ODCINEK 31
Znów w roli Billy’ego
Irek Krosny. Po raz pierwszy historia trabanta i Czecha Smetany, którą potem
„wykorzysta” Ken.
Dr Dexter siedzi w
pubie. Nachodzi go Harriet. Chce być w ciąży. Boi się wizyty u ginekologa,
prosi o wskazania dotyczące przebiegu dzieci itp. Jednocześnie pragnie mieć
bardziej kobiece kształty. Doktor wymienia ćwiczenia, zdrową dietę.
Dorin udaje, że gra
na pianinie. Wymienia swoje kłopoty na głos. Otuchy dodaje jej George, ale
jednocześnie zaznacza, że rodzina nie zaakceptuje ciąży panny Owens. Namawia ją
na wyjazd z domu. Dorin się nie zgadza i będzie walczyć o godność. Kiedy George
wychodzi, Dorin pisze list do Jonathana…
Harriet idzie do
Jonathana (w międzyczasie się okazuje, że Jonathan i Harriet byli kiedyś
razem). Odchodzi z pracy i oświadcza, że jej partnerem jest Dealey. Owens nie
ukrywa niezadowolenia. Harriet dostarczała mu wszystkie informacje o Franku.
Jonathan ostrzega, że jeśli zrezygnuje z pracy u niego, on wyśle ich wspólne
zdjęcie z wakacji na cały Teksas.
Humphrey chce
rozmawiać z Billym (ten z kolejli cały czas gapi się na obraz ojca). Oświadcza,
że będzie jego prawnikiem, ale robi to tylko ze względu na Jonathana. Mówi o
więzieniu w Czechach i, że wolność zawdzięcza właśnie Owensowi, o wyprawie zza
Żelaznej Kurtyny w trabancie do USA. Sprawę Billyego będzie prowadził sędzia
Henderson. Smetana zna go, więc jest szansa na wygranie sprawy.
Warren ma sprawę do
Inspektora Mcquaida. Podoba mu się na komisariacie, ale ostatecznie panowie
wychodzą na dwór. Warren pragnie, aby wycofać oskarżenie przeciw Billemu.
Inspektor uważa, że jest poszkodowany w tej sprawie i pragnie sprawiedliwości. Postanowił
upiększyć komisariat, a na to potrzeba pieniędzy. Warren proponuje mu 1,5 tys.
dolarów. Stawka Inspektora wynosi 200 tys. renta nie wystarcza na uszczerbek
fizyczny i psychiczny. Opowiada o akcji w Santa Barbara i wykonuje salto! Warren
grozi, że jeśli Mcquaid nie ustąpi będzie miał kłopoty i doczynienia z
Senatorem.
Frank pyta Owensa o
interesy. Jonathan odpowiada, że wszystko jest w porządku, czasem tylko
niektórzy chcą od niego pożyczać. Frank przychodzi w sprawie Harriet. Rozmowa
zaczyna się od tego, kto co lepiej robi. Dealey zakazuje szantażowania Harriet
w imię byłej przyjaźni z Wietnamu. Owens już nie wiem, kto jest jego wrogiem,
kto przyjacielem i czy Harriet była z nim na wojnie. Frank prosi o zdjęcia
Harriet. Niestety już są w redakcji Sunday Times.
Dorin kontynuuje
pisanie listu do taty. Sally wraca z zakupów i ma nową fryzurę. Cieszy się w
przeciwieństwie do Dorin, która postanawia wyjechać. Sally jej nie wierzy i
pokazuje trzewiki, jakie kupiła przyszłemu dziecku siostry (a tak naprawdę buty
dla dorosłego mężczyzny). Prosi o zamknięcie walizki i rozmowę o fryzurach. Sally
błaga, aby Dorin została, będzie pomagać przy siostrzeńcu. Tymczasem Dorin
zabiera ze sobą rzeczy N’Jono. Sally postanawia uciec z siostrą.
CYTATY:
-Panie doktorze chcę
być w ciąży. Ja mam kogoś…(Harriet)
-Ja rozumiem, jeśli
pani chce być w ciąży to musi pani kogoś mieć. ( Dr Dexter)
-Pan jest bardzo
miły. (Harriet)
-To moja cecha
wrodzona. (Dr Dexter)
Muszę znaleźć
wsparcie. Tylko pianino zostało. (Dorin)
-No więc ja i
N’Jono…(Dorin)
-Razem? Jesteście
głodni razem? (George, Dorin znacząco spogląda na brzuch)
-Jestem tu, żeby ci
pomóc. Wiem o wszystkim. (George)
-Skąd? (Dorin)
-Wstałem rano i
wiedziałem. (George)
Skoro jesteś w ciąży,
to prędzej czy później urodzi się dziecko. (George do Dorin)
-Nie oddam. (Dorin o
dziecku)
-Sam kiedyś odejdzie.
(George)
Co on ma więcej ode
mnie? (Jonathan do Harriet o Franku)
-Będę mówił krótko:
Twoja sytuacja jest kiepska. (Humphrey)
-Dziękuję to
wszystko? (Billy)
Ciebie nie lubię, ale
kocham twojego ojca wiesz? Tak go kocham... Czy ty byłeś kiedyś w Czechach?
(Humphrey do Billyego)
-Przyjechałem tu do
Ameryki w bagażniku trabanta. (Humphrey)
-Ja bym się w
bagażniku nie zmieścił. (Billy)
-Całkiem tu ładnie.
Ale proponuję wyjść. (Warren do Mcquaida o komisariacie)
-Ach
Warreniku…(Mcquaid)
-Tak Mcquaidicku.
(Warren)
Jesteś najszybszy na
Dzikim Zachodzie! (Warren ocenia umiejętności Inspektora)
-Kręcą się tu różni,
chcą ode mnie wziąć trochę kasy, ale nie ze mną te numery. (Jonathan)
-A z kim? (Frank)
-Powinieneś wiedzieć
z kim. (Jonathan)
-Ja wiem, tak tylko
sobie gadam. (Frank)
-Ojciec robił źle. (Frank)
-Zawsze. Mnie zrobił. (Jonathan)
-Powinieneś z tym walczyć. Jeden syn też robi źle. A jego
syn, co będzie robić? (Frank)
-Za to Harriet robi dobrze!!! (Jonathan)
-Pamiętasz Wietnam?
(Frank)
-Trudno nas było
trafić! (Jonathan)
-Co za świństwo tu
podają? (Jonathan o alkoholu)
-To twój dom! (Frank)
-Co masz na oczach?
(Dorin)
-Makijaż. (Sally)
Wyglądasz jak dziwka,
a ja jak dziewczyna z collagueu. (Dorin do Sally)
-Wyjeżdżam. (Dorin w ciąży)
-A dziecko? Zostaje? (Sally)
-Mało wiesz. (Dorin)
Nie zmieściło się,
jak zwykle! (Dorin do Sally o pakowaniu walizki)
-Zabierz mnie ze
sobą. (Sally)
-Nie jesteś za młoda,
musisz skończyć collage. (Dorin)
-Ale ja jeszcze się
nie dostałam. (Sally)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz