Odcinek 170
(70)- (odcinek rewelacyjny-scena 1 na pewno przejdzie do historii, Górski,
Wójcik i Rewers płakali ze śmiechu; niestety, kto był na zdjęciach się nie
dowiemy, również Łukasz Nowicki świetny w roli gościa POD STRESZCZENIEM
DODATKOWE WYJAŚNIENIE DO ODCINKA)
Franka odwiedzają bracia Owens. George opowiada o
trudnej sytuacji w domu, a Billy dodaje, że Ken i Dorin dostali od Maggie
pieniądze. Twierdzą, że na nic ich nie stać. Ich zdaniem ślub siostry to
mistyfikacja, robiona dla kasy. Frank mając teraz klona Dorin nie jest
zainteresowany już oryginałem. Billy wmawia mu, że siostra, co noc wzdycha do
Dealey’a. Okazuje się, że rodzeństwo zrobiło potajemnie zdjęcia kompromitujące
Dorin (i tu powiem kolokwialnie beka na całego! Szkoda, że nie wiemy, kto był
na tych fotkach). George pokazuje Frankowi, że bez Franka na pewno nie bawiła
się we wspominanych miejscach najlepiej. Chce, aby zbliżył się ponownie, po
męsku do Dorin. Okazuje się, że zdjęcia są nawet z spod prysznica i opalania się
topless ( i te teksty!). Mimo argumentów Frank, uważa, że klon ma więcej zalet.
Billy neguje to zdanie tym, że stać go na prawdziwą kobietę, pełną uczuć i
emocji, klon może porazić go prądem! Delaey odmawia „współpracy”. Bracia są
wściekli!
Dorin szuka porady u McPhersona. Martwi się o
przyszłość Kena, bo przeszłość jego ojca nie była zbyt szczęśliwa. Poza tym
istnieje też kwestia relacji z kobietami. John mówi, że syn jest podobny do
matki i płaczliwy nie ma powodu do obaw. Dorin preferuje mężczyzn drapieżnych. McPherson
radzi przyszłej synowej cierpliwość również w pożyciu małżeńskim (puma). Dorin
jest tym zaskoczona. Teść wypytuje ją o jej poprzednie związki. Ona odpowiada,
że jej relacje zawsze były poważniejsze, a nie tylko na jedną noc. Tym razem to
John jest zaskoczony. Uważa, że powinna poprowadzić Kena choćby w krzaki. Dorin
tłumaczy, że już jakby idzie w krzaczory z Kenem, ale nagle traci orientację i
gubi właściwą drogę. John radzi jej nie próbować rozumieć mężczyzn, którzy
potrafią zrobić wioskę ze wszystkiego! Dorin czuje się już lepiej. John
powtarza,że syn to dobry i kochający człowiek, ale wiersze pisze do dupy! Synowa
dziękuje mu, że mimo tego wspierał syna.
Zbiera się cała familia. Maggie ma złą wiadomość.
Przegrała pieniądze na wyścigach psów. Wie, że teraz ma tylko rodzinę, co nie
spotyka się ze zrozumieniem jej członków. Ken trzyma walizkę swoich pieniędzy
zyskując przy tym nową ksywę od Jonathana, który wciąż nie akceptuje, że matka
podarowała wnuczce majątek na wesele. Billy uważa, że od teraz siostra powinna
wszystkich otrzymywać. Dorin zaczyna krzyczeć, że pieniądze są przenaczone na
ślub. Okazuje się, że biedny George puchnie z głodu!. Bracia myślą jak tu się
pozbyć babci. Propozycje będą bardzo zaskakujące. Dorin jest zniesmaczona, że
Jonathan tak pozwala synom traktować babcię. On tłumaczy to tym, że zostawiła go
w dzieciństwie (i tu Andrusowi rozwalają się okulary). Dorin żąda szacunku dla
Maggie. Rozpoczyna się głosowanie do jakich śmieci ja zaklasyfikować!
Harry nie wie, co ma robić. Podobnie jak Harriet,
która wreszcie zaczyna rozumieć, dlaczego Maggie nie zajmowała się synem przez
lata (wątek adopcji). Postanawia powiadomić Owensów, ale zabrania jej brat. Uważa,
że wprowadzi to zbyt duże zamieszanie. Ale prawdziwym powodem jest Dealey. Opowiada, że zabrał od niego część złota z
Wietnamu, aby odkupić swoje winy i dał pieniądze Dorin. Jest jednak na warunkowym,
a jak się wyda, że ukrał Frankowi złoto trafi znów do więzienia. Dla Harriet
rodzeństwo ma jedno wyjście… zabić Dealey’a!
(na początku tej sceny dzwonek Harriet w telefonie
śpiewa Rewers J,
a na widowni stoją Górski i Wójcik można ich zobaczyć, jak na scenę ma wejść
gość) Do Harriet dzwoni Bruce. Okazuje się być agentem FBI, który przybywa
ostrzec ją przed działaniem wywiadu. Był także jej kochankiem. Od początku
wspomina ich związek. Następnie razem szukają ukrytych kodów, które mogą dać
wolność Harriet pod drzewem (matko ileż to drzewo już przeszło w serialu, a
zostanie ciekawie wykorzystane). Niestety nie ma ich. Bruce zdradza, że Harriet
ścigają rosyjscy agenci, chce ją ochronić, bo wciąż ją kocha. Wspominają przeszłość.
Bruce szuka podsłuchu. Coraz bardziej zbliża się do dawnej kochanki. Nakrywa ich
Jonathan. Bruce wmawia mu, że ma problemy z dyskiem. Harriet mówi znajomemu, że
Owens to jej przyszły mąż. Jonathan jest bardzo zazdrosny. Bruce zauważa, że bogactwo
Owensa. On żąda wyjaśnień, kim jest naprawdę nowy przybysz (wraca ze sklepu).
Bruce zauważa dziwne zachowanie Jonathana. Niby pojechał po słodycze a wrócił
bez Rafaello! Twierdzi, że jest jednym z agentów. Robi wszystko by odbić
Owensowi narzeczoną. Przekazują ją sobie z rąk do rąk. Bruce staje się coraz
bardziej agresywny, ale Jonathan wreszcie zachowuje się jak prawdziwy
mężczyzna.
NIESTETY TUTAJ TELEWIZJA TROCHĘ WYCIĘŁA. ŚWIETNA
SCENA Z MARKIEM GRABIE, KTÓRY NA KOŃCU POWIEDZIAŁ DO MAGGIE (ZACZĘŁA ZIEWAĆ)
CHCE MI SIĘ KUREWSKO SPAĆ :p, PO DRUGIE W SCENIE Z GOŚCIEM. NA SAMYM POCZĄTKU
HARRIET I JONATHAN FLIRTOWALI ZE SOBĄ, A OBSADA ROBIŁA RÓŻNE ODGŁOSY, JONATHAN
POJECHAŁ NIBY PO SŁODYCZE DLA HARRIET, A O 23 (TO BYŁA JUŻ OSTATNIA SCENA)
FAKTYCZNIE CZYNNA JEST TYLKO ŻABKA, O CZYM WSPOMNIAŁA HARRIET. STĄD PEWNE KWESTIE
ŁUKASZA NOWICKIEGO. I DZOWNEK A’LA DEALEY W TELEFONIE FERGUSON.
CYTATY:
-Cześć chłopaki. (Frank)
-Grabula. (Billy)
-Ja się nie witam, bo sobie obciąłem paznokieć i
skórka mi tak zeszła! (George)
Chodzi w takich spodniach, bo nie stać go na spodnie,
naczy w krótkich spodniach, bo nie stać go na długie. Słucha krótkich fal w
radiu, bo nie stać go na długie. (George do Franka o Billym, ubranym w krótkie
spodenki)
-A ostatnio schudła…(Billy o Dorin do Franka)
-Niezłe jaja, co? (George)
-Mamy tu
zdjęcia. (George)
-Zrobilismy
je ukradkiem. (Billy)
-Jak nikt
nie widział! (George)
-To znaczy
ukradkiem? (Frank)
(…)
-Zaraz ci
damy te zdjęcia, żebyś sobie na nie popatrzył. Bo inaczej ich nie zobaczysz!
(George)
-Kurwa, jak
ty to wymyśliłeś? (Frank XD)
(…)
-Macie też
aparaty pod prysznicem? (Frank o zdjęciach)
-To do góry
nogami patrzysz. (Billy)
-Aaa, to
tak leci strumień! (Frank)
-Oto Dorin na basenie. (Billy)
-Odpoczywa bez ciebie za to z piłką lekarską. Gra w
siatkówkę. (George do Franka)
-Ale śpi na
brzuchu topless. Jest taka metoda. Opala się od jądra ziemi! (George o zdjęciu
Dorin)
-Mamy też
zdjęcia jak śpi downless hehehe~! (Billy)
-Klon jest
prosty w obsłudze, no! (Frank o klonie Dorin, że jest lepszy od prawdziwej)
-Klon
nadaje się na flagę Kanady! (George)
-Nie wiem,
czy wiesz, ale on już tam jest. (Frank)
-No, bo się
nadaje. Gadamy jak garbaty z tym drugim! (George)
-Kto jest
garbaty? (Frank)
-Ten drugi!
(George)
(…)
-Przychodzimy
do ciebie z sercem na dłoni. (Billy)
-Emisariusze
pokoju. Trzej Królowie. (Goerge)
-Kacper,
Melchior i ten trzeci!!! (Billy)
-Z daleka to wszystko wygląda, jak Dorin. Taką ma
dziwną figurę! (George do Franka)
-Głaz! (Billy)
-Narzutowy! (George)
-Co klon ma w środku? (Billy)
-No nie wiem, jakieś tam kabelki, procesor, układ
scalony… (Frank)
-Jak cię kiedyś prąd porazi wspomnisz nasze słowa.
Będziesz miał sparaliżowaną połowę ciała. (George)
-Dolną! (Billy)
-Od kolan do łokci! (George)
-Powiem ci Frank jesteś cienki jak syrop klonowy!
(Billy)
-Cieńszy! (George)
-O taki! (Billy)
-Jeszcze coś powiedz! (George)
Myślę Dorin, że nie powinnaś się martwić o Kena. Jest
jak matka. Schowa się kącie, popłacze…pójdzie na miasto, kupi se coś popłacze..
rosół ugotuje, siądzie w kącie, zje, popłacze… (Koh do Dorin o Kenie)
-To jest dobry chłopak, który mało zaznał kobiet. Ty
jesteś chyba jego pierwszą, poważną miłością. (John o Kenie)
-Jestem pierwszą, zaraz po wyjściu z bagażnika!
(Dorin)
-Pożycie płciowe jest ważne. (John)
-Pożycie płciowe jest ważne? Co ty mówisz? (Dorin)
-A ty Dorin jak wygląda twoje życie z mężczyznami?
Wiele związków przeżyłaś? (John)
-Odwal się! (Dorin z ironicznym uśmiechem:P)’
-Krzaczory to nie jest złe miejsce na okazywanie
uczucia. Tylko trzeba uważać na rodzaj krzaczorów. Bo jak wjedziesz w Barszcz
Sosnowskiego to nie ma fanu! (John o seksie Dorin i Kena)
-Byłeś tam? Byłeś w barszczu? (Dorin)
-Ale to służbowo! (John)
-Wiesz, że jak inne jest pojmowanie domu przez
kobietę i mężczyznę. Mój taki kolega z Polski… Jak on się nazywa Poniedzielski?!
(John, chyba nie muszę mówić J)
-Pan z fryzurą? (Dorin)
-Taki trochę jak pogrzebacz z wiechciem! On mówił, że
kobieta pojmuje dom jako miejsce, do którego się wraca, a mężczyzna jako
miejsce, z którego się wychodzi! My mężczyźni jesteśmy inni i powinnaś
wiedzieć, że nie ma takiej wioski, której nie potrafimy zrobić! (John)
Wiesz to nie jest tak, że jesteś cyk Hermanem
Kestenem, taki pisarz. To naprawdę trzeba odsiedzieć dużo dupogodzin! (John do
Dorin o poezji Kena)
Chart powiedział, że wygra wszystko, wszyscy mówili,
że wygra. Ostatni przyszedł powiedział: „Nie wyszło”! Wszystko poszło psu w
dupę! (Maggie do Dorin o wyścigach psów, na które postawiła)
Dorin stoi
obok Kena, trzymającego walizkę i komentarz Jonathana:
-A wy
pięknie wyglądacie. Jak monter telewizji kablowej z asystentką!
-Dlaczego
zawsze ty musisz wszystko dostawać Dorin? Zobacz na mnie…Ja chce się rozwijać
(taniec irlandzki) Miałem zaproszenie na Irish Dance Festiwal by the Cork, ten
człowiek ma niespokojne palce chce grać! (Billy o George’u, chodzi o jego strój
a’la pianista)
-Nigdy. Po
moim trupie. Nie będę cię utrzymywać. Co ty masz pod tymi skarpetami? Co to
jest? (Dorin o George’u)
-To są
opuchnięte nogi! Opuchlizna głodowa! (Billy)
-Od pedałów
w fortepianie mi pospadały te skarpety, bo ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę…(George)
-Tam są
palce, które są tak samo zręczne jak te u rąk! (Jonathan)
-Jeżeli
Bill uważasz, że George głoduje i że… i że.. puchnie z głodu… (Dorin)
-Jak mi
zimno w nogi…(George)
-A tam
przed domem szczaw rośnie i mirabelki są! (Maggie)
-Wiem, co zrobimy z babcią. Zalutujmy ją w lodówce i wywalmy
do oceanu. Jedna propozycja, druga… (George)
-A w czym będziesz te wódę swoją chłodzić idioto!
(Maggie)
-Będę pił ciepłą wódkę, aby babci nie widzieć. (George)
-To cieła wódka i zimna babcia? (Maggie)
-A druga propozycja? (Dorin)
-A druga propozycja? (Dorin)
-Wywieziemy babcię na Antarktydę, z trzema kartonami
papierosów bez zapalniczki! (George)
(…)
-Musimy się zastanowić jak babcię zutylizować! (George)
-Zajmujemy się ostatnio segregacją śmieci. Trzeba się
zastanowić, gdzie babcię wyrzucić! (Jonathan, od tego roku w Polsce są surowe
kary za niesegregowanie odpadów)
-Do szmat! (George)
-Pies babcię drapał! (George)
-A tobie pies mordę lizał! (Maggie)
-Tacie się popsuł wzrok z głodu! (George do rodziny po
tym jak Andrusowi rozpały się okulary na pół)
-Nie wiem,czy dobrze robię, czy źle robię…(Harry)
-Harry słyszałam, że nie wiesz jak robić? (Harriet)
-Chodzi o to, ze jak się wyda, że on ukradł to złoto,
a ja mu podpieprzyłem część tego złota to ja będę współwinny tego pierwszego podpieprzenia!
(Harry o Franku)
-Harry miałam cię do tego nie namawiać, ale jest
jedno jedyne wyjście.(Harriet)
-Spieprzamy! (Harry)
-To za chwilę, jak powiem to co chcę powiedzieć!
(Harriet)
-Pamiętasz
to drzewo pod nim zakopaliśmy nasz skarb.To jest to drzewo? Tutaj są tajne kody
dzięki, którym mogę cię uwolnić. (Bruce)
-Przytargałam
je z Wietnamu! (Harriet)
-Nie zauważyłaś,
że wyraziłem swoje uczucie? Taką pasą przy okazji? Pamiętasz, że zawsze używałem
słów, których znaczenia nie rozumiałem? (Bruce)
-To tak jak
ja. Dlatego do siebie pasowaliśmy. (Harriet)
-Vis-a-vi. (Bruce)
-Tak
Vis-a-vi to moje drugie imię. Vis-a-vi.
(Harriet)
-Harriet, dla
przyjaciół Zwis to taka kawiarnia w Krakowie!!! (Bruce)
-Możesz mi wytłumaczyć skąd ten pan się u nas wziął w
domu kiedy ja przyjechałem po słodycze? (Jonathan)
-Przepraszam po co? O 23 jest czynna tylko Żabka! (Bruce)
Harriet pije alkohol :P
-Jak pan zawód wykonuje? (Bruce)
-Milioner! (Jonathan)
-Ja stawiam na milion! (Bruce, Nowicki prowadzi taki
teleturniej w TVP2 Postaw na milion)
-Czy mogę być ostrzejszy tak jak kiedyś? Tak jak
lubisz? Mogę? Pozwól mi! Daj mi to zrobić?! (Bruce)
-To może w tamtym pokoju…(Jonathan)
4 komentarze:
Jakie odgłosy robiła obsada?
Nie pamiętam już dokładnie. Aktorzy za kulisami po prostu parodiowali różne piosenki.
Mam pytanie, czy jest dostępny gdzieś ten odcinek w internecie oprócz ipla?
Tutaj :)
http://www.sendspace.com/file/1rwgmo
Prześlij komentarz