TEN Z NAUCZYCIELEM ŚPIEWU DORIN
Odcinek 188 (88)
Dorin, Ken i Harry oraz Jonathan wracają z grilla. Wszyscy
nadal zajadają się mięsem. Jonathan ma problem z siedzeniem na kanapie. Próbuje
ustalić rolę córki w rodzinie. Ona odpowiada mu, że jest po to aby wszystkich
kochać. Ken oświadcza, że nie chciał robić tego przy świadkach...na co Harry i
Jonathan proszą, żeby niczego nie robił. Dorin ma kłopot z chodzeniem na swoich
wysokich szpilkach i nazywa je badziewiem. Mąż jednak przekouje ją, że w nich
wygląda jak rakieta. Ma wyrzuty sumienia, że nie docenia Dorin. Wciera jej
ślinę we włosy. Siada na ukochaną i w końcu oboje padają na kanapę i na
Jonathana. Harry porównuje parę do pingwinów. Ken zapewnia żonę, że chce jej
szczęścia. Ona zaczyna śpiewa po francusku i włosku. Otworzyła się czakra! W
końcu buli kaczuczu (tzw Kaczuchy), co śpiewa Jonathan i wywołuje śmiech.
Okazuje się, że Maggie znowu przyslała kartkę. Obecnie przebywa w Bulikaczuczu
na Kaczomonto :P w Mientut na 10-tym kontynencie! Cała trójka się zastanawia,
nad ósmym i dziewiątym. Dorin mówi o szczęściu babci. Ken specjalnie dla niej
zaprosił Tomsona- nauczyciela śpiewu. Bierze harry'ego za żonę. Tomson jest
zaskoczony, że jako bogaci ludzie nie mają warsztatu. Okazuje się, że chodzi o
wokal. Dorin pragnei śpiewać z serca, z duszy. Szuka na siebie pomyślunku.
TZomson doradza: spiewać o sprawach bieżących. Są ogólnie trzy szkoły
śpiewania, ale Tomson nie zgłębił żadnej z nich. Harry nalega na ćwiczenia. Sam
wprowadza się w stan nieważkości. Śpiewać powinno się na wysokim poziomie.
Dorin wchodzi na krzesło, staje na jednej nodze śpiewa mimimimaaa. Druga metoda
to wybór celu, do kogo śpiewamy. Jonathan uważa, że warto zacząć od ojca. Dorin
i Tomson zaczynają śpiewać razem. Ken obiecuje wyregulować brakującą sumę
nauczycielowi. Śpiewają o kurzu na Jonathanie i ojcu niepotrzeba. Jonathan
komntuje to badziewiem. Tomson uważa, że nie jest źle i każdy śpiewa jak umie.
Harry kończy scenę śpiewem o pustej szklance.
Sullivan niegrzecznie się zwraca do Warrena nazywając go
bydłem. George w dalszym ciągu prezentuje swoje umiejętności. Jontahana ciekawi
jak idą sondaże. Zapewne ma 2 promile. George jeszcze musi to sprawdzić. Ma
ambicje zostać prezydentem i pragnie poznać kogoś w stylu Moniki Lewinsky.
Billy zapewnia, że będzie miał głosy rodziny., ale co dalej? Dwa dodatkowe od
przypadkowo poznanych kobiet na nic się zdadzą. Wszystkich interesuje tez w
jaki sposób George uwiódł te kobiety. Okazuje się, że im zapłacił 200 plus :)
Przypomina, że "idzie" w zwierzęta i ma zamiar przemawiać do ryb,
które szczególnie nie mają głosu. Opowiada, że niegdyś kobiety i czarnoskórzy
nie mogli głosować, ale teraz to się zmienia. podbnie jak u ryb.
Przypuszczalnie nawet najmniejsza ma prawo głosu. Ameryka będzie ze wszystkimi
żyć w zgodzie. łącznie z rybami z puszek. Billy radzi być czujnym w kwestii
akwarystów. Hasłem będzie: do ryb! George oficjlanie przemawia. Ameryka jest
wielka, ale otoczona jeszcze większą wodą niż sama wielkość kraju. W
wymienionej wodzie żyje mnóstwo stworzeń m.,in wieloryby. Gdy Harry mówi, że
wieloryb jest ssakiem George mu nie wierzy. Ponadto Ameryka to kraj wolności.
Ryby mają prawo pływać w każdą stroną, bo ryba stanowi symbol wolności.
Sullivan dodaje, że już nikt nie będzie jadł w fastfoodach. George naśladuje
ruchy ryb. Dorin widzi szansę na
zwycięstwo brata. Jest przebojowy i ma pomysł. George sądzi, że niedługo będzie
nawet na banknotach. Nie ma znaczenia, że takie pieniądze produkuje się po
śmierci danej postaci. On poczeka. Na drugiej zaś stornie będzie logo ze
szczupakiem lub Stary człowiek i morze i dziubło :).
koniec 7 sezonu
CYTATY:
-Dorin chciałem to zrobić przy świadkach...(Ken)
-O
nieeee....(Jonathan i Harry)
-Ja dopiero co zjadłem. (harry)
-Wystarczy, że my wstaniemy i to się podniesie. (harry o
kanapie, gdy leżą Dorin z Kenem)
-Nie porównuj mnie do starej pingwinicy prosze cię. (Ken)
-Nie ciebie! (Harry o Dorin)
-Nagle coś się we mnie otworzyło. Czakra. (Dorin)
-Ona teraz jest w Bulikaczuczu. (Dorin o Maggie)
-To jest taka prowincja Kaczomono. (Jonathan)
-Na wyspie Vontariot. to jest państwo Mientut i to jest na
kontynencie... To jest dziesiąty kontynent.
(Dorin)
-A wymień ósmy i
dziewiąty? (Ken)
-Możesz wymienić wszystkie te nazwy? (Jonathan)
- To jest moja żona tam stoi pod drzewem. (Ken)
-To pierwsze tam bliżej. (Harry)
-Witam cię serdecznie Dorin. Nazywam się... jak się nazywam? (Tomson)
-Tomson!
(Ken)
-Tomson
krewny Panasonica! (Harry)
-Tego pana już nie wprowadzisz w stan nieważkości!(tomson)
-Dlaczego? bardzo proszę! (Harry nalewa wódkę)
-Dobrze się ubrałaś. Dostaniesz sponsoring zakładów
mleczarskich. (Jontahan do córki)
-Co wy wiecie o śpiewie, jezu jakie badziewie! (Jonathan
komentuje piosenkę Dorin)
-Najpierw bydło potem konie. (Sullivan do Warrena)
-Ile masz w sondażach? (Ken)
-2 promile o ile go znam. (Jonathan o georgeu)
-Wiesz kto to jest Monika Lewinsky? (George
-Kobieta pewnie. (Harriet)
-ładna, a nie...(George)
--W jaki sposób chcesz przekonać innych? (Billy o zodbyciu
głosów)
-Stary uwiodłem parę dziewczyn, no co całego tłumu nie
uwiodę? (George)
-No dwa dodatkowe, a dalej? (Billy)
-Mógłbyś zacytować tę przemowę, która spowodowała, że je
uwiodłeś, nie na urodę na pewno. (Jonathan)
-Chcesz zarobić dwie stówy? 200 plus? (george)
-Po wszystkim wydawano mu 170 dolarów. (Billy)
-Mam zamiar przemawiać do zwierząt moja ty króweczko! (george
do siostry)
-W oceanie jest masa ryb. Przypuśmy, że każda ma jeden głos,
nawet oo kurde taka! (george)
-Zwalniamy wszystkie ryby z Guantanamo. Uwalniamy wszystkie
ryby z puszek. (George)
-Wieloryb to ryba, albo coś innego. (george)
-To ssak. (Harry)
-Przestań! (george)
-Żyjemy w kraju, którego fundamentem jest wolność- freddom
czyli wolny dom! (george)
-Ryba to symbol wolności. ?(George)
-I precz z fishmackiem! (Sullivan)
-Chcesz mieć brata na banknocie? (George do Dorin)
-Ale wiesz, że amrykańskich prezydentów dopiero po śmierci,
to co nam z tego. (jonathan)
-On poczeka. (Billy)
-A zdrugiej strony będzie szczupak na tym banknocie.
(Jonathan)
-Kałamarnica! (Harry)
-Będzie tata,czyli stary człowiek i morze. I Merlina jeszcze, ajk się tam wszyscy
zmieścicie razem. I ona ma takie
dziubło! (george)