piątek, 30 grudnia 2016

Streszczenia odcinków 184 (84) TEN Z NOWYM WIZERUNKIEM KENA


TEN Z NOWYM WIZERUNKIEM KENA

Odcinek 84 (184)

Sullivan przygotowuje schab po żydowsku z sosu i mąki. Przygląda się temu Warren, który potrzebuje tym razem sam porady. Zaczyna żuć miętę, jako narkotyk na miłość. Warren potrzebuje
porady. Pyta kamerdynera czy zna się na miłości. Sullivan dopytuje czy chodzi o miłość czy seks. Warren stanowczo dodaje, że chodzi o zakochanie. Twierdzi, że w jego życiu pojawiła się inna kobieta niż Dorin. Mowa o Kate. Nie wie czy może ją kochać. Sullivan radzi, żeby się zastanowił nad swoimi pragnieniami. Warrena ciekawi granica między seksem a już uczuciem. Lokaj uważa, że wszystko tkwi w małym móżdżku. Jeśli widzi Kate i czuje, że potrzebuje czegoś to to jest miłość. Oraz dodaje, że papierek lakmusowy barwi się na kolor karmazynu wtedy wszystko jest jasne. Warren od lat zabija w sercu uczucie nim ono naprawdę rozkwitnie. Warren sądzi, że to miłość rządzi człowiekiem. Sullivan mówi ciekawą metaforę, że dżokej delikatnie ujeżdża konia, ale nie takim dżokejem akurat jest Kate. Warren zadaje proste pytanie czy warto próbować. Sullivan wie, ze w życiu liczy się tylko miłość! Warren chce śpiewać dla Kate serenady, i być na jej trawniku. Sullivan prosi go tylko o wcześniejsze umycie zębów.

W domu Owensów trwa dyskusja nie wiadomo o czym. Harry przyprowadza nowego Kena, który wygląda jak nastolatek z irokezem i fajką w ustach. George zastanawia się jak Kena będzie nakładał czapkę. Jonathan uspokaja go, że żaden ptak mu na głowie nie usiądzie. Ken jest dumny z metamorfozy. Rodzina uważa, że wygląda kiczowato. Broni go Harriet z bratem. Dorin kochała innego Kena. Pokazuje mu puchatki z boku głowy. On pragnie, ze żona została stylistką. Zdaniem George'a szwagier wygląda jakby pisał chore pornosy. Dopytuje czy majtki Ken też teraz ma inne. Jonathan nalega, że by zięć pokazał też nowe zachowanie ekstrawaganckie. Chód Kena George nazywa wstępem do chorego pornosa.
Harry oznajmia rodzinie, że pisarz dostał propozycję nakręcenia filmu o książce. Wobec tego przybywa reżyser, który mówi świetnie po polsku. Zapomina, że są w Los Angeles. Chce przeprowadzić casting u Owensów. (gościem jest Robert Gonera na cześć aktora roberta de niro tutaj Gonera zostanie Geniro). Dorin błaga Geniro aby powiedział „Kocham cię maleńka”. On obiecuje jak zgodzi się mąż. Narzeka na asystentkę. Wita się z całą rodziną. Geniro pamięta tylko Georgea z baru. Ken opowiada o książce,a rodzina je w tym momencie „gra”. Są to Dorin, George i Billy. Geniro proponuje dolać wody do fajki (a jest tam wódka). Kenowi aż twarz wykrzywia. Reżyser prosi, aby nie martwił się wyglądem. Jego zadaniem jest pisać powieści. Ken uważa, że te słowa są miodem na jego wygląd. Geniro twierdzi, ze Ken za dużo wtarł miodu we włosy. Nazywa rodzinę Owensów dramą. Prosi Drin o wycofanie się. Ken mówi stanowcze nie. Dorin podobnie. Jonathan widzi, ze córka mogłaby zagrać Statuę Wolności. Sullivan zostaje wytypowany do gry. Geniro wyraźnie zaznacza, że nie ma praw nikomu mówić, co ma robić. George sądzi, że lokaj nic nie rozumie.

CYTATY:

-Co robisz? (Warren)
-Schab po żydowsku! (Sullivan)
-Schabu nie kupiłeś, ale świnią czuć trochę. (Warren)


-Wszedłem tutaj nie przez przypadek. (warren)
-Wiem, bo przez drzwi. (Sullivan)

-Znasz się na miłości? (Warren)
-Ale chodzi o dymanie czy coś więcej? (Sullivan)

-Gdzie jest ta cienka granica między miłością, a dymaniem? (Warren)
-W małym móżdżku. (Sullivan)

-Powinienem iść smażyć cholewy, deptać jej trawnik oczekując z mandoliną aż wychyli się przez okno? (Warren)
-Tak ale najpierw umyj zęby! (Sullivan)

-Jak będziesz teraz czapkę zakładał? (George o irokezie Kena)
-Po co będzie miał zakładać czapkę jak ptaki się same przestraszą? (Jonathan)
-Przynajmniej ptak nie narobi bo się ześliznie!(George)

-Ken ty masz tu takie puchatki! (Dorino Kenie z boku fryzura)

-Chciałem zapytać czy majtki też ma jakieś inne a propos tego wnętrza. (George)
-Masz? (Dorin)
-Mam. (Ken)
-Pokaż. (George)
-Nie boo....(Dorin)
-Dorin pokaże, (Ken)
-Bo Dorin pokaże. (Dorin)

-Ja bardzo dobrze mówię po polsku, gdyż moi przodkowie pochodzą z Polski. (Geniro)
-Nas to nie interesuje, bo my tylko po angielsku. (Jonathan)

-Ken Heighly. Pisarz. Wzięty. (Ken)
-Do niewoli! (George)

-Znakomita woda. Gdybym nie jechał samochodem napiłbym się tego więcej. (Geniro)

-Jonathan Owens. Ja tu jestem najważniejszy. (Jonathan)

-Piękna niska kobieta, nieprzystojny, nielubiany przez nikogo mężczyzna. (Ken wskazuje na Dorin potem George;a a obok stoi Billy)
-I ja! (George)

-Pan powinien pisać i nie przejmować się wyglądem. (Geniro)
-Takie słowa są miodem na mój wygląd. (Ken)
-Czy nie za dużo jak powiedział miodu wtarł pan...(Geniro o puchatkach Kena)
-On tak uszy wyciera! (George)

-Mam grać?(Sullivan)
-W naszej tardycji w Hollywood nie jest komuś rozkazywać. Mówić co ma robić. (Geniro)
-Rozumiesz baranie? (George)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz