środa, 27 listopada 2013

Streszczenia odcinków 174 (74) Ten, w którym 1500 koni wreszcie tratuje gości :)


Odcinek 174 (74)- Cóż więc… ostatnie streszczenie odcinków telewizyjnych. Chociaż właściwie, kto wie? O końcu serialu napiszę odrębną notkę. Oczywiście blog nadal będzie istniał mam kilka pomysłów :) Podczas omawiania scen z aktorami wszyscy pięknie nam dziękują! 
W końcu mamy długo oczekiwany ślub. W tym odcinku najlepsza scena moim zdaniem to wieczór kawalerski Kena połączony z karaoke i Tomasz Sapryk w roli gościa-księdza z Dominikany! Po raz 1 w historii serialu kilka osób z widowni wystąpiło w nim. Współczuję tym, którzy musieli sprzątnąc ten bałagan po weselu. Dodam, że ten odcinek jest wyjątkowo dynamiczny, więc opis niewiele tutaj da. Co ciekawe Bałtorczyka nie było w ostatnim odcinku (?!) A nam sam koniec aktorzy dostali owacje na stojąco. Dziękujemy za wszystko:) 

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.707649889263644.1073741836.139813222713983&type=3 zdjęcia z odcinków 173 i 174


 A NA KONIEC: SPADKOBIERCY FOREVER!




Ken wraz ze wszystkimi mężczyznami (poza Johnem i doktorkiem) wybiera się na wieczór kawalerski. Odwiedzają już 6 knajpę, doskonale się bawiąc i dużo pijąc. Billy mówi Kenowi, że to jego wieczór. Jonathan opowiada o swoim ostatnim wieczorze kawalerskim. Panowie wspominają striptiz i dziwne zachowanie Jonathana. George w ramach niespodzianki śpiewa Kenowi wymyśloną piosenkę (poprzedni odcinek). Jego przyszły szwagier jest zachwycony. Billy ma jednak coś lepszego- zagraniczne karaoke! (w tej scenie na ekranie będą leciały napisy piosenek) I tak Jonathan śpiewa Maleńczuka, George Waka Waka Shakiry (brak słów na to nie wiem, co to za język), a Ken piosenkę zepsołu Enej. W międzyczasie Billy rozbiera George’a, Warren wykonuje fikołka, Harry tańczy breakdance i tłumaczy tekst piosenki na język migowy (?), Billy zaś wymiotuje, Dealey rzuca w publikę kamizelkę a Harry prosi publikę o datki. Owens chce zadzwonić po „panie” z dawnych lat. Ken dziękuje za wspaniałą zabawę. George proponuje iśc na kebaba!
Niestety u Dorin nie jest tak wesoło. Po porwaniu Maggie i zniknięciu Harriet bawi się i tańczy sama (Asia jak zawsze kradnie show, a za muzykę odpowiada DJ Kamol). Jest bardzo smutna. Nieoczekiwanie odwiedza ją Harold i wyznaje, kim jest. Harriet mówi, że chce ją pocieszyć. Dorin myśli, że przebarała się za faceta dla niej. Ferguson robi striptiz. Potem łapie w taki sposób, że Dorin o mało nie pokazuje światu majtek! Nagle pojawia się Maggie z walizką! Okazuje, że porywacze bojąc się z nią zostać oddają okup! Babcia przekazuje wnuczce pieniądze, (z tą uwagą, że częśc zostaje na jej papierosy) bo życie z mężczyzną kosztuje. Jednocześnie chwali się, że stała się dobra. Dorin oświadcza, że na Kenie to będzie oszczędzać. Dziękuje babci i wreszcie godzi się z Harriet.
Zbliża się ślub (wreszcie wszyscy aktorzy od dawna w jednej scenie razem). Część męska ma dużego kaca, ale i tak wszyscy piją. Wchodzi panna młoda z ojcem. George nazywa siostrę piękną dziewicą. Jonathan jest zachwycony widokiem pięknej Harriet (warto tu powiedzieć, że wycięto scenę jak Harriet przeprasza Owensa za swoje zniknięcie). Sprowadzają księdza prosto z Dominikany. Harry do tej pory nie doszedł do siebie po kawalerskim, co będzie wyraźnie widać. Ksiądz zaprasza pańswa młodych na przedślubną spowiedź, a reszta ma iść na drinka (wszyscy tam jeszcze jarają). Dorin opowiada o swojej chciwości i o tym, kiedy ostatnio się spowiadała, zaś Ken, że marzy czasem o innej kobiecie. Ksiądz zauważya czyjeś wymoty koło drzewa. Goście udają chór i wchodzi Dorin z Jonathanem. Państwo młodzi obiecują się kochać do końca, nawet Warren nie sprzeciwia się już temu małżeństwu. Dochodzi do małżeńskiego pocałunku. Niestety zapomniano o obrączkach (są z papieru i to jest piękne). Procedura następuje od początku od zabawnych podtekstów. Ksiądz mówi im, że wspólna przyszłość będzie zajebista! Wszyscy składają sobie życzenia, ale to Ken i Billy od księdza dostaną te najlepsze. Ksiądz życzy młodej parze szczęścia i nakazuje rozmnażać się. I wszyscy ruszają na wesele.
(wreszcie widownia na scenie) Dorin dostaje oryginalne życzenia od doktora. Warren otwiera szampana, ( a na stole mamy autentyczny tort i ananasa!) panowie tańczą z paniami z publiki, ksiądz macha kiełbasą, trwa zabawa w najlepsze, wszyscy tworzą węża i gorącą namawiają małżeństwo na pocałunki. Dorin chce rzucić w kogoś tortem (w międzyczasie ładują tam też ananasa, o historii figurki mówiłam w poprzednim streszczeniu). Jonathan zabrania jednak Harriet udziału w tej zabawie. Dorin sprytnie tłumaczy, dlaczego nikt nie może dostać tortem!  Zmarnują się mikrofony! Brat Billy poświęca się jednak dla siostry! Cała obsada rzuca w siebie czym popdanie, następuje wielki chaos, a Dreyfus dostaje nawet kiełbasą! Nagle Jonathan prosi o ciszę. Klęka przed ukochaną Harriet i oświadcza się (pierścionek z papieru oczywiście). George myśli, że ojciec prosi Harriet o posprzątanie po weselu!
1500 koni przebiega i tratuje gości!!! Dorin jest zachwycona…

KONIEC?
PEWNIE, ŻE NIE :)

CYTATY:
Muszę wam powiedzieć, że ostatni raz na wieczorze kawalerskim byłem 46 lat temu. Nie wiem tylko, czy to był wieczór kawalerski, czy to była wojna, ale gdzieś to było w tych rejonach. (Jonathan do reszty)
(…)
-Tamta striptizerka, która była 46 lat temu ona nadal pracuje! (Jonathan)
-A usłyszy jak zadzwoni tata? (Harry)
-To jej wyślę smsa. (Jonathan)

-Podobał wam się striptiz? Ale to nie koniec, George ma jeszcze niespodziankę. (Billy)
-Będziesz się rozbierał? (Harry do George’a)
-Puknij się w ten poniemiecki sagan! (George)

-Pamiętaj, że za majtki wkładamy duże nominały, a nie po dolarze, bo to wstyd! (Billy do ojca o striptizie)
-Żeby to był dolar, nawrzucał tam monet, ledwo szła ta baba. (George)
-Ale przynajmniej zagrała to jakoś! (Harry)

Gdy ksiądz cię zapyta, czyś chłop, czy kobieta odpowiedz mu szczerze jak chłop, chłop to bardzo dobry trop. Gdy ksiądz cię zapyta yyyyyeeee drogi Kenie, czy się żenisz odpowiedz, że tak! (piosenka George’a)

-Śpiewamy amerykańskie, czy zagraniczne? (Billy o karaoke)
-Zagraniczne! (Wszyscy)

A może ktoś to przetłumaczyć na angielski, bo ja nic nie zrozumiałem?! (Jonathan o spiewie George’a)

-Dowiedziałam się, że masz wieczór panieński i siedzisz tu sama. (Harriet)
-Jak bąk rozumiesz, jak bąk! (Dorin)

-Jak się dowiedziałam, że oni mają te pieniądze to ja powiedziałam, ja jestem tam gdzie pieniądze i zostaje z nimi. Tak się wystarszyli, że dali mi pieniądze i wysłali mnie! (Maggie do Dorin i Harriet wraca z porwania)
(…)
-Tylko wiesz, nie wszystko na męża wydawaj. (Maggie)
-Ja będę oszczędzać na nim! (Dorin)

-Walniesz lufę? (Warren)
-Tak poprszę. (Ken)
-Czy my nie jesteśmy w kościele? (George, tak naprawdę są w barze, a wiadomo, że na scenie zawsze jest alkohol)

 - A ten siwy to kto? (Dreyfus, gdy Dorin jako panna młoda wchodzi z Jonathanem XD)

-Taka z niej dziewica, jak… jak co? (George o Dorin)
-Jak ze mnie kolarz! (Billy)

Prosto z Dominikany do was przyjechałem. (Ksiądz do zebranych, chodzi o aferę polskich księży)

Jestem poruszony, ale pozwólcie, że te 2-3 minuty przed ceremonią zachowamy się jak prawidzi katolicy szybka spowiedź! (Ksiądz do Dorin i Kena)

-Wyznanie chciałem tylko sprawdzić. (Ksiądz)
-Ogólnie jestem religijny! (Ken)

-Czy checie kochać się aż do śmierci? (Ksiądz do Dorin i Kena)
-Ale czyjej? (Billy)

Ja mam już dosyć chcę tego kawalerskiego! (Harry do księdza podczas ślubu)

-Kenie, czy bierzesz tę oto Dorin za żonę? (Ksiądz)
-Weź, weź ją. (Maggie)
-Wczoraj ją wziął! (George)

Harry wyjmuje obrączki z papieru:
-To są platynowe tak? (Ksiądz)
-To są zamienniki! (Harry)
Nakładanie obrączek:
-Dorin, wkładam ci…(Ksiądz)
-Wkładam ci…(Ken)
Wkładam ci tę obrączkę na znak mojej miłości, wierności i to, że będzie zajebiście! (Ksiądz)
-Ken… zakładam ci…(Ksiądz)
-Zakładam ci…(Dorin)

Pozwólcie, że tu przed tymi wszystkimi  oficjalnymi toastami skromnie dodam sowje dwa grosze…(Ksiądz)
-Ja bym jeszcze dodało tego kotlecika! (Dreyfus)

-Który to był? (Ksiądz, kto złapał go za tyłek)
-Babcia! (Billy)

Jak byś chciała uleczyć raka czy coś to wpadaj! (życzenia doktora dla Dorin)

-Kto chce dostać w twarz? Może ksiądz? Wiecie, co powiem wam. dlaczego nie możemy tego zrobić i to jest właściwie klu całej naszej historii… Nie możemy, bo zepsujemy mikrofony! (Droin do wszystkich o torcie)
-Skąd wiedziałaś, że są w torcie? (Dreyfus)

-Harriet, czy mogę cię tu na chwileczkę poprosić? (Jonathan)
-Na cygaro! (Dreyfus)
-Masz to wszystko posprzątać!!! (George po bałaganie weselnym)







Brak komentarzy: