Odcinek 65
(65)- Ten odcinek mógłby się nazywać po prostu róż (hitem w tym odcinku jest strój prosiaczka, w którym
uwięziony jest Ken, ciekawostka jest taka, że ten kostium Andrus dostał na swój
benefis właśnie od Kabaretu Jurki) Harriet ma zamiar pokazać Jonathanowi
zdjęcie Dorin i Dreyfus’a, które im zrobiła. Dodaje, że doktor palił papierosa
i był półnagi. Ferguson nie rozumie zaistniałej sytuacji skoro Dorin ma Kena.
Jonathan nie widzi w tym wielkiego problemu, dopóki nie dotrze do niego, że
córka ma romans. Harriet uświadamia mu, że jego pozycja spada. Jonathan woła
córkę. Harriet i ojciec wypytują, co robiła u Dreyfusa i domagają się
wytłumaczenia. Dla Dorin fotka to po prostu dobry fotomontaż. Zaprzecza
wszystkiemu. Prosi macochę o pomoc, uważając, że cała sprawa to paskudny wkręt.
Wchodzi Warren. Z początku zadowolony przyjaciel domu- sztywnieje. Zna przecież
prawdę. Dorin błaga, aby jej uwierzył. Warren wstawia się za nią. Sugeruje, że
to musiał być ktoś inny, lub przebrany. Jonathan chce udowodnić, że za pomocą
różu można się do jego córki upodobnić (chodzi o jej cały strój). Dorin daje
słowo, że nie zdradziła Kena. Harriet zaczyna się zastanawiać, czy to możliwe,
aby ktoś identycznie ubrany leżał na Dreyfusie. Być może jej domysły to efekt
zdenerwowania. Wraca Jonathan z różem dla Warrena i prosi, żeby się nim
pomalował. Warren obiecuje Owensom wyjaśnić wszystko z doktorem.
Warren mówi Dreyfusowi, co się wydarzyło u Owensów i
o zdjęciu Harriet. Doktorek jest w szoku. Warren martwi się ogólną katastrofą
jak wszystko się wyda i tłumaczy, że make-up na twarzy miał odwrócić uwagę
rodziny od nowego problemu. Kiedy klon zaczyna nerwowo sprzątać, Warren
postanawia wymyślić plan załatwienia wroga.
Jedno jest
pewne trzeba zabić fałszywą Dorin. Warren odwołuje się do podświadomości
Dreyfus’a, żeby wybrać metodę morderstwa. W końcu klon zasypia na dobre po
chloroformie, a dwójka krętaczy ma zamiar wynieść ją w zasłonie!
W tej scenie Warren z lekarzem wynoszą ciało klona i
udają, że w środku mają motor. Widzą to Dorin i Jonathan. Dreyfus dziękuje
Ownesowi za fundusze. Dorin pokazuje mu zdjęcie. Doktor odgraża się, że obraz
ten to projekcja jego umysłu firmy NokiaXD. Dorin nie wierzy w taką wersję,
zdaniem doktora prawda może być zbyt bolesna. Jonathan zauważa, że motocykl się
porusza. Warren dobija klona. Owensowie są wstrząśnieci. Dorin wypytuje, czy
zrobił coś strasznego. Z motoru leci
krew. Dorin nie wytrzymuje i chce sprawdzić, co jest w worku. Widzi nogi i
głowę. Warren i doktor próbują wmawiać jej, ze to motocyklista.
George z bratem mają dla babci nowe newsy. Ona chce
zainwestować w siebie swoje pieniądze, ale wnukowie mają lepszy pomysł.- wyjmowanie
zagubionych rzeczy ze studni lub o tytoniu. Maggie zastanawia się nad hodowlą
sztucznych chomików, a George nad waginoplastką XD. I wchodzi Ken w swoim
przebraniu świnki- Polish Ham. Od teraz zachwala polską żywność. Maggie
postanwia zainwestować w w syna. Dorin współczuje Kenowi i całuje jego różowy
ryjek. Ken chce uczciwe zarobić na wesele (tu padają świetne teksty). Dla jego
ukochanej przebranie jest upokarzające. Jest tylko wystraszonym prosiaczkiem.
Maggie nie zamiaru pracować, bo praca to hańba. I nie chce nikomu oddać kasy
mimo wielu innych propozycji.
Ken żali się Harry’emu, że brak mu agresji i wspomina
o podrywaniu Dorin przez Franka. Harry dziwi się, że przyjaciel nie może mu po
prostu powiedzieć do słuchu lub przywalić. Ken prosi o radę jak być ostrzejszy.
Zdaniem Fergusona agresja nie zawsze jest najlpeszym wyjściem. Musi sobie
wyobrazić agresywne zwierzę. Dla Kena są to wiewiórki i borsuki. Publika do
tego dodaje jeszcze pumę, ale Harry wybiera dzikiego psa. Ken radzi sobie w tej
roli dobrze. Brat Harriet wymyśla jeszcze hasło, na które Ken będzie reagować
drapieżnie.
(w tej scenie wszyscy faceci tak się patrzą na gościa
:P zalotnie) Maggie uważa, że ma za dużo na głowie. Zatrudni, więc asystentkę.
Wnukowie sprzeciwiają się, sami mogą babci „pomóc”. Maggie już ma kandydatkę.
Wypytuje ją o różne umiejętności.
George chce
się dowiedzieć o jej doświadczenie zawodowe. Dla Jonathana śwetną wiadomością
jest to, że poprzednia pracodawczyni kandydatki szybko się wykończyła. Maggie
marzy, aby pracownia rozbierała się za nią w grze w pokera. Jej syn chce, żeby
asystentka pracowała w ramach wolontariatu. Prosi ją później o przejście się po
salonie. Billy i George koniecznie chcą ją zatrudnić. Zdaniem Owensa to wcale
nie Maggie potrzebuje opieki. George kombinuje jak pozbyć się babci!
CYTATY:
-Byłam i Dreyfus’a i wyobraź sobie, kogo tam
zobaczyłam. (Harriet)
-Dreyfus’a no! (Jonathan)
-Dreyfus był prawdopodobnie po akcie palił papierosa.
A na kanapie leżała Dorin. (Harriet)
-Przepraszam cię na razie nie mogę jeszcze spojrzeć,
bo sobie wyobrażam akt Dreyfus’a. (Jonathan)
-Ale ciebie to nie porusza? Co ty jesteś taki
statyczny? (Harriet o sprawie Doin i doktora)
-Ja wiem, bo zawsze jestem dynamiczny. (Jonathan,
Andrus jest raczej typem nudziarza, dla niektórych)
-Co to jest? (Dorin patrzy na telefon z jej zdjęciem
i doktora)
-To jesteś ty. (Harriet)
-Podobna do mnie. (Dorin)
-Nie to jest Dreyfus to drugie to jesteś ty.
(Jonathan)
Ty leżałaś na Dryefusie. Swoją drogą jak on to
wytrzymał?! (Harriet do Dorin)
-Dorin ma ro ee
romans z Dreyfusem. (Harriet)
-Elokwencja! (Dorin)
-Warren ty jesteś moim przyjacielem uwierz mi.
(Dorin)
- Ja jestem przyjacielem wszystkich! (Warren)
-Przecież to mógłbyć ktoś podobny do niej, albo ktoś
przebrany za nią. (Warren o Dorin)
-Identycznie? (Harriet)
-A jakbys się za kogoś przebierała to byś zrobiła to
nieidentycznie? (Warren)
-A ty myślisz, że za kogoś takiego się można
przebrać? (Jonathan, fakt Dorin ubrana jest na czerowo- różowo, mało to
twarzowe, po tym tekście Andrus wychodzi i wraca z różem, a Asia go nim
maluje:P)
Powiem ci, że jak ja jestem po rozmowie z babcią
Maggie to patrzę na Jonathana i widzę Roberta de Niro! (Warren do Harriet)
Więc może zobaczyłaś Dreyfusa z kimś, kto po prostu
był w różowej sukience, albo ktoś podobny, taki okrąły jak ona! Geometria
no!(Warren do Harriet o Dorin i ta mina Asi)
-Harriet ma zdjęcie, na którym to leży na tobie i
tytytytyyty…(Warren o klonie)
-W jaki sposób zdjęcie może coś takiego tytytytyt?
(Dreyfus)
-To wyobrażnia robi coś takiego, kiedy się patrzy na
to zdjęcie. Nigdy tak nie miałeś? (Warren)
-Miałem! Kiedyś…(Dreyfus)
-Jak patrzyłeś na akordeonistę! (warren)
-Zaczekaj, do którego kąta teraz idziemy? (Dreyfus)
-Powinniśmy wybierać losowo, żeby ona się nie
załapała. Tylko jak się spotkamy w osobnych kątach będzie lipa
komunikacyjna! (Warren)
-Wszyscy myślą, ze Dorin zdradza Kena z tobą.
(Warren)
-A tymczasem jest odwrotnie! (Dreyfus)
-Jonathan zdradza Dorin z Kenem? (Warren)
-Ja jestem żabą? (Dreyfus)
-Tak. A to jest bocian! Zemścij się! (Warren o
klonie)
(…)
-A bajoro? Zrób tu bajoro! (Dreyfus do Warrena)
Cycki Michelin! (Warren o klonie w worku, niby opony)
Coś ważnego, bo musimy motor wytrzepać! (Dreyfus do
Dorin)
Podobno to zdjęcie zostało zrobione nad panem. To podobno
jestem ja. (Dorin o zdjęciu)
-Dlaczego pan Jonathan jest w majtkach? (Dreyfus)
-To jest projekcja mojego umysłu. Uwieczniona na
fotografi przez kogoś, kto posiada niezwykłe właściwości uwieczniania
projekcji… (Dreyfus)
-NOKIA! Projectiong people! (Warren XD rzekome
zdjęcie zostało wykonane telefonem tej markii)
To jest motor z przeżyciami! (Warren do Dorin o bitym
klonie)
Czarny wyszczupla i na czarnym nie widać brudu!
(George do Maggie i brata)
-Mam pomysł, który ma wszystkie pomysły pod sobą.(Billy)
-Studnia! (George)
-Tytoń. Potem zbieramy, suszymy i jaramy! (Billy)
Ken reklamuje Polish Ham i komentarz Maggie:
Reklama
polskiej szynki! Chamów!
-Przyszedłem odpocząć. Chodziłem po Manhattanie,
potem po tej drugiej ulicy…(Ken)
-Przyszedłeś z Nowego Jorku piechotą tutaj? (Billy)
Ja zainwestuje w nieruchomości,a ponieważ mój syn
jest taki nieruchomy, to ja w niego zainwestuję. (Maggie do rodziny)
Jesteście do siebie podobni! (George do kena i Dorin,
chodzi o róż)
-Nie ma co
inwestować w takiego nieudacznika. Który normalny facet chodziłby w storju z
głową świni..(Billy)
-Ten facet,
który chce zarobić na wesele Kurwa! (Ken)
-Ty nawet
kurwa nie umiesz powiedzieć! (Billy)
-Bo nie
jestem świnią! (Ken)
W tym można nawet na wózku jeździć. (ken o swoim
stroju do Dorin)
-Zobacz, co się dzieje w okolicy…kadłubowej. Tam
gdzie jawi się zwykle talia, tam gdzie jawi się klatka piersiowa,
ramiona…(Dorin o stroju)
-Ale gdzie ty widziałaś talię u świni? (Ken)
-Jak się w tym robi siku? (George o kostiumie śiwni)
-Szybko! (Billy)
-Jak będę taki męski, ze spiorę Dealey’a to może ten
testosteron ze mnie wyskoczy. (Ken)
-Dobra, nie. Testosteron niech lepiej nie wyskakuje
na Dealey’a. (Harry)
-Pierwsze zwierzę jakie ci przychodzi do głowy
drapieżne. (Harry)
-Wiewiórka! (Ken)
-Pierwsze zwierzę, jakie ci przychodzi do głowy
agresywne! (Harry)
-Borsuk! (Ken)
(…)
-Połączy borsuka z… drugie agresywne zwierzę? (Harry)
-Puma! (Publika:P)
-Nie słuchaj, co tam kaczki gadają! (Harry)
Babciu jedna prośba, naprawdę jak się wykąpiesz w
kozim mleku, to wypuszczaj wodę z wanny, bo to się jednak psuje! (Billy do
Maggie)
-Czy pali pani? (Maggie)
(…)
-Ale zaraz na elektroniczny się nie umawiajce, bo to
trzeba ładować, kto będzie za prąd płacił? Albo analogowe albo w ogóle. (Jonathan
o papierosach)
-Pani której asystentką byłam ostatnio, szybko się
wykończyła. (Asystentka)
-Bardzo dobre referencje! (Jonathan)
-Czy chodzi pani na spacery? (Maggie)’
-Chodzę. (Asystentka)
-Gdybyście poszły kiedyś razem proszę jej nie
puszczać za daleko! (Jonathan)
-Bo są mandaty jak się nie sprząta! (George)
Babcia je wszystko, co jest podobne do papierosa!
(George o Maggie do Asystentki)
Ja jestem otwarta na wszystko, na parówki też pod
warunkiem, że będą naprawdę wypasione. (Asystentka do rodziny i mina 3 facetów
na tej scenie!)
-Czy może się pani przejść? BO chcemy zobaczyć jak
będzie chodziła asystentka mojej matki. (Jonatan do asystentki)
-Do kuchni i z powrotem. (George)
(…)
-A sypialnia gdzie jest? (Asystentka)
-To ja pokaże może? (Billy)
-Mama tak naprawdę nie wymaga opieki. Gdyby się pani
koncentrowała jednak niekoniecznie na mamie…(Jonathan do Asystentki o Maggie)
-Czyli asystentkę już mamy teraz pytanie jak się
pozbyć babci! (George)
2 komentarze:
Znaczenie słowa macocha: ,,Macocha to dla dziecka żona rozwiedzionego lub owdowiałego wcześniej ojca." Więc Harriet nie jest dla rodzeństwa Owens macochą.
To akurat Dorin z braćmi czasem tak mówią na Harriet raz macocha, raz matka, nie bądźmy tacy szczegółowi :)
Prześlij komentarz