SEZON
1
Odcinek 1
(95)- George spotka się z Frankiem w
knajpie. Koniecznie chce się dowiedzieć czy to Dealey jest jego ojcem. Wypytuje,
co łączyło go z jego matką Jane. Frank nie ukrywa zdziwienia całą sytuacją. Przy
okazji wychodzi na jaw jak bardzo George jest uzależniony od używek, a głównie
alkoholu. Dealey nie ma zamiaru odpowiadać na pytania znajomego i zastanawia
się czemu George nie akceptuje jego ewentualnych genów. Owens woli być wyższy.
Frank z kolei uważa, że jego syn nie nosiłby takich „gejowskich” spodni. George
postanawia zrobić badania DNA i żąda od Dealey, aby ten nasikał do szklanki. Ostatecznie
wyrywa Frankowi włos z głowy i idzie z nim do Dreyfusa.
Ken wspomina swoją przeszłość to jest Czechosłowację,
podróż trabantem, trzymając w rękach czajniczek/ dzbanuszek, jedyną rzecz, jaką
przywiózł ze sobą do Ameryki. Dorin nie rozumie, w jaki sposób ukochany dotarł samochodem
do Kalifornii z Europy. Na pocieszenie śpiewa mu piosenkę. Ken wyjawia jak
bardzo marzy o założeniu rodziny. Dorin pragnie dodatkowo ślubu (oczywiście z
1500 końmi tratującymi gości). Niestety Ken mając problemy emocjonalne najpierw
musi sobie z nimi poradzić, przestać żyć Czechosłowacją. Dla obojga jednak najważniejsze
jak się okaże jest założenie rodziny.
Cała rodzina Owensów zastanawia się nad problemem
ojcostwa George’a. Wszyscy są zdenerwowani. Warren dla rozluźnienia atmosfery
chce lepić z gliny dzbanki i czekać aż wyrosną w nich figi. Billy proponuje grę
w dywan. Jonathan od dawna miał wątpliwości, czy George naprawdę jest jego
synem. Billy zgadza się z ojcem i myśli nad wyrzuceniem brata z domu. Nazywa go
bękartem. Dorin i Ken uważają, że nic nie jest pewne. Słowo bękart wywołuje
ogólne poruszenie. Heighly przypomina swoje trudne dzieciństwo. Sprawa pogarsza
się tylko, gdy Jonathan i Billy mówią, że Ken i Warren nie należą do famili.
Brat Dorin sądzi, że siostra jest ślepa, jeśli myśli o ukochanym poważnie. Jonathan
jasno stwierdza, że to od niego zależy, kto jest członkiem rodziny.
Harriet rozmawia przez telefon z Dreyfus’em o tym ile
można przytyć w ciąży (Marylka naprawdę wtedy była w ciąży i to wykorzystano w
serialu). Odwiedza ją Phil Murdock- agent FBI, z którym Harriet była w
Wietnamie. Wspominają dawne czasy. Ferguson wyznaje, że Frank jest ojcem jej
dziecka. Phil zauważa, że znajoma sporo przytyła i sam oświadcza, że spodziewa
się dziecka Dealey’a. Harriet nie chce powiedzieć prawdy Frankowi i prosi Phila,
żeby zgodził się zostać ojcem maleństwa. Przychodzi Frank i jest zszokowany widząc
stan błogosławiony dawnej ukochanej. Ona wmawia mu, że to Phil jest sprawcą tej
ciąży. Po burzliwej dyskusji wyznaje jednak prawdę…
Jonathan zastanawia się, czy na pewno Billy jest jego
synem. On sam nie jest aż tak agresywny. Tłumaczy także, że bez względu na
okoliczności on i George mają wspólną matkę, a więc są braćmi. Billy nie
przyjmuje tych rewelacji do wiadomości, mówiąc, ze George ma bardzo wiele złego
na sumieniu. Warren daje poradę, tym razem o tym jak bardzo rodzina Ownesów
jest prawdziwa. Billy pyta ojca, czy matka nigdy go nie zdradziła z Frankiem.
Jonathan za te słowa daje mu w twarz.
Cytaty:
-Prawdziwa whisky!
(George po tym jak napił się napoju ze stoliczka i okazało się, że to prawdziwy
alkohol xD, co ciekawe do dzisiaj zaskakuje to gości)
-Tak, też jestem zaskoczony…(Frank)
-Nie oszczędzamy! (George)
-Pytam cię, czy ciebie coś łączyło zmoją
matką. 20 lat temu ona miała 150 kilo, a
mimo to zainteresowałeś się nią? Może dlatego, że ci nie uciekła no bo
jak? (George do Franka o matce)
-Daj mi jakieś DNA swoje. Masz coś pod
ręką. (George)
-DNA w jakiej postaci? (Frank)
-A jak jest ci taka najbardziej
przystępna w tej chwili? (George)
-A to jest czajniczek i
nie dotykaj go, bo to jest moja pamiątka. (Ken o swoim szbanuszku)
-Ja jestem twoją narzeczoną taką, co to
może dotykać czajniczek. (Dorin)
Nie hamuj mojego ruchu! (Dorin
do Kena i Jonathana)
Skończysz w trabancie!
(Ken do Billy’ego, gdy ten go obraża)
-Ona zawsze chciała być
omamiona. Od dziecka o tym marzyła. (Jonathan o Dorin)
-Na początku przez
murzyna, ale po tym był Czech! (Ken)
-Ważne, żeby miał
czajniczek! (Jonathan)
Schowaj to cygaro, nie
podniecaj ją! (Phil do Franka o cygarze i Harriet)
-Bez względu na to, co
się okaże, czy się okaże, że on jest moim synem, czy nie jest moim synem to
jest twoim bratem. (Jonathan do Billy’ego o młodszym synu)
-Tato, wiesz, że trudno
mi o szacunek do matki, bo nigdy jej nie znałem. (Billy)
-Ja też nigdy jej nie szanowałem.
(Jonathan)
Dzięki temu, że jest on
autorem złych czynów w tej rodzinie, ta rodzina według mnie jest prawdziwie
człowiecza. Nie jesteśmy wyidealizowanym obrazem z telewizora, a jesteśmy
prawdziwymi ludźmi, którzy mają za i przeciw. Jednocześnie (robi koszyczek z
dłoni) w ten koszyczek łapie swoje łzy i potem hołubię… (Warren do Jonathana i
Billy’ego o George’u i rodzinie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz