poniedziałek, 21 października 2013

Streszczenia odcinków 168 (68) Ten z ekspresem do kawy i nowym absztyfikantem Dorin



Odcinek 168 (68)- (Genialny odcinek każda scena pełna śmiechu, a głównie scena z ekspresem do kawy, który Górski doszczętnie i dosłownie rozwala oraz motyw miłości do Dorin Warrena i Franka) Cała rodzina narzeka, bo od tygodnia zesputy jest ekspres do kawy. Maggie oświadcza, że nie ma zamiaru płacić za naprawę. George pociesza krewnych. Skończył odpowiednią szkołę uprawniającą go do naprawiania czajników! Niestety nie rozróżnia nawet części ekspresu. Ken jest coraz bardziej zniecierpliwiony. George czuje na sobie presję zebranych. Brat nalewa mu wódkę na początek. George wpada na pomysł wlawania jej do maszyny. Potem używa przeróżnych narzędzi, ale długopis ma służyć do odnotowania sukcesu! Doszczętnie rozpieprza ekspres do kawy przy okazji zbija też szklanki (żebyście widzieli miny kamerzystów wtedy:P). Dorin nakazuje mu odnotować sukces!
Harriet spotyka się z Harrym. Brata nurtuje ich wspólna przeszłość, a mianowicie czas, kiedy ona go zostawiła samego (mieszkali w cyrku). Harriet broni się, że musiała uciec z takiego miejsca. Harry jej nie wierzy i wspomina matkę orangutanicę. Sądzi, ze przez tak traumatyczne przeżycia był złym człowiekiem. Siostra wobec tego umawia go z Maggie. Harry ma udawać świetnego gracza w karty, który będzie w ten sposób zabierał babci pieniądze. Między rodzeństwem znów wszystko zaczyna się układać.
Warren odwiedza Delaey’a. Co ciekawe rozmowa dotyczy widzów jako ptaków:P Delaley dziwi się, że ktoś wypił mu alkohol w jego domu ( i tu super moment jak Rewers wylewał na nas alkohol XD) Warren wie, że znajomy ma w posiadaniu dużą część złota z Wietnamu. Ponieważ jest w nim resztka dobrego człowieka prosi, aby choć trochę złota przekazał na ślub Dorin i Kena; wspomina także jak doszło do utraty pieniędzy przez Maggie. Uważa, że i jego dusza będzie spokojniejsza. Będąc lekko w szoku Frank oświadcza Warrenowi, że zakochał się w Dorin. A ponieważ są tylko 3 kobiety w LA (!) ciężko uwolnić się od takiego afektu. Johnson bardzo zdziwiony także informuje Franka o swoim uczuciu. Proponuje, aby ten oddał pieniądze na ślub, gdyż to pomoże im się uwolnić ze słabości do Dorin. Zaczynają sobie porównywać, za co kochaję córkę Jonathana XD. Efekty będą fantastyczne.

Warren przeprasza Ownesów za numer z klonem. Dorin każe mu powiedzieć w 10 zdaniach, co czuje, co planuje… Jeśli tego nie zrobi, a Dorin nie klęknie Johnsosn opuści rodzinę. Ten oczywiście w swoim stylu przeprasza i dodaje jak bardzo kocha Owensów.. Dorin pada na kolana. Jonathan ją pociesza. W ramach rekompensaty nakazuje przyjacielowi wziąć Billy’ego na barana (w poprzednim odcinku Jane namwiała do tego z kolei Jonathana a jak wiadomo to ten sam dzień nagrań:P) Warren spełnia prośbę. Cała rodzina przytula się do siebie (tego niestety TV nie pokazało)
Frank odwiedza doktorka. Musi się położyć na krześle-kozetce. Prosi doktora o środek na kobiety ( i kładzie się później na kozetce-sofie a Grabie podaje mu to krzesło:P). Chce jes przyciągać do siebie. Według Dreyfusa sam musi zacząć coś „wydzielać”, chodzi o feromony. Terapia niedziała niestety na mężczyzn (i tutaj doktor znajduje część tego ekspresu i bierze to za pępowine XD) Pryska na niego środek, który przyciąga samice tchórzofretki XD. Nagle Delaey zaczyna się dusić. To znak, ze w pobliżu jest Harry ( przyszedł po alkohol). Dreyfus pompuje mu nogę w ramach pierwszej pomocy.

Warren cieszy się, że Ownesowie nadal mu ufają. Zakochał się od pierwszego wejrzenia w Bejbi i przedstawia ją przyjaciołom. Bejbi jest nieco zazdrosna o pokaźny biust Dorin, ale twierdzi, że jej chłopak nie ma z tym problemu. Wszyscy wypytują o pochodzenie dziewczyny Warrena. Ona nie che się przyznać bojąc się o rekacje rodziny. Billy jest ciekaw, co Bejbi widzi w Warrenie, zaś Maggie czy była już z mężczyzną. Warren stwierdza, że jest typem romantyka, seks nie jest najważniejszy. Bejbi wporst mówi, że jest dziewicą. Maggie boi się, że będzie musiała oddać parze część majątku, bo sami się nie utrzymają. Bejbi jednak wierzy w siłę miłości. Dorin zauważa, że Warren kocha także inną kobietę. Johnson mówi, że teraz czuje afekt tylko do obecnej dziewczyny. Rodzina w to nie wierzy. Bejbi wypytuje Dorin jak to jest z tym seksem. Jej zdaniem Warrenowi chodzi głównie o uczucie. Jonathan opowiada losy Warrena z przedszkola. Wynika z tego, że Warren się moczył i miał owsiki. To nie zniechęca Bejbi. George prosi ją, aby pomogła mu z ekspresem do kawy, a Billy pyta czy zna nazwisko Warrena!

CYTATY:
-Ja to naprawię. Skończyłem technikum mechaniki precyzyjnej w Minneapolis (…)
(George o ekspresie. Górski faktycznie uczęszczał do podobnej szkoły zanim poszedł na studia polonistyczne)
-Jaka specjalność? (Ken)
-Czajniki. (George)
-Czajniki precyzyjne. (Jonathan)
-Czajniki precyzyjne, żeby było równo z brzegiem kawy. (George)

Pod tym przewodem złączym się z narodem! (Geogre o kablu ekspresu)

O której będzie kawa? (Ken do rodziny ten tekst ma kluczowe znaczenie w 1 scenie)

-Czuję na sobie presję. (George)
-Nie ma żadnej presji, po co się presujesz? (Dorin)

Pali suka! (George o wódce do rodziny)

Ty chcesz zamienić wódkę w czysty spirytus? (Ken do George’a gdy ten wlewa wódkę do ekspresu)

-Jak to się nazywa? (George)
-Śrubokręt. (Dorin)
-Screwdrive! A no i został jeszcze klucz francuski…(George)
-Czyli French key! (Billy)

Długopis, żeby odnotować sukces! (George do rodziny, ostatni element potrzebny do naprawy ekspresu:P)

-Cyrk to jest dom? (Harry)
-Pamiętasz jak doiliśmy zebrę, żeby napić się mleka? Spałam z lwami, tańczyłam z wilkami… (Harriet, Tańczący z wilkami to znany film z Melem Gibsonem)
-To twoje spanie z lwami to pólbiedy potem się okazało, że to nie zebra! (Harry)

-Całowałaś kiedyś owłosione łapy matki? (Harry do siostry, z rozmowy wynikało, że to orangutan:P)
(…)
-Ty masz też owłosione ręce!
-To pacha! (Harriet)

-Umówię cię z babcią Maggie. (Harriet)
-Umówisz mnie z babcią Maggie, ale jednocześnie…(Harry)
-Cię nie umówię. (Harriet)

-Co się robi jak się wchodzi do domu? (Frank)
-Prosi o drinka. (Warren)

-Ciągle masz hodowlę ptaków na balkonie. Jak śmiesznie pracują skrzydełkami. (Warren o publice)
-No mam wrażenie, że ktoś klaszcze. (Frank)
-To klekot. (Warren)
-A one ćwierkają? (Frank)
-Nie wiem sypnę im ziarno to zobaczymy. (Warren publika klaszcze ja też :D)
-Słuchaj jest dziwna sytuacja wracam do siebie do domu i wszystkie szklanki są użyte. O co tu kurwa chodzi? (Frank)
(…)
-Zdjemij folię! (Publika do Franka)
-Ależ ty wytresowałeś te ptaki! (Warren)
-Papugę taką mam na balkonie. Często ludzie do mnie mówią zdejmij folię i się nauczyła. (Frank)

Czarujesz? (Warren do Franka o wazonie)

-Delaey przepraszam, że tak po nazwisku, ale ludzie mogą się nie połapać! (Warren)
-Sam się z trudem łapię! (Frank)

Daj trochę złota, żeby ten ślub, żeby pewien rozdział tego serialu się zakończył i żebyśmy mogli pójść dalej!!! (Warren do Franka, aż piszę to ze smutkiem teraz, ale To jest znak, że serial musi być kontynuowany! )

Chciałbym być jej absztyfikantem! (Frank do Warrena o Dorin)

Jak nie kochać takiego bóstwa 1/3 populacji kobiecej jedynej z fryzurą Margaret Thather! (Warren do Franka, znana postać polityki angielskiej)

-A weź powiedz, za co ją kochasz to sobie porównamy! (Warren o Dorin)
-Za to jak buduje zdania! (Frank Fakt Rewers uwielbia wymowę Asi w odcinku 100 to widać wyraźnie)
-Kocham ot jak się toczy przez życie! (Warren)
-Kocham te jej różowe kształty. (Frank)
-Wiesz, że jak naprawdę zdejmuje rajstopy to kolor się w ogóle nie zmienia? (Warren XD Asia miałą wtedy mega oczojebne rajstopy)

-Warren powiedz w 10 zdaniach…(Dorin)
-10 przykazań! (George)
(…)
-10 zdań. Może być więcej. (Dorin)

-Kocham was.(Warren)
-Udowodnij to. Poliż podłogę. (George)
(…)
-Ja też mam jedną prośbę. (Jonathan do Warrena)
-Poliż podłogę:P. (George)
-Chciałem cię prosiś, żebyś zrobił coś…(Jonathan)
-Poliż sufit! (George)
(…)
-Czy to z mężczyzną to się zaczyna od lizania podłogi? (Bejbi, scena z gościem chodzi o to, że jest dziewicą)
-To zależy od poziomu mężczyzny. Nie wiem jak jest Warren. Myślę, że jest romantyczny, że nie chodzi mu o seks, lecz o duszę i serce…(Dorin)
-No nie przerażaj pani. (Maggie)

-Doktorze, czy to jest kozetka? (Frank o krześle)
-Widzę, ze musimy zacząć od początku. To jest krzesło. Ja zrobię takie pytanie kontrolne… Co to jest? (Dreyfus)
-Krzesło. (Frank)
-Czyli jakby opanowaliśmy. (Dryefus)
-Czy mam się położyć na kozetkę? (Frank)
-Nie proszę się położyć na krześle! (Dreyfus)
-Nie będzie wygodnie troszkę. (Frank kładzie się na brzuchu na krześle)
-To na plecach! (Dreyfus)

-Czy mogę mówić z cygarem w ustach? (Frank)
-Oczywiście inaczej bym pana nie słuchał. Nie staramy się być tutaj dziwni:P (Dreyfus)

Pępowina!  Dziecko się nie urodziło! (Dreyfus do Franka o kablu od ekspresu)

Czy jest tu lekarz? (Dreyfus gdy udziela pomocy Frankowi)

Oto moja dziewczyna trochę nie pamiętam, bo tylko dwa dni! (Warren o Bejbi do Ownesów)

-Zrobić ci drinka kochanie? (Warren)
-Kawy! (Bejbi,  Tremiszewski przynosi kawę tzw backstage’u z cukrem w opakowaniu i Skrznecka prosi go, aby ten cukier wymieszał w papieku z kawą, co zmniejsza kaloryczność:P)

-Skąd Pani jest? (Dorin)
-Eeeee (Bejbi)
-To bardzo interesujące! (Jonathan)
-Jeśli to jest mała miejscowość nie szkodzi my też jesteśmy z małej miejscowości. (Dorin, asia pochodzi z Polkowic)
-Ooo chyba ty! (Jonathan , andrus zaś z Leska)
-Wieśniaro! (George)

-Na razie werujemy kartki pierwszego tomika. (Warren o seksie)
-Tomik to ty o nim wiesz? (Bejbi)

Ja wiem, że moę mój wiek nie wskazuje, że ja mogę być dziewicą, ale bardzo się staram! (Bejbi do rodziny, Kasia no młódką nie jest)

-Ja jestem naturalną dziewicą eko! (Bejbi)
-My się bardzo troszczymy o Warrena on niedawno wrócił na łono rodziny. (George)
-No, ale do łona jeszcze nie doszło. (Bejbi)
-O jak go znam to góra 2 godziny…(George, śmiech Kena zza kulis super)

-Możemy żyć miłością. (Bejbi o związku zWarrnem)
-A ile to trwa? (Jonathan)
-NIedługo no ile to trwa z 15 minut? (George)

-Darzy uczuciem kobietę żywą…(Dorin o Warrenie i o sobie)
-Oj ledwo. (Jonathan)
-Posiadającą…(Dorin)
-Ile razy go posiadła? (Bejbi)

-Prawda jest taka, że Warren miał w przedszkolu owsiki. (Billy)
-Na mleku! (George, Andrus zgon)
-Udało mi się wyhodować najlepsze owsiki w Północnej Karolinie! (Warren)

Ja mam pytanie ze swojego podwórka, czy pani zna się na ekspresach? Bo mamy tutaj jednoosbowy klub fachowców, jeżeli chodzi o ekspresy i jeśli chce pani dołączyć to dzisiaj jest zebranie o 17! (George do Bejbi, wisienka na torcie)

Czy pani wie jak Warren ma na nazwisko? Bo my nie wiemy! (Billy do Bejbi, w 173 odcinku będzie o tym mowa dalej okaże się, ze tego nie wie nawet Kamol!)


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jakie miny mieli kamerzyści, gdy Górski rozwalił ekspres do kawy?

Dominika P. pisze...

Po widać było, że sami mają niezły ubaw :) i byli lekko zdziwieni zachowaniem Górskiego:P

Izabella Nowotka pisze...

Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.