niedziela, 10 listopada 2013

Streszczenia odcinków 171 (70) Ten, w którym Harriet zmienia się w Harolda!


a tu porcja zdjęć z tego odcinka i 172:)


Odcinek 171 (71)- (to ostatnia realizacja serialu z TV4, moim zdaniem aktorzy dopiero tego dnia dowiedzieli się o końcu, ich miny podczas omawiania scen są dosyć smutne; na uwagę zasługuje scena, gdy Harriet przemienia się w Herolda i w garniturze była całe 4 godziny)
Rodzina zauważa, że Jonathan nie wygląda najlepiej. Okazuje się, że Harriet zabrała swoje walizki i odeszła. Owens zastanawia się, kto za tym stoi. Dorin wszystkiemu zaprzecza, Maggie oświadcza, że wyprowadziła Harriet na spacer… George sądzi, że wybrała się na kolonię i została prostytutką. Dorin przypomina sobie, kiedy ostatnio widziała Ferguson. Owens mówi rodzinie o agencie FBI, który odwiedził jego przyszłą żonę i dziwi się, że ona mogałby go zostawić dla takiego mężczyzny. Zaczynają sobie dogryzać z córką. George rozpowiada swoje różne rewelacje o Dominikanie i troską ojca nad Harriet.  Jonathan słysząc te słowa zaczyna rozumieć wyprowadzkę ukochanej. Dorin powtarza, że nie akceptowała Harriet w roli jej matki i ma pretensje do George’a, że zawsze ma złe zdanie o wszystkich. Wraz z ojcem cały czas się kłócą o jej porwanie. George szuka plusów zniknięcia Harriet. Warren uważa, że nie ma, co panikować. Harriet na pewno wróci. Jonathan w to nie wierzy. Trzeba podjąć jakieś decyzje. Wybór pada na powiadomienie policji i zmianę zamków w drzwiach.
(ta scena była nagrywana jako pierwsza, dopiero tutaj widać czemu Warren był taki milczący w scenie opisanej powyżej, dziwny montaż :P)
Harriet spotyka się z bratem i Warrenem. Ściga ją FBI w związku ze złotem z Wietnamu, daltego musi się ukryć na jakiś czas. Padają różne pomysły np. magia, utylizacja itp. Harriet wyznaje, że kocha Jonathana, ale nie może wyznać mu powodu odejścia. Aby się ukryć musi zmienić tożsamość. Na próbę jak mężczyzna pije z gwinta, udaje faceta-  dziwkę, rapera, pirata, starszą panią. Ostateczny wybór pada na faceta w garniturze. Od tej pory Harriet jest Haroldem z flamastrowym zarostem a’la Hitler i Sarmaci, brązowymi włosami (to autentyczna peruka kabaretu Jurki) i co najlepsze z pełnym makijażem.
Ken układa wiersze. Odwiedzają do Dreyfus i Warren. Ken narzeka, że jego życie toczy się nie tak jakby sobie tego życzył (tak poetycko). Cała trójka używa różnych metafor. Idzie im to niezdarnie, więc Dreyfus i Warren przechodzą do kwestii pieniędzy. Czując się winnymi za sprawę z klonem Dorin mają propozycję…są gotowi zapłacić za wesele! Ken nie zgadza się. Obiecał Dorin sam zdobyć fundusze. Ma pomysł na powieść. Wobec tego Warren postanawia wydać książkę Kena. Dreyfus nie jest przekonany. Ken jest zmuszony przeczytać fragment o seksie. Doktor prosi go, aby zajął się czym innym. Ken odpowiada, że nic nie zarobił na innych profesjach. Warren chce dać szansę przyjacielowi i każe doktorowi przeczytać fragment (oczywiście nie ma napisanego tekstu). Okazuje się, że powiećć jest oparta na faktach z życia Czechosłowaka. Dreyfus zmienia zdanie. Wraz z Warrenem wydadzą książkę Kena!
Dorin zatrudnia wodzireja i przedstawia go rodzinie. Na początek na weselu będzie quiz, zdaniem George’a aż urywa dupę! Dorin ma pretensje do brata. Cała rodzina jest zniecierpliwiona coraz bardziej, pytają czy chociaż wódka będzie. Wodzirej prosi pannę młodą o śpiewanie piosenek. Chce połączyć tradycyjne wesele z nowoczesnym. Proponuje zabawę z krzesłami, przeciąganiem jaja, wspinaczkę na słup. Dorin z Kenem tańczą poleczkę. (gość mówił prawie cały czas do publiki stojąc tyłem i stąd pewne zachowanie obsady, która jakby „przejdzie” na stronę widzów:P)  Gość opowiada jaki stół będzie odpowiedni dla rodziny Owensów i Heighly’ego. George odpowiednio komentuje wszystkie pomysły wodzireja. Ten zaś mówi, że wesele ma się składać z prawdziwego jedzenia i ciepłej wódki, zabawa będzie trwała trzy dni. Konie tratujące gości rozpoczną działnia na końcu uroczystości.George chce kremacji już pierwszego dnia…

CYTATY:
-Boże, jak ty źle wyglądasz, ojcze! (Dorin do ojca)
-Jak zawsze! (Maggie)

-Może wy mi powiecie, co się wydarzyło? (Jonathan o zniknięciu Harriet)
-Ojcze, jeżeli podejrzewasz, że któreś z nas ma z tym coś wspólnego to tato, nie podejrzewaj nas! (Dorin)

Wyprowadziłam ją, było fajnie, ale rzuciłam jej piłeczkę i ona poleciała za tą piłeczką. I wpadła tam, bo to było nad Wielkim Kanionem…(Maggie do syna, że wzięła Harriet na spacer)
komentarz Jonathana:
-Nie pal tego, co palisz!

-Aż trudno mi uwierzyć, że ktoś dla takiego faceta mógłby mnie zostawić…(Jonathan o agencie FBI, odcinek poprzedni)
-Ojcze nie wiem, czy zauważyłeś, że nie wyglądasz już najlepiej. Masz za duży garnitur, tak się już nie nosi nawet… (Dorin)
-A teraz się nosi za małe sukienki? (Jonathan, Asia akurat miała jeszcze sporo miejsca w tej kiecce XD)
-Zobacz, jakie tu są szpary. Przecież tu można wypełnić jeszcze mnóstwem mięsa! (Dorin)
-Masz lodówkę otwartą, idź napełniaj. Masz kiełbasę, parówki, a nie parówki babcia zjadła! (Jonathan, Maria Czubaszek żywi się tylko parówkami właściwie)
-Wiem, babcia zajada parówki nawet odgrzewane na żelazku! (Dorin)

-A może tata ją molestował? (George o Harriet)
-Właśnie nie! (Jonathan)
-Zły dotyk. Takie rzeczy są teraz na czasie. Widziałeś co się dzieje na Dominikanie. (George, chodzi o aferę polskiego księdza i pedofilię na Dominikanie)
-Gdzie ty byłeś na wakacjach ostatnio? (Jonathan)
-Właśnie na Dominikanie. Czy to nie dziwne? Ile lat ma ta Harriet? (George)
-No nie wiem z 46. (Dorin)
-Widziałem jak tata ją wczoraj kąpał. Normalne to to nie jest! (George)
-A ja pamiętam jak ojciec ją huśtał na nodze. (Billy)
-Rozumiem, że do pleców nie dosięgnie to ok., ale to co widziałem spokojnie by sięgnęła.  (Goerge)

-To jest kobieta w moim wieku, a przyprowadziłeś ją tutaj i kazałeś do niej mówić mama.
-Nie ma kobiet w twoim wieku! (Jonathan)
 -Skoro już znika to powinna cię powiadomić. Zero szacunku dla ciebie, ty nie czujesz czegoś, co trzeba by czuć? (Dorin o Harriet)
-Przepraszam, czy jak ciebie porwali to ty mnie powiadomiłaś? (Jonathan)
-Miałam może z 7 lat! (Dorin)
-I co nie umiałaś mówić? (Jonathan)
-Umiałam, ale jak miałam cię powiadomić? Miałam butelkę wrzucić do morza? (Dorin)
-Mogłaś przyjść, powiedzieć: Tato porywają mnie! (Jonathan)
-No oczywiście zawsze moja wina. (Dorin)
-No trochę w tym racji jest. (Billy)
-Ale na pewno są jakieś plusy tej sytuacji. Nie będzie włosów wokół toalety. Ona miała taką przypadłość, że jak korzystała z toalety, drapała się po nogach i to wszystko leżało obok…(George)

A może w nasz dom uderzył jakiś bardzo precyzyjny huragan i ją wywiał razem z rzeczami. To jest Kalifornia. (George do rodziny o Harriet)

Cokolwiek by się nie stało, nie możemy się rodzielać. W amerykańskich filmach jak się rozdzielają to giną. (Billy do rodziny, szukanie Harriet)

-Jestem po prostu w potrzasku. (Harriet musi się ukryć)
-Może jakaś utylizacja? (Harry)
-No to trzeba jakiś duży pojemnik. (Warren)

-A Jonathan wie o tym wszystkim? (Warren o odejściu Harriet)
-Nie wie. (Harriet)
-To będzie smutny. Szykuje się robota dla mnie. (Warren)

-Idziemy w mężczyznę tylko trzeba to z przodu schowac gdzieś. Najlepiej na dół. (Harry)
-To nie problem. Wystarczy jak zdejmę stanik! (Harriet)
-Ale możesz być wtedy konkurencją dla Arnolda w Kalifornii. (Warren, mowa o terminatorzeJ)

-Może jakaś starsza pani? (Harriet, ma się za nią przebrać)
-To co ty chcesz zmienić w starszej pani? (Harry)

-Ty masz dużą głowę. (Warren nakłada Harriet krawat)
-Dla równowagi, żebym się nie przewracała. (Harriet)

-Moje życie nie toczy się zbyt gładko. NIe toczy się jak po obrobionych przez strumień kamieniach, a jak po skałach rwanych dynamitem! (Ken)
-To Bukowski. Słynna powieść Bukowskiego „Jak zjadłem własną matkę” (Dreyfus)

-W wyniku naszych niecnych knowań Dorin została potraktowana bardzo źle tak jak by była przedostatnią lafiryndą, a ostatnia to wiadomo, że Harriet. (Dreyfus)
-Dziękuję, cieszy mnie miejsce Dorin w tej gradacji. (Ken)
-Jest jeszcze jakby, co miejsce pomiędzy. (Dreyfus)
-Tam babcia się wślizgnie. (Warren)
-Jest chuda to nawet wpadnie. (Dreyfus)
-Moglibyście mówić otwarcie? (Ken)
-Nooo…(Dreyfus)

-Przyrzekłem mojej ukochanej, czyli Dorin, że postaram się sam zdobyć pieniądze na ten ślub. (Ken)
-Jak ci idzie? (Warren)
-Na razie ślub się nie odbędzie…(Ken)

-Książka będzie miała tytuł „Pokochaj mnie Ameryko”. (Ken
-Kojarzy mi się z „Ostatnia krew” te o wampirach. (Dreyfus, chodzi o serial Czysta krew)

Fragment książki Kena z zabarwieniem erotycznym:
-Rozdział pod tytułem „Mgła”. Pokój był miejscami oświetlony snopem rzucanym z poprzedniego pokoju. Snopem światła muszę dopisać. (Ken)
-Pamiętaj, że czytelnik ma wyobraźnię. (Warren)
-Ale nie chciałbym, żeby to była powieśc tylko dla rolników. (Ken)
-Snop zatrudniony w charakterze latarnika to naprawdę otwiera koljną gałąź interpretacyjną. (Warren)
-Płonący snop. (Ken)
-Cały czas może być wiejsko! (Dreyfus)
(…)
-Nie podoba się wam? (Ken)
-A próbowałeś np. innych rzemiosł? Kowalstwo też może być artystyczne! (Dreyfus)

Trabant, w którym się nagle znalazłem przypominał mi łono matki! (Dreyfus, fragment ksiązki Kena, to oczywiście improwizacja Grabie)

-Na początku będzie quiz. (Wodzirej o weselu)
-Urywa dupę! (George)

Przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że podnosi pan koszty, 4 krzesła na jednym weselu, żeby były? (Jonathan do Wodzireja)

Ale zabawa! (komentarz George’a do rodziny o propozycjach Wodzireja, fakt były trochę męczące)

-Ma być trzydniowa zabawa. Przedwesele jakieś takie rozgrzewka, nie wiem jak to się nazywa, bo już zapomniałem ze starego kraju, właściwe wesele w sobotę i poprawiny, (Wodzirej)
-Beforeparty? (Ken)
-No beforeparty i afterparty! (Wodzirej)
(...)
-Podsumowując najlepiej się skremujmy pierwszego dnia! (George)



























-


















Brak komentarzy: