poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Odcinek 45 (archiwalny) Ten z dmuchaniem żarówek


ODCINEK 45 

Słaba jakość dźwięku L Ale Jonathana gra sam Sikora!






Dorin rozmawia z ojcem. Chodzi o George’a a raczej to, co zobaczył z Dorin w roli głównej. Ona się oburza. Przecież kobieta ma prawo do miłości. Zdaniem Jonathana seks przed ślubem nie wchodzi w grę. Dorin uważa, że ojciec nigdy nie kochał naprawdę, albo dawno. Córka ma prawo do szczęścia. Jest kobietą od dawna. Jonathana złości, że córka jest niezamężna. Ken do niczego się nie nadaje. Dorin prosi o pracę dla ukochanego. Owens martwi się, że dostanie kolejny zawał. Dorin jest to obojętne. Jonathan obiecuje porozmwaić z Kenem.

Canelli po raz kolejny nawiedza Sally. Wspomina piękno Włoch. Oczekuje od Sally pewnej rzeczy. Ona kończy z nim. Dziennikarz sugeruje, że nie zna konsekwencji tych działań. Sally nie ma zamiaru dłużej oszukiwać. Opowiada jak poznała Owensów. Została przyjęta z otwartymi dłońmi. Canelli mówi o sobie, że jest hieną życiową (gaśnie światło i Kamol myśli, że już zmierzch nastał :P).

Parker w szlafroku. Odwiedza go Keller. Atakuje agenta. Gdy Parker dowiaduje się, kto nasłas Kelnera zamierza pójść do Franka.

Sally nadal ucieka przed Canellim krzycząc: Ty hieno!

Dorin cieszy się, że ojciec pogada z Kenem. Steve (znany jako Simon :P) będzie miał tatę. Scena wygląda tak, że po jednej stronie jest Ken po drugiej Dorin. Każdy mówi do siebie, że kocha drugiego. Potem, że zafascynowali się sobą od pierwszego spotkania. Dorin mówi Kenowi o ojcu i rozmowie z nim. Musi przekonać Jonathana, ze będzie dobrym partnerem i tatą. Jonathan wie od Dorin, co ona sądzi o Kenie. Przeprasza przy okazji za to, że kiedyś go uderzył laską. Pyta o dzieciństwo i rodzinę o sierociniec. Dorin prosi ojca, żeby nie wspominał o domu dziecka. Owens jest ciekaw planów pary. Ken oświadcza, że wezmą ślub, a on zostanie ojcem dla Stevenka. Szuka już pracy i dostanie ją u Owensów. Potem rozwinie własny biznes. Chce dmuchać żarówki! Zna się na szkle itp.Dorin ma pretensje do niego, gdyż miał zapytać o pracę związaną z akcjami i giełdą. Jonathan zastnawia się, co z synami. Dorin uważa, że lekceważą wszystko. Widzi ciekawy łańcuszek u Kena. Jonathan daje Kenowi wielką szansę.

Sally się pakuje i postanawia wyjechać. Dorin ją wypakowuje. Siostra nie chce mówić. Dorin ją sprytnie wypytuje o ciążę, chłopaka i czy zdała ma studia. Sally twierdzi, że nie ugryzła się w porę w język. Pojawia się Jonathan. Dziwi się, że Sally jedzie na wakacje. Oświadcza, że nie wróci. Dorin wyrywa jej walizkę sądząc, że to jej.Cała trójka wyrywa sobie torbę. Młodsza córka wciąż nie puszcza pary z gęby. Jonathan zauważa, że przybyła do rezydencji późno i znów chce opuścić Owensów. Żąda wyjaśnień. Sally obiecuje, że się odezwie, po czym wychodzi.

Harriet opiekuje się dzieckiem. Wciska się Parker. Ona ogląda TV i zachwala Spadkobierców J Piją alkohol, choć Parker jest abstynentem. Wyznaje, że zaatakował go płatny morderca. A kiedyś był taki odlotowy. Harriet też uważa, że kiedyś była kimś. Parker planuje zabić Franka, a tymczasem Harriet ponawia do niego uczucie. Agent się oburza, że to zły człowiek. Ferguson twierdzi, że wiele Dealey jej dał. Pieniądze, opiekę i nauczył sporo. Parker mówi o zabicu Franka. Idzie na kompromis. Nie zabije, jeśli Harriet przekona Dealeya, że musi się zmienić. Ferguson nie jest przekonana.

Ken szuka butów z krokodylej skóry. Sprzedaje tu jego dawna ukochana Anne. Sądzi, że Heighly ją odnalazł. Czuje się nieatrakcyjna, nieuczesana. Dla Kena nie ma to znaczenia, bo nigdy nie miała w sumie fryzury. Wspominają dawne czasy. Nie ma dni by Anne nie mysłała o Kenie. Sądzi, że to spotkanie to przeznaczenie, ale nie dla niego. Nie chce się zmieniać. Okazuje się, że kiedyś był opryskliwy i nieprzyjemny. Dla Kena to spotkanie to przypadek. Anne opowiada o życiu. Ona ciągle wraca do tematu miłości. Ken rezygnuje z kupna pantofli i wspomina jak kiedyś się wywrócił przez biegi na obcasie. Uczucie do sprzedawczyni minęło po tym jak skończył się alkohol. Anne go wyzywa i twierdzi, że kiedyś do niej wróci!


CYTATY:
-George widział was w łóżku… (Jonathan o Dorin i Kenie)
-Każda kobieta musi być czasem w łóżku! (Dorin)
-Ja też bywam w łóżku, też spię, ale sam! (Jonathan)     

Pan Parker? Przyszłem cię kill you! (Keller do Parkera)

Bo ty nie zaznałeś prawdziwej miłości w życiu twoja matka zginęła chyba jak ty miałeś ja wiem ze 40 lat! Naczy moja matka twoja żona o! (Dorin dop ojca)

Masz już jedno dziecko i ani jednego męża! (Jonathan do Dorin)

Miej zawał miej, cholerny dziadzie! (Dorin do ojca)

-Ty jesteś kobietą niedojrzałą, chyba nie zdajesz sobie sprawy, jakie mogą być konsekwencje. (Canelli)
-Wiem, oglądałam wiele filmów, melodramatów, wiem jak takie rzeczy się kończą. Ale ja to przemyślałam. (Sally)
-Na podstawie filmów? (Canelli)
-Życie jest jak film zawsze mi tak mówiłeś. (Sally)
-Kiedy? Dobra mniejsza z tym. (Canelli)

Zawsze, kiedy cię widzę to mnie zatyka. (Ken do Dorin)

-Proszę mówić mi Ken. (Ken)
-Dobrze, ale proszę mi nie mówić Jonathan. (Jonathan)


Chciałbym dmuchać żarówki wie pan! (Ken do Jonathana)

Chciałam żebyś zapytał o akcję, a ty będziesz dmuchać żarówki? (Dorin do Kena)

-Daj mu pracę. (Dorin o Kenie)
-Dobrze, ale mam dwóch synów. (Jonathan)
-Z których jeden jest oskarżony o morderstwo, a drugi przyłapuje swoją siostrę na… Tacy synowe, tacy synowie. A który z nich dzisiaj przyszedł? Jeden wyjechał, a drugi w wojsku! (Dorin)

-Daj mu szansę, daj mu szasnę. (Dorin o Kenie do ojca)
-Daj mi szansę, daj mi szansę. (Ken)
-Daję. (Jonathan)

Puść tę torbę. Depozyt! (Jonathan do Sally o jej walizce)

-Przyszłaś do naszego domu dużo po urodzinach tak? Długo cię nie było. I znowu chcesz gdzieś wyjeżdżać tak? (Jonathan do Sally)
-Z moją torbą tak? (Dorin)

Świetny serial Spadkobiercy lecą wiesz? (Harriet do Parkera i 100% racji)

Jakich pieluszek używasz? (Parker do Harriet o dziecku)

Ten człowiek zrobił ci tyle złego tak dziecko też! (Parker do Harriet)

-Kiedyś byłaś inna. (Parker)
-Ludzie się zmieniają. Ty też kiedyś byłeś inny. Chodziłeś w szlafroku nie przyjeżdżałeś do mnie w szlafroku. (Harriet)


-Wyeliminować. (Parker o Franku)
-Ale tak normanie jak kiedyś? Jak kiedyś eliminowałeś? (Harriet)
-Tym razem zrobię to z uśmiechem. (Parker)
-Na czym? Na ustach? (Harriet)

-Anne? Ty tutaj w tym magazynie z butami? (Ken)
-Kopciuszek. (Anne)

-Ja nie wiem, co robić w tym magazynie taka nieuczesana. (Anne)
-Ty zawsze byłas nieuczesana. (Ken)

Ja z każdym dniem myślę o tobie te buty 42…(Anne do Kena)

Anne potraktuj to jako bardzo czysty przypadek. Wszedł, wyjdzie, nie było… (Ken do Anne)

Kochałem cię, ale to minęło. Poza tym byłem wtedy bardzo pijany. (Ken do Anne)

-Wiesz Ken ty szmaciarz chyba jesteś. (Anne)
-Okej! (Ken)


Brak komentarzy: