piątek, 30 grudnia 2016

Streszczenia odcinków 186 (86) TEN Z BIEDRONKĄ ALBINOSEM I KRÓWKĄ Z LA

TEN Z BIEDRONKĄ ALBINOSEM I KRÓWKĄ Z LOS ANGELES


Odcinek 186 (86)

Jonathan czyta gazetę, z której dowiaduje się, że jego matka doprowadziła do bankructwa kasyna w Baden-Baden. UE żąda odszkodowania za jej działania w Europie. Tymczasem Sullivan sprząta kanapę. Pyta Jonathana, czy to materiał z nieba tzw sky. Harriet potwierdza. Owens denerwuje się, że lokaj zajmuje się bzdetami. Dom odwiedza Kate. Warren w ręku trzyma rzeczy Billy'ego. Senatorka ma zamiar oddać fanty syna Jonathana. Harriet twierdzi, że Billy dostał od Kate nauczkę, co do hazardu. Owens jest sceptyczny. Harriet uważa, że Billy w końcu poszedł na spacer. Sullivan sprząta nawet nogi sąsiadki. Warren natychmiast się przyłącza. Ferguson namawia narzeczonego aby wybaczył Kate. On jednak nie jest temu przychylny dodając, że kiedy rzeczy syna zostaną u Kate wtedy tak naprawdę dostanie nauczkę. Senatorka nie jest pewna, czy jej działania były całkowicie uczciwe. Harriet zdecydowanie wymaga od Jonathana, żeby odzyskali chociaż Mustanga i pieniądze. Te należą się także jej. Jonathan przyznaje rację przyszłej żonie. Nie martwi się zaś aż tak o syna. Ubrania jakoś zdobędzie albo nie będzie wychodził z domu. Proste. Warren oddaje ciuchy kamerdynerowi. Jonathan proponuje Warrena w ramach zadośćuczycnienia. Johnson jest zachwycony. Kate jednak pragnie odpocząć od feromonów i mężczyzn. Warren ponownie czyści nogi ukochanej. Senatorka zgadza się wziąć Warrena do siebie na próbę.
Jonathan zarzuca Billemu, że przekracza wszelkie granice. Ma dość tego, że pół LA przesyła mu ubrania syna. Billy radzi ojcu, aby nie przejmował się tym zbytnio. W końcu dobra passa musi znów nadejść. Jonathan w to nie wierzy. Być może teraz będzie tylko gorzej. Namawia syna do terapii. Zaprasza psychoterapeutę Jeremy'ego, dawniej również uzależnionego od hazardu. Billy sądzi, że ma kłopoty z brakiem kasy na granie, a nie hazardem samym w sobie. George nie ma siły do brata i ojca. Jeremy dopytuje skąd wziął się problem. Charty, ruletka, karty... Jeremy pokazuje rajstopy. Chce wiedzieć, ile zdaniem Billa są warte, a widział je dokładnie tydzień temu. Aż 1000$! Nie wiadomo gdzie są pieniądze. Jeremy je pokazuje w monetach. Jonathan bardziej martwi się o majątek niż hazard syna. Okazuje się, że terapeuta i Billy poznali się już na studiach i grywali w pokera. Jeremy sam nie wyszedł z hazardu. Daje Owensowi monety i nakazuje zagrać w kasynie. George wyobraża sobie terapię w stylu wsadzenie do pieca lub zastrzyk. Billy wścieka się i grozi pięściami z czego brat bardzo ładnie „wychodzi cało”. W efekcie leczenie nie przynosi rezultatu.
Dorin zazdrości Kenowi sukcesu. Sama także pragnie coś osiągnąć. Słucha piosenki i śpiewa nagłos. Ken w międzyczasie bardzo denerwuje się spotkaniem autorskim i złości, że żona nie wspiera go. Dorin widzi potrzebę wsparcia męża, tyle, że on jakby sam nie chciał niczyjej pomocy. Nie wie, w jakim momencie Ken czułby się usatysfakcjonowany. Mąż prosi o słowa otuchy. Dorin codziennie przed snem powtarza mu jak bardzo jest wspaniały. Niestety Ken odpowiada, że wtedy już śpi. Dochodzi do kłótni o brak dostosowania się. Ken wkurza się. Dorin widzi w tym materiał na nową książkę. Dorin mówi o dobroci męża. Harry dba o dobre myśli pisarza i pociesza go. Opowiada, jak ma wyglądać spotkanie z fanami. Ken ma zamiar razem z nimi przeżywać historie z książki. Harry prosi Kena, aby Dorin z nimi nie szła. Nie pasuje wizerunkowo ubrana jak biedronka albinos. Tłumaczy, że fanki czekają na samotnego samca. Dorin stawia się Harry'emu. Czuje się koszmarnie. Śpiewa o swoim smutku mężowi. Boli ją mózg. Błaga, żeby mogła pójść z Kenem. Szuka pomysłu na siebie. Pojawia się rodzina niezadowolona, że w domu jest głośno. Wszyscy uważali, że gra radio, poza Billy, który miał wrażenie, że czajnik się gotuje. Dorin jak zwykle ma przechlapane, bo jest nazywa krową z każdej strony. Ken staje w jej obronie. Billy tłumaczy, że domu muszą się szanować. Jak czegoś się nie umie, nie należy tego robić. Jonathan podaje tu przykład hazardu Billyego. George podobnie wyśmiewa siostrę, a śpiewać nie umie sam. Jonathan nakazuje mu coś wymyślić (o psie) i pięknie puentuje. Owens broni córki, jej piosenka była z serca. Billy ma pomysł, żeby siostra spróbowała innych rzeczy.


CYTATY:



-To jest jakaś derma? (Sullivan o kanapie)
-Tak to jest skaj, derma. Jesteśmy ekologiczni to jest skaj. (Harriet)
-Z nieba? Sky! (Sullivan, dla tych, co nie wiedzą sky z angielskiego to niebo, ale także nazwa materiału)


-Chciałabym oddać rzeczy syna. (Kate chodzi o Billyego)
-To pani ma syna? (Jonathan)


-On miał do domu raptem dwa kilometry przez płot mieszkamy. (Kate)


-Jeremy! (Jeremy)
-Jeremy! To tam mieszkają bobry nie? (George)


-Miałeś kiedyś taki paproch w oku? (Billy grozi pięścią)
-Znudziło ci się oddychanie prostym nosem? (George)


-Przepraszam, bo nie widziałam kuchni. (Dorin rozchyla włosy Kena)


-Boże Ken przecież ja ci to mówię przed snem. Leżę przed snem i mówię.(Dorin o wsparciu)
-Tak, ale to jest zanim ty zaśniesz, a ja już wtedy śpię. (Ken)


-Dorin wizerunkowo nie pasuje do ciebie. (Harry)
-Ale to jest moja żona, powinna być ze mną. Ja wiem być może ta bluzka w te kropy nie jest szczęśliwa, ale...(Ken, Dorin ma bluzkę białą w czarne kropy)
-Widziałeś kiedyś biedronkę albinosa? (Harry)


-Ja myślałem, że się woda gotuje. (Billy o śpiewie siostry)


-Przypomniało mi się, że ona w teatrzyku śpiewała piosenkę „Mała krówka z Los Angeles” .(Jonathan, Dorin ma bluzkę w kropki)
-A teraz jest duża krówka. (Sullivan)
-Krowa z miasta aniołów. (George)
-100% wołowiny. (Sullivan)


-Nie potrafisz zarabiać pieniędzy, a je wydajesz i co? (Jonathan)
-Ale nie zarabiam. (Billy)


_W twoim życiorysie pogrzebał... to bym zaśpiewał, że pies cię...(Jonathan puentuje piosenkę George'a)


Brak komentarzy: