poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Odcinek 47 (archiwalny) Ten z techno bródką!


ODCINEK 47 
Jako Jonathan Artur Andrus! Billy tym razem grany przez Adama Grzankę i co ciekawe w roli Sally zobaczycie samą Kasię Pakosińską!!!
Ken tym razem przedstawiany przez Kulpińskiego (Stado Umtata). Świetna scena z kręglami w tle, ale ostatnia, w której wyjaśnia się tytułowa techno bródka powala.


Dorin nie chce puśić Sally samej. Szarpią się wzajemnie. Przygląda się temu ich ojciec i ciągnie po podłodze. Dorin wypytuje siostrę, dlaczego ucieka i dokąd. O to samo pyta Jonathan. Niestety Sally nie może im tego zdradzić. Dorin kłóci się z tatą. Twierdzi, że już jedną córkę, kiedyś stracił. A poza tym mógł przecież zrobić test krwi Sally. Ona wtedy zaczyna się śmiać (śmiech Pakosy zna chyba każdy w Polsce). Cała trójka trzyma koszyczek w rękach. Ma być to symbol ich rodziny. Dorin wciąż nalega na pozostanie siostry w rezydencji. To nie jest możliwe. Sally wypiera się prawdy. Ostatecznie obiecuje powiedzieć, ale pod nieobecność Owensa, który perfidnie podsłuchuje. Sally mówi Dorin, że pewien mężczyzna ją skrzywdził (w tym momencie Aśka wkłada na Pakosę brzydki tshirt, który zaczyna ją dusić xD). Sally opuszcza dom „na krześle”. Dorin przytula ojca i błaga o ratunek dla rodziny.

Zdaniem Georgea wszystko idzie pomyślnie z wyjątkiem głupawego brata Billy’ego. Billy przychodzi i chce się pojednać z nim. George nie jest mu przychylny. Prosi, aby brat wyszedł, ale szybko zmienia zdanie. Billy informuje, że wyszedł z więzienia i niczego nie jest pewien. Chce kompromisu. George uważa, że brat musi ponieść konsekwencje swojego czynu tj. wypadek i zabicie kobiety. Chowanie się w domu to zły pomysł. Billy wyznaje, co działo się za kratkami. George proponuje trzymanie się razem. Wspominają dzieciństwo.
Scena z dzieciństwa. George i Billy są chłopakami, porównują sobie to i owo, obiecują, że nie będą zdradzać sekretów i bawią się plastikowym wózkiem. Tata Jonathan daje im piłkę. Już wtedy było widać, że nie potrafią się dzielić zabawkami.
Powracamy do teraźniejszości. George wie, że tak, jak dawniej nie potrafią ze sobą współpracować. Billy przynosi zaginioną piłkę!!! Bracia znów są razem!

Ken rozmawia z Frankiem. Umawiają się na wspólny lunch. Słyszy to Dorin. Ken myśli, że jest podsłuchiwany, ale ukochana rozmywa jego wątpliwości. Jest szczęśliwa z ich związku z tego, że pracuje u jej ojca itp. Nalega na ślub, a to się nie podoba Kenowi. Dorin nie chce zostać zraniona. Ponadto znajduje na umywalce dziwny łańcuszek. Czuje, że coś znaczy. Ken nie ma zamiaru nic mówić. Dorin podejrzewa, że ma romans. On zaprzecza. Ukochana denerwuje się, że Ken jest teraz człowiekiem „światowym”. Kenowi przeszkadza zaborczość Jonathana. Sądzi, że Dorin ma to po ojcu. Kłócą się.

Frank rozwala pianino wchodząc na scenę. Odwiedza do Harriet, która wraca od kosmetyczki (a nie wygląda). Zauważa, że odnowił mieszkanie. Dealey sądzi, że kiedy myślał o Harriet pianino się zamknęło. Uznał to za omen jej przyjścia, choć nie wierzy w takie zabobony. Harriet ma zresztą słusznie pretensje o porwanie jej dziecka. Nie wie, jak mu wybaczyć. Frank uważa, że był to impuls. Ferguson ostrzega kochanka. Mówi, że odwiedził ją agent FBI, znajomy z Wietnamu i chce zemsty na Franku. Dealey jest w szoku. Harriet zapomniała już sztuki walk. Poza tym Parker to jej przyjaciel w końcu wziął u niej kąpiel. To powoduje szał (znany szał Dealera) Franka. Harriet ma wyrzuty sumienia. Jest pod wrażeniem nowego lokum ukochanego. On proponuje jej związek.

Jonathan jest zły, że w kręgielni stoi fortepian. Udaje, że gra. Canelli zjawia się tutaj pod pretekstem fotografowania kręgielni. Ma pewne dokumenty obciążające jego córkę. Owens nie wie, którą dziennikarz ma na myśli. Z jego wypowiedzi wynika, że ma więcej niż dwie! Jonathan ma problemy ze skojarzeniem Sally. Canelli czyta dokument, w którym wyrażnie jest napisane Sally nie jest córką Owensa. Canelli domaga się kasy. Mówi,że Owens ma je zostawić w budce po lodach. Jonathan proponuje mu zbudowanie kręgielni w ramach relaksu i puccle! Dziennikarz stawia warunek albo pieniądze, albo artykuł pojawi się w gazecie. Jonathan nakazuje mu przejść przez dziurę do wpadania kręgli!

Ken spotyka się z Frankiem (teczka z napisem Intel Inside). Dealey wypytuje Kena, co ma na szyi. Wyznaje, że jest jego synem. Słyszy to Dorin. Frank na dowód swoich słów pokazuje zdjęcia syna z dzieciństwa. Dla Dorin cała sytuacja jest szokiem. Zauważa, że łańcuszki są różnego koloru. Według Franka dzięki temu można odróżnić syna od ojca. Dorin uważa, że Delaey nie powinien zostawić matki Kena. Poza tym Ken będzie miał teraz depresję. Dorin wychodzi. Ken i Frank są szczęśliwi.

Dorin rozpacza po wiadomości o narzeczonym. George i Billy nadal wspominają zabawki z dzieciństwa. Dziwią się widząc siostrę grającą na pianinie. Zaczynają bawić się w syf! Potem Dorin czuje się skrępowana i nie wie jak powiedzieć braciom prawdę. Mówi o Kenie, że jest jej narzeczonym. Oni są zdziwieni i zaczynają parodiować szwagra jego chód, styl itp. George uważa, że najgorsze jest to, że Ken słucha techno XD Dorin jest wściekła i wypomina mu paskudną bródkę- techno bródkę! Po wylaniu żali Dorin wreszcie mówi, że martwi się pochodzeniem narzeczonego. Wiadomość o ojcostwie Delaeya załamuje Owensów.
CYTATY:
Co mnie szarpiesz kurde? (Sally do Dorin)

Bo usiądę na torebce! (Dorin do Jonathana)

Puść mnie, bo następny guzik pójdzie! (Sally do ojca)

Tato nie krzycz na nią. Gdzie jedziesz do cholery?!!! (Dorin do ojca i Sally)

-Kochamy cię, ale nie wyjeżdżaj. (Dorin do Sally)
-Nie przesadzaj z tym kochamy… (Jonathan)

Trzeba było jej krew sprawdzać, czy jest naszą siostrą i córką…(Dorin do Jonathana o Sally:P)

-Ktoś ci coś zrobił? (Dorin)
-Nie. (Sally)
-A co? Nie zrobił? (Dorin)

Wyjdź, jeśli jesteś facetem. Nie zostań jeszcze chwilę…(George do Billyego)

-George wyszedłem z więzienia. Już niczego nie jestem pewien. (Billy)
-Billy wychodzisz tak z więzienia tam nie wiadomo, co i tak wchodzisz do domu i mówisz George nie? (George)
(…)
George 4 lata kucałem po mydło!!! (Billy)

Mogę panu poświęcić trochę czasu w porze lunchu. To mniej więcej koło południa! (Ken Do Franka)

Ken proszę nie mów tak, żebym ja cierpiała! (Dorin do Kena)

-Odnowiłeś…(Harriet o mieszkaniu Franka)
-A co miałem postarzyć? (Frank)
-Zawsze taki bystry! (Harriet)

-Myślałem o tobie, kiedy pianino się zamknęło. Wtedy wiedziałem, że przyjdziesz. (Frank)
-Naprawdę? (Harriet)
-Tak nie wierzę w zabobony. (Frank)

-Posłuchaj Harriet, ale… (Harriet)
-Słucham? (Frank)

Ja miałam dziecko, a on miał broń. (Harriet do Franka o agencie FBI)

-Po tym jak weszłam zobaczyłam tę podłogę, deski, ciebie w tej koszulce…(Harriet)
-Cały czas ta sama! (Frank)
Harriet czujesz coś do mniej nadal? Proszę cię czuj! (Frank)

Czy ja stoję na torze? (Canelli do Jonathana gdy ten gra w kręgle)

-Tu jest napisane, że Sally nie jest twoją córką. (Cannelli)
-Jak można nie być moją córką? (Jonathan)
-Mam w dokumentach tu jest napisane: Sally nie jest twoją córką! (Cannelli)


-Chce pieniędzy za córkę. (Canelli)
-Ja za żadną córkę nie płaciłem. Jestem zawodowcem nie płacę za córki. (Jonathan)
-I tu cię mam, bo to nie jest twoja córka… (Canelli o Sally)

Nie mogę kupić puccli. Najgorsze jest niebo do ułożenia! (Cannelli do Jonathana)

-Ja się wychowałem w domu dziecka, a to jest dżungla. (Ken o zdjęciu z dzieciństwa)
-Dżungla jest z tyłu z przodu jest matka. (Frank)
-Matki nie jarzysz? (Dorin)

Dlaczego jeden jest srebny, a drugi złoty dlaczego? (Dorin o łańcuszkach Kena i Franka)

Nie graj może teraz? (George i Billy do Dorin, która gra na pianie, a oni gadają)

-On słucha techno rozumiesz? (George o Kenie)
-Ty parszywy zboczeńcu! Wydaje ci się, że zapuściłeś te ohydną bródkę to, co? To możesz dowalać mojemu narzeczonemu? Że techno? A jaką masz bródkę masz techno bródkę! (Dorin)


poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Odcinek 45 (archiwalny) Ten z dmuchaniem żarówek


ODCINEK 45 

Słaba jakość dźwięku L Ale Jonathana gra sam Sikora!






Dorin rozmawia z ojcem. Chodzi o George’a a raczej to, co zobaczył z Dorin w roli głównej. Ona się oburza. Przecież kobieta ma prawo do miłości. Zdaniem Jonathana seks przed ślubem nie wchodzi w grę. Dorin uważa, że ojciec nigdy nie kochał naprawdę, albo dawno. Córka ma prawo do szczęścia. Jest kobietą od dawna. Jonathana złości, że córka jest niezamężna. Ken do niczego się nie nadaje. Dorin prosi o pracę dla ukochanego. Owens martwi się, że dostanie kolejny zawał. Dorin jest to obojętne. Jonathan obiecuje porozmwaić z Kenem.

Canelli po raz kolejny nawiedza Sally. Wspomina piękno Włoch. Oczekuje od Sally pewnej rzeczy. Ona kończy z nim. Dziennikarz sugeruje, że nie zna konsekwencji tych działań. Sally nie ma zamiaru dłużej oszukiwać. Opowiada jak poznała Owensów. Została przyjęta z otwartymi dłońmi. Canelli mówi o sobie, że jest hieną życiową (gaśnie światło i Kamol myśli, że już zmierzch nastał :P).

Parker w szlafroku. Odwiedza go Keller. Atakuje agenta. Gdy Parker dowiaduje się, kto nasłas Kelnera zamierza pójść do Franka.

Sally nadal ucieka przed Canellim krzycząc: Ty hieno!

Dorin cieszy się, że ojciec pogada z Kenem. Steve (znany jako Simon :P) będzie miał tatę. Scena wygląda tak, że po jednej stronie jest Ken po drugiej Dorin. Każdy mówi do siebie, że kocha drugiego. Potem, że zafascynowali się sobą od pierwszego spotkania. Dorin mówi Kenowi o ojcu i rozmowie z nim. Musi przekonać Jonathana, ze będzie dobrym partnerem i tatą. Jonathan wie od Dorin, co ona sądzi o Kenie. Przeprasza przy okazji za to, że kiedyś go uderzył laską. Pyta o dzieciństwo i rodzinę o sierociniec. Dorin prosi ojca, żeby nie wspominał o domu dziecka. Owens jest ciekaw planów pary. Ken oświadcza, że wezmą ślub, a on zostanie ojcem dla Stevenka. Szuka już pracy i dostanie ją u Owensów. Potem rozwinie własny biznes. Chce dmuchać żarówki! Zna się na szkle itp.Dorin ma pretensje do niego, gdyż miał zapytać o pracę związaną z akcjami i giełdą. Jonathan zastnawia się, co z synami. Dorin uważa, że lekceważą wszystko. Widzi ciekawy łańcuszek u Kena. Jonathan daje Kenowi wielką szansę.

Sally się pakuje i postanawia wyjechać. Dorin ją wypakowuje. Siostra nie chce mówić. Dorin ją sprytnie wypytuje o ciążę, chłopaka i czy zdała ma studia. Sally twierdzi, że nie ugryzła się w porę w język. Pojawia się Jonathan. Dziwi się, że Sally jedzie na wakacje. Oświadcza, że nie wróci. Dorin wyrywa jej walizkę sądząc, że to jej.Cała trójka wyrywa sobie torbę. Młodsza córka wciąż nie puszcza pary z gęby. Jonathan zauważa, że przybyła do rezydencji późno i znów chce opuścić Owensów. Żąda wyjaśnień. Sally obiecuje, że się odezwie, po czym wychodzi.

Harriet opiekuje się dzieckiem. Wciska się Parker. Ona ogląda TV i zachwala Spadkobierców J Piją alkohol, choć Parker jest abstynentem. Wyznaje, że zaatakował go płatny morderca. A kiedyś był taki odlotowy. Harriet też uważa, że kiedyś była kimś. Parker planuje zabić Franka, a tymczasem Harriet ponawia do niego uczucie. Agent się oburza, że to zły człowiek. Ferguson twierdzi, że wiele Dealey jej dał. Pieniądze, opiekę i nauczył sporo. Parker mówi o zabicu Franka. Idzie na kompromis. Nie zabije, jeśli Harriet przekona Dealeya, że musi się zmienić. Ferguson nie jest przekonana.

Ken szuka butów z krokodylej skóry. Sprzedaje tu jego dawna ukochana Anne. Sądzi, że Heighly ją odnalazł. Czuje się nieatrakcyjna, nieuczesana. Dla Kena nie ma to znaczenia, bo nigdy nie miała w sumie fryzury. Wspominają dawne czasy. Nie ma dni by Anne nie mysłała o Kenie. Sądzi, że to spotkanie to przeznaczenie, ale nie dla niego. Nie chce się zmieniać. Okazuje się, że kiedyś był opryskliwy i nieprzyjemny. Dla Kena to spotkanie to przypadek. Anne opowiada o życiu. Ona ciągle wraca do tematu miłości. Ken rezygnuje z kupna pantofli i wspomina jak kiedyś się wywrócił przez biegi na obcasie. Uczucie do sprzedawczyni minęło po tym jak skończył się alkohol. Anne go wyzywa i twierdzi, że kiedyś do niej wróci!


CYTATY:
-George widział was w łóżku… (Jonathan o Dorin i Kenie)
-Każda kobieta musi być czasem w łóżku! (Dorin)
-Ja też bywam w łóżku, też spię, ale sam! (Jonathan)     

Pan Parker? Przyszłem cię kill you! (Keller do Parkera)

Bo ty nie zaznałeś prawdziwej miłości w życiu twoja matka zginęła chyba jak ty miałeś ja wiem ze 40 lat! Naczy moja matka twoja żona o! (Dorin dop ojca)

Masz już jedno dziecko i ani jednego męża! (Jonathan do Dorin)

Miej zawał miej, cholerny dziadzie! (Dorin do ojca)

-Ty jesteś kobietą niedojrzałą, chyba nie zdajesz sobie sprawy, jakie mogą być konsekwencje. (Canelli)
-Wiem, oglądałam wiele filmów, melodramatów, wiem jak takie rzeczy się kończą. Ale ja to przemyślałam. (Sally)
-Na podstawie filmów? (Canelli)
-Życie jest jak film zawsze mi tak mówiłeś. (Sally)
-Kiedy? Dobra mniejsza z tym. (Canelli)

Zawsze, kiedy cię widzę to mnie zatyka. (Ken do Dorin)

-Proszę mówić mi Ken. (Ken)
-Dobrze, ale proszę mi nie mówić Jonathan. (Jonathan)


Chciałbym dmuchać żarówki wie pan! (Ken do Jonathana)

Chciałam żebyś zapytał o akcję, a ty będziesz dmuchać żarówki? (Dorin do Kena)

-Daj mu pracę. (Dorin o Kenie)
-Dobrze, ale mam dwóch synów. (Jonathan)
-Z których jeden jest oskarżony o morderstwo, a drugi przyłapuje swoją siostrę na… Tacy synowe, tacy synowie. A który z nich dzisiaj przyszedł? Jeden wyjechał, a drugi w wojsku! (Dorin)

-Daj mu szansę, daj mu szasnę. (Dorin o Kenie do ojca)
-Daj mi szansę, daj mi szansę. (Ken)
-Daję. (Jonathan)

Puść tę torbę. Depozyt! (Jonathan do Sally o jej walizce)

-Przyszłaś do naszego domu dużo po urodzinach tak? Długo cię nie było. I znowu chcesz gdzieś wyjeżdżać tak? (Jonathan do Sally)
-Z moją torbą tak? (Dorin)

Świetny serial Spadkobiercy lecą wiesz? (Harriet do Parkera i 100% racji)

Jakich pieluszek używasz? (Parker do Harriet o dziecku)

Ten człowiek zrobił ci tyle złego tak dziecko też! (Parker do Harriet)

-Kiedyś byłaś inna. (Parker)
-Ludzie się zmieniają. Ty też kiedyś byłeś inny. Chodziłeś w szlafroku nie przyjeżdżałeś do mnie w szlafroku. (Harriet)


-Wyeliminować. (Parker o Franku)
-Ale tak normanie jak kiedyś? Jak kiedyś eliminowałeś? (Harriet)
-Tym razem zrobię to z uśmiechem. (Parker)
-Na czym? Na ustach? (Harriet)

-Anne? Ty tutaj w tym magazynie z butami? (Ken)
-Kopciuszek. (Anne)

-Ja nie wiem, co robić w tym magazynie taka nieuczesana. (Anne)
-Ty zawsze byłas nieuczesana. (Ken)

Ja z każdym dniem myślę o tobie te buty 42…(Anne do Kena)

Anne potraktuj to jako bardzo czysty przypadek. Wszedł, wyjdzie, nie było… (Ken do Anne)

Kochałem cię, ale to minęło. Poza tym byłem wtedy bardzo pijany. (Ken do Anne)

-Wiesz Ken ty szmaciarz chyba jesteś. (Anne)
-Okej! (Ken)


poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Odcinek 44 (archiwalny) Ten, w którym puma Kena skacze!



ODCINEK 44 


Na początku czołówki Kamol zapomniał wymieć George’a hehe, ale ten ostro się o to upominał :P Wreszcie seks Dorin i Kena! Lubię ten moment jak Asia się zasłania. I ostatnia scena w saunie i Jasiu w ręczniku :P



Harriet odpoczywa w domu. Odwiedza ją agent federalny Parker z jej synem. Parker jest zaskoczony faktem, że Harriet jest tak opiekuńczą matką. Zna ją przecież jako twardą agentkę. A teraz byle jak ubrana i miękka. Nie ma, kto pracować w FBI. Parker żali się, że nikt go z Wietnamu już nie uratuje. Harriet jest ciekawa, w jaki sposób agent odzyskał dziecko. Podobno był miły w stosunku do Franka. Ferguson cieszy się, że są razem z niemowlakiem. Parker namawia koleżankę do powrotu do służby.

Jonathan udaje, że zrobił fotel. Sally prosi go, aby sam usiadł na początek. Wspomina, że jak George był mały ciągle Owens brał go na ręce, a jej nie. Zdaniem Jonathana już wtedy był schorowany, Sally prosi, żeby ją teraz wziąć na ręce. Opowiada o wiośnie, że przyroda taka ożywiona. Prosi ojca o rozmowę z Billym. Syn przeprasza za więzienie. Płynie w nich ta sama krew. Muszą żyć w zgodzie. Billy cały czas myślał w celi, co robił złego. Sally błaga ojca o wybaczenie dla brata. Joanthan się zastanawia.

Do Harriet przybywa Frank z koszyczkiem. Chce, aby mu wybaczono starszne krzywdy. Była agentka kpi sobie z przeprosin. W dodatku dostaje marne liście zamiast kwiatów i mówi, że kiedyś to dostawała piękne bukiety. Niestety teraz jest biedny. Prosi Harriet o zamknięcie oczu. Nakłada jej na palec pierścionek, ale jest za ciasny xd. Ferguson kładzie dziecko spać. Nie ma zamiaru wybaczać. Dealey klęczy nawet i rzuca cygaro. Zostaje ostatecznie odrzucony. Wróci, wtedy jak pierścionek wejdzie na dłoń ukochanej!

I wreszcie seks scena Dorin i Kena. Leżą na zielonym stoliczku owinięci kołdrą. Ona jest szczęśliwa. Zapomina o N’Jono. Wyznaje uczucie Kenowi. Zaczynają śpiewać. Dorin przypadkiem mówi do Kena N’Jono. Pyta czy już z kimś był. On jest wyrozumiały. Obiecuje Dorin wieczną miłość. Kiedyś grał na harmonijce ustnej (i w tym momencie wyjmuje z majtek instrument xD)
George nakrywa Dorin z Kenem. Dorin jest wściekła. Zaczyna się kłótnia (Asia i Wojtek próbują się wydostać z pościeli piękna scena). George martwi się, że siostra spotyka się z takim czeskim kawałem mięsa. Przypadkowo wyznaje miłość Kenowi. Dorin każe bratu wyjść!

Dealey i Keller spotykają się w saunie. Ten drugi nie od razu odkrywa tożsamość, bo nikt nie zna jego twarzy. Frank wyjmuje spod ręczniczka zdjęcia ;p Keller sądzi, że chodzi o morderstwo. W ofercie przebicie szpilką, trucizna, długopis wybuchający w ręku (znika). Dealey rząda bólu i zabicia agenta FBI. Keller potrzebuje nowego samochodu, a więc zgadza się na warunki Franka.


Cytaty:
-Co się zmieniło dziecko, nocna koszula, out z pracy? No kto będzie strzelał do ludzi? (Parker)
-Ale to jest moja sukienka. Weź sobie krzesełko tak kucasz. (Harriet)

-I kto mnie z Wietnamu uratuje? (Parker)
-Wietnamu już nie będzie. (Harriet)
- Ty wiesz masz urlop macierzyński. To będzie coś innego. Grenlandia. (Parker)

Patrz zrobiłem fotel. Tylko tym młotkiem! (Jonathan do Sally)

-Ty mnie nigdy nie brałeś na ręce. (Sally)
-Bo już wedy miałem przepuklinę. (Jonathan)

-Billy tu jest. (Sally)
-Jak to tu jest? On ma klucze? (Jonathan)

Nawet nie zauważył, że zrobiłem fotel! (Jonathan do Sally o Billym)

-Jesteśmy tacy podobni do siebie. (Billy)
-Bez przesady. (Jonathan)

-Mam zasady. Wiesz, co to są zasady? Stanisław Zasada mówi ci to coś? (Jonathan do Sally)
-Wiesław! (Publika)

-My w więzieniu nie prasowaliśmy koszul. (Billy)
-A my na wolności tutaj tak. (Jonathan)

-Jesteś niepoważny poniżasz mnie w szpitalu… (Harriet)
-A gdzie mam cię poniżać? Powiedz gdzie. (Frank)
-Przynoszi mi jakieś suszki! Kiedyś zasypywałeś mój pokój kwiatami, girlandami. (Harriet)

-Za ciasny!!! (Harriet o pierścionku zaręczynowym)
-Pomyliłem palec! (Frank)
-Za luźny! (Harriet)
(…)
-I zabieraj ten krążek! (Harriet)
-Może wrócę, jak będzie pasować na ten palec, co wcześniej. (Frank)

Nie po to przyszedłem, żebyś teraz wychodziła! (Frank do Harriet)

N’Jono powiedz mi… (Dorin do Kena)

-Dorin liczysz się tylko ty. (Ken)
-Wszyscy tak zawsze mówią, a potem opuszczają nagle ni stąd ni zowąd. (Dorin)
-Ale ty się nie musisz martwić, że wyjdę po zapałki i nie wrócę, ja nie palę Dorin!!! (Ken)

-Wiesz, że kiedyś zarabiałem na życie grając na harmonijce ustnej? (Ken gra)
-Słabo zarabiał. (publika)

-Dorin co??? Przecież to jest facet! (George nakrywa siostrę w łóżku)
-Wyjdź stąd zboczeńcu! (Dorin)

-Kiedy i gdzie? (Keller)
-Nie w jaki sposób. (Frank)
-Zabijam na różne sposoby. (Keller)
-Proszę reklamuj się. (Frank)

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

odcinek 42 (archiwalny) Ten z Simonem i Garfunkelem!


ODCINEK 42 

W tym odcinku znów Kamol. Genialna scena Asi i Rewersa! Warto zwrócić uwagę na blond włosy Bajera :P



Canelli znowu prześladuje Sally. Ona go przeprasza za przyjęcie Simona. Dziennikarz nalega na materiały o Owensach. Sally rezygnuje ze współpracy. Canelli jest zaskoczony i zły. Grozi, że wygodne życie Sally może się szybko skończyć. Pokaże Jonathanowi akt urodzenia. Sally wciąż rozmieśza i denerwuje Canellego, który prosi by wyszła Dodaje, że kiedyś pracował jako pajacyk na przyjęciach. Sally wyznaje, że się zaczyna bać, ale nie umie tego pokazać. Canelli namawia ją uwolnienie uczuć. Sally przekazuje informację, że Dorin ma czarne dziecko.

Harriet jest u lekarza. Dziecko jest zdrowe. Ferguson musi tylko unikać wzruszeń. Żali się, że dziecko nie będzie miało ojca. Opowiada jak wygląda Dealey w szczególności o małym wzroście. Dr Dexter jest poruszony. Harriet martwi się samotnością i figurą. Dziekuje lekarzowi za wsparcie. Postanawia ostatecznie odjeść od Franka. Nagle niespodziewanie zaczyna się poród.

Jonathan jest wściekły, że piszą w gazecie o czarnym dziecku Dorin. Ona prosi, żeby się nie przejmował. Widać, że Ownesowi kolor skóry nie jest obojętny. Dorin twierdzi, że kochała N’Jono nie patrząc na głupie stereotypy. Jonathan cały czas wypiera się wnuka. Córka prosi go o wybaczenie. Owens dzwoni do redakcji gazety. Do rezydencji ma przyjść dziennikarz, który zrobi rodzinie zdjęcie i napisze specjalny artykuł.

Dr Dexter przynosi dziecko Harriet. Zaczyna karmić (naprawdę Marylka karmiła i w dodatku o mało nie spadła z łóżka) Do szpitala wpada wściekły Frank. Nalega, aby oddała dziecko. Lekarz broni Ferguson. Ona ma pretensje, że Delaey nie wspierał jej, kiedy cierpiała. Jego zdaniem relacja ze szpitala telefoniczna wystarczyła. Wyrywa jej dziecko z rąk i ucieka…

Paparazzi robi zdjęcie rodzinie Owensów.

Billy rozmawia z ojcem. Sądzi, że akceptacja wnuka to wspaniały gest. Piękne zdjęcie czarno-białe na okładce. Billy czuje, że się zmienił. Najważniejsza jest rodzina. Jonathan nie wierzy synowi. Panowie się przytulają do siebie.

Billy zauważa Canellego na ulicy. Ma wobec niego plany. Chce pobić przez artykuł o Jonathanie. I to też czyni. W ten sposób udowadnia ojcu przemianę.

Dorin relaksuje się. Nagle wpada Dealey. Bez zaproszenia. Chodzi niezwykle zdenerwowany. W oddali słychac płacz dziecka. Dorin myśli, że to jej Simon. Frank mówi, że to jego Garfunkel XD (ten śmiech publiki). Dorin dziwi się, że ktoś taki ma dzieci. Dealey nie umie się zając synkiem. Prosi o pomoc. Dorin daje mu rady. Frank oświadcza, że zabrał dziecko Harriet. Dorin przypomina sobie, że razem były w Wietnamie (akurat :P). Pamięta też, jak Frank sprzedawał broń Wietnamczykom. Śmieszy ją nagła wrażliwość wroga. Stawia mu warunek zajmie się jego synem, ale muszą się zamienić dziećmi. W ten sposób ona pozbędzie się mulata. Ustalają ostatecznie, ze w razie problemów będą się zamieniać potomkami. 


CYTATY:
-Nie mam zamiaru ci dawać żadnych informacji o mojej rodzinie. (Sally)
-No tu mnie zaskoczyłaś. Nie spodziewałem się tego. (Canelli)

-Zawiozę ją twojemu ojcu! (Canelli o akcie urodzenia Sally)
-Nie zrobisz tego. (Sally)
-Your father! (Canelli)

-A co mnie powstrzyma? (Canelli)
-Nie wiem. (Sally)

-Dam to twojemu ojcu i jak myślisz, co on z tym zrobi? (Cannelii o akcie urodzenia)
-Przeczyta. To logiczne! (Sally)

-Ja się boję, ale boję się to pokazać. (Sally)
-Nie wolno trzymać emocji w sobie. To bardzo szkodzi. (Canelli)

Dealey znana postać. To taki z cygarem, marynarka w kratę, bardzo przystojny, mały, ale…(Harriet o Franku do dr Dextera)

 Właśnie chciałem pani powiedzieć, żeby pani się tak nie denerwowała jak ja! (dr Dexter do Harriet)

Kiedyś byłam kimś. Teraz jestem balonem. (Harriet ciężarna do lekarza)

-Przecież kolor skóry nei jest ważny. (Dorin)
-No niby nie ważne wiesz, ale jednak czujesz różnicę. (Jonathan)

Gazeta? Dobrze poczekam. (Jonathan dzwoni do redakcji)

-Ona porodziła…(Frank o Harriet)
-Niech pan tak nie mówi, przecież to nie jest koń. (Dr Dexter)


-Nie było ciebie tu, kiedy cierpiałam. (Harriet o porodzie)
-Ja przeżywałem to wszystko w domu wiesz. Połączyłem się ze szpitalem miałem bezpośrednią relację! (Frank)

Widziałem to zdjęcie na pierwszej stronie w New York Timesie. Było czarno-białe! (Billy do ojca o zdjęciu Dorin z czarnym dzieckiem)

-Co to? (Billy patrzy w okno)
-To pewnie pokaz fajerwerków. A na pewno firma Jorgers. (Jonathan)
-Oni są najlepsi! (Billy)

Znów tutaj stół na ulicy! (Canelli, Kamol przesuwa rekwizyt i udaje, że woła taxi)

-Kanalia? (Billy)
-Canelli. (Canelli)

-Czy to mój Simon? (Dorin, płacz dziecka)
-Nie to nie twój Simon to mój Garfunkel!!! (Frank, zespół)

To twoje dziecko? Ty masz dzieci? Ty potrafisz mieć dzieci? (Dorin do Franka)

Dealey po pierwsze: Zamknij się! Po drugie: Usiądź tam! Po trzecie: Pamiętaj, że cię nie nawiedzimy i miej refleksje! (Dorin do Franka)

-Musisz mi to obiecać. (Dorin)
-Że co? (Publika)
-Że co? (Frank)