Odcinek 38
(132)- George i Maggie mówią
Billy’emu, że martwią się Harrym,. Prawdopodobnie jest sprawny seksualnie i
szybko z Dorin będą mieli dziecko. Dołacza do nich Jonathan. Synowie mówią mu,
że warto przekonać jeszcze raz Dorin do powrotu do Kena. Jonathan odpowiada im,
że mogą przyjąć go znowu do domu. Jeśli jednak jego córka kocha teraz innego
mężczyznę powinni to wszyscy zaakceptować.
Zrozpaczony Ken chce się zabić. Nie widzi już sensu życia
bez Dorin. Pisze testament. Warren wyczuwa, że Ken chce sobie zrobić krzywdę i
idzie za nim na dach. Tłumaczy mu, że to śmieszne zabijać się w powodu
pierwszego kosza od dziewczyny. Daje Warren’owi 30 sekund na przekonanie go
żeby nie popełniać samobójstwa. On perfekcyjnie wywiązuje się z tego,
jednocześnie dodaje, że Ken musi żyć żeby pomóc Dorin. Ken postanawia walczyć o
ukochaną.
Maggie i George cały czas chcą odciągnąć Harry’ego od
Dorin. Ona prosi ukochanego by opowiedział coś o sobie. Harry opowiada o
wycieczce w Zimbabwe,. Billy jest zaskoczony widząc w domu Harry’ego. Wyjawia,
że poznał go już u doktora Dreyfus’a i o tym, że ukradł mu wtedy portfel. Harry
udaje, że nie wie, o czym Billy mówi. Owens ostrzega rodzinę, że to oszust i
nie można ufać jego bredniom o wyjeździe do Afryki. Dorin zaczyna troszkę
wierzyć w wersję brata.
Dreyfus medytuje w parku. Znajdują go Frank i Harry.
Mają zamiar namówić go żeby przy rodzinie Ownesów powiedział, że Harry jest
dobrym człowiekiem. W zamian dostanie dużo złota z Wietnamu. Doktor nie bardzo
chce się zgodzić, bo nie będzie lojalny wobec Harriet. Nie mając wyjścia mówi w
końcu tak.
Dorin ma pretensje do braci, że ciągle czepiają się
jej mężczyzn. Jonathan cały czas wspiera córkę w wyborze Harry’ego. Do domu
Owensów przychodzi Harry i Dreyfus. Doktor mówi im, że jest on świętym
człowiekiem, bo zgodził się wziąć udział w badanich dotyczących płodności. To
wzbudza niepokój w rodzinie, oczywiście poza Dorin. Postanawia iść z nim do
łóżka. Niestety bracia i babcia hamują zakochanym drogę do sypialni. Dorin jest
smutna, że jej rodzinia nie akceptuje nowego związku. Pociesza ją Warren.
Wszyscy poza ojcem proponują jej by dała jeszcze szansę Kenowi. Z rozmowy
wynika, że drogą do miłości jest wytrwałość.
Dorin spotyka się z Kenem ponownie. Wspominają dawne
czasy i Barcelonę, do której mieli jechać. Ona mówi mu, że zauroczył ją Harry i
nie ma ochoty na wesele z Kenem. Warren organizuje im spotkanie z terapeutą.
Specjalista pyta się, na czym polega problem w relacji Dorin i Kena. Jest nim
miłość. Dorin twierdzi, że raczej problemy z seksem. Terapeuta mówi, że trzeba,
wtedy, zgasić światło i każde Kenowi złapać Dorin za biodra. (Kamys faktycznie
je gasi xD)
Cytaty:
-Nie jestem w temacie, bo byłem dzisiaj klubie Go Go.
Trochę zabalowałem. (Billy)
-Jak tam zimna rura? (George)
-Nie wiem, bo tańczyłem w legginsach. (Billy)
-Ja bym wrócił do tego Kena poważnie. (George)
-To wróć do niego, kto stoi na przeszkodzie.
(Jonathan)
-Taka fajna seksualna pierdoła. (George o Kenie)
-I można się na jego tle dowartościować, tak? To o to
chodzi. (Jonathan)
(George przytakuje)
-Jak noooo, a co? (George)
-No nic no, co. (Jonathan)
(publika się śmieje i komentarz Kena) Zdaje mi się,
że słyszę głosy mego dzieciństwa!
Ja mam 68 lat, ty sobie podziel ile koszy dostałem.
Ja mam…Ja jestem w królestwie pikników, Ken stary. (Warren do kena)
Człowiek rozwija się, do śmierci musi spełnić jak
najwięcej rzeczy…Najlepszym paliwem jest miłość, jeżeli jedna miłość nie
wychodzi, omijasz szybko próbujesz znaleźć drugą miłość, musisz szukać tej
miłości to jest jedyny sens, który może być. Jeśli nie znajdziesz jednej to jak
Alberto Tomba mijasz te kurwa…paliki! Jeżeli nie znajdziesz to spadniesz tam w
dupę to będziesz w piekle, będziesz tam miał zero miłości, tylko diabły cię
będą khkhykhy dźgać. A tu zawsze jest druga szansa. (Warren do Kena w ciągu 30
sekund miał go przekonać do życia)
To ty pozwalasz zwykłemu szczurowi stepować na swoim
kręgosłupie? (Warren do kena o Harrym)
-Dudni ci coś tam w tej klacie? (Warren)
-Dudni. Dudni serce wielkie jak dzwon. Jak dzwon
Wacława! (Ken, dzwon Wacława znajduje się w Krakowie)
Przynajmniej ubranie ze stadionu też jest. (George do
Harry’ego o ubraniu Dorin, w Warszawie przez długi lata na byłym stadionie
piłkarskim można było kupić tanio ciuchy)
Która jest teraz godzina w Zimbabwe? (George do
Harry’ego)
-Co wam naopowiadał? Że gdzie był? (Billy do rodziny
o Harrym)
-W Mgła xD. (razem Maggie i George)
Ja mu w życiu nie pomogę. On ukradł portfel i co?
Zjadł szynkę! (Dreyfus o Harrym do Franka)
Odbiła się od wieżowca. (Harry rzuca piłką w
fototapetę z widokiem na miasto)
O boże był tu Bałtroczyk? (Dreyfus do Franka i
Harry’ego, Bałtorczyk gra rolę Johna)
Ja może szczerze powiem, że on ma tylko jedną wadę.
Harry ma nogę z plastiku. (Dreyfus do rodziny)
Ksiądz z ambony mówił…Ogłoszenia były parafialne i on
się zgłosił. (Dreyfus do rodziny, chodzi o zgłoszenie się do badań nad
płodnością, a wiadomo jaki kościół ma do tego stosunek)
Dorin, wróć do Kena. Pasowaliście do siebie jak dwa
ziemniaki. (George)
Testowaliśmy dziada! (George do rodziny o Kenie)
Uważasz, że wytrwałość jest drogą do miłości?
Wystarczy mi rozumiesz jakiś koleś,
tylko dlatego, że jest wytrwały to jest fajny? Oczywiście będzie mnie wiesz jak
ostatni wieprz, niefajny, rozumiesz, będzie brutalny, będzie mnie tłukł rozumiesz…A
najważniejsze, że wytrwale to będzie robił! (Dorin do Warren’a)
-Ona ma przecież fajniejszego faceta teraz. No, co wy
się w to wtrącacie. (Jonathan o Dorin)
-Co ty tato? Jak nie wiesz, co powiedzieć to siedź
cicho…(George)
-Ken Heighly. (Ken)
-Dzień dobry Krzysztof Kowalewski. Bardzo mi miło.
(gość, typowe amerykańskie nazwisko)
-Lubisz go? (Terapeuta)
-Lubię. (Dorin)
-No.Lubisz ją? (Terapeuta)
-Gdybym potrafił opisać..(Ken)
-Nie opisuj powiedz. (Terapeuta)
-Lubię. (Ken)
-No to, o co chodzi? (Terapeuta)
-Geniusz. (Warren)
Nie, nie ,nie. Bo on gada tak, że miłość. A jakby, co
do czego przyszło to nie! (Dorin o problemie do Kena)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz