czwartek, 26 września 2013

Streszczenia odcinków 113 (19) Ten, w którym Dorin nie mieści się w sukienkę



Odcinek 19 (113)- Maggie i Ken rozmawiają o jego pożyciu z Dorin. On twierdzi, że nie jest źle, ale kiedy później dołącza do nich Dorin, wychodzi jak jest naprawdę. Dorin przymierza bardzo drogą suknię ślubną. Niestety jest za ciasna. George wyśmiewa ich oboje nazywając grubasami, ponadto uważa, że wydawanie 100 tys. dolarów za suknię jest przesadą. Narzeczeni czują się poniżeni. Jonathan prosi Dreyfus’a o stosowane zaświadczenie dla jego matki, że nie może mieć psa. Doktor pyta się go, czy nie chciał być kiedykolwiek psem. Jonathan mówi, że nie, ale Dreyfus dla potwierdzenia słów Owens’a każe mu udawać zwierzę. Jednak jak się okaże faktycznie nie było to marzeniem Jonathana. George chce się koniecznie dowiedzieć od Dreyfus’a, czy Jonathan jest na coś chory, wiadomo chodzi mu o spadek. Ponadto jest zainteresowany kwestią, czy babcia przeżyje syna, bo inaczej majątek ojca może trafić w jej ręce. „Badania” doktora wykazują, że Jonathan jest zdrowy i raczej nieprędko umrze. George prosi o jakąś truciznę. Dreyfus się nie zgadza, gdyż zabrania mu przysięga lekarska. Dorin z Kenem chcą się odchudzić. Proszą o pomoc George’a- specjalistę od odchudzania. Metodami leczenia są bieganie z pietruszką i trzeba przy tym krzyczeć, tak samo jak przy patataj. Harriet i Frank cieszą się rodzinnym życiem teraz już wraz z Jane. Odwiedza ich Jonathan. Coraz wyraźniej widać jego przywiązanie do tego dziecka, ale przyszedł głównie porozmawiać o paradzie weteranów z Wietnamu. Owens chce namówić Harriet żeby mogli na nią zabrać, Jane.

Cytaty:
Kochasz ty Dorin? Ale często? (Maggie do Kena)
-Ale jego nawet na rękawy do marynarki nie stać. (Maggie do Dorin i Kena o kamizelce George’a)
-Babciu! Do kąta! (George)

Najgorzej jak się żenią grubasy. (George do Kena i Dorin)

I będziecie mieli grube dzieci. (George do Kena i Dorin)

Dzień dobrzy yyyy…(Jonathan do Dreyfus’a, pomyłka słowna)

To było dawno. Niedługo może nawet będę miał dziewczynę. Normalną taką, wie pan! Ze wszystkim! (Dreyfus do Jonathana)

To już było po tym jak uszczelniłem pana mamę pakułami. (Dreyfus do Jonathana)

-A szczekał pan kiedyś z wyciągniętym językiem? (Jonathan)
-Ja nie chcę być psem. Ja chciałem być chomikiem i po prostu wypychałem sobie poliki. (Dreyfus)

Nie przyszedł ty do gabinetu, przyszedł gabinet do ty. (Dreyfus do George’a)

Ja mogę wpisać nazwisko twojego ojca, ale, po co w Word’a? (Dreyfus do George’a)

Proszę mi przybliżyć, czy chodzi panu właściwie o tramwaj, czy o Jonathana, bo różnią się. Jonathan nie ma takiej harmonijki między wagonami. (Dreyfus do George’a)

Ja nie mogę tego zrobić. Zabrania mi zawód. Przysięga... jakiegoś tam...(...) Arystotelesa! (Dreyfus do George’a o planie zabicia Jonathana przez Owensa)

Mówili mi, że jak tutaj się naciska to gra lajkonik. (Dreyfus do George’a, mowa o laptopie rzekomo wypożyczonym z Sukiennic xD)

Zrobiono mi raciczki żebym była wyższa. (Dorin do George’a od odchudzania)
To trzeba zjeść podobno albo sobie wsadzić. (George od odchudzania do Kena i Dorin o pietruszce)

Wieteram to jest tzw. weteran z Wietnamu. To jest skrót. (Jonathan do Franka)

-God, bless America. (Frank)
-Yes, yes I do. (Jonathan)



Brak komentarzy: