Odcinek 53
(153)- (tutaj w roli gościa wystąpiła Majka Jeżowska i co ciekawe na widowni kibicowała jej Agata Młynarska) Ken ma pretensje do Harriet.
Uważa, że przez jej zachowanie Dorin nie chce opuścić domu, a głównie swojego
ojca. Harriet odpowiada, że to wszystko przez miłość i szczęście. Heighly błaga
ją, żeby nie osaczała tak Jonathana, wtedy Dorin lepiej się poczuje. Proponuje
Harriet masaż (Ken nie jest już ubezpieczycielem), który potem może zrobić
przyszłemu mężowi. Dorin jest zazdrosna widząc Kena i Harriet. Postanawia
zemścić się na nim i każe Warren’owi ją masować. Obie pary rywalizują ze sobą.
Warren przerywa walkę i oskarża Dorin, że znów go wykorzystuje. Wszyscy zaś
niesłusznie to do niego mają pretensje.
Billy opowiada George’owi o artykule w gazecie
dotyczącym ich ojca z Harriet w namiocie. Obaj są wściekli. George pokazuje
bratu zdjęcia do filmu o Owensach. Starszy syn Jonathana uważa, że w filmie
brakuje czarnego charakteru. George nie domyśla się, że chodzi mu o Dealey’a.
Billy rekomenduje go wszelkimi sposobami. George nie jest zachwycony pomysłem
brata i wypytuje, czy Frank przypadkiem go nie szantażuje. Ostatecznie daje się
przekonać. Ma zrobić Frankowi próbne zdjęcia.
Jonathan i Harriet szukają tabletek Owensa od
Dreyfus’a na potencję. Wtedy przychodzi też doktor. Wraz z Ferguson znajdują
martwą kotkę- Punię. Połknęła tabletki. Harriet jest zrozpaczona. Jonathan
oskarża lekarza o próbę morderstwa. Dreyfus mówi, że poderwał kobietę jego
życia. Na prośbę partnerki Owens nie wzywa jednak policji.
(ta scena to
kontynuacja rozmowy George’a z bratem. Tutaj bodaj najlepsze wcielenie Rewersa)
Bracia przychodzą do Franka. Billy wyjaśnia powód wizyty. George już na
początku sprawdza spostrzegawczość kolegi. Pyta go o przygody związane z
kinematografią. Dogadują się w kwestii pieniędzy. Dealey nim zagra w filmie musi przejść przez „casting”.
Występuje jako zombie mordujący Billy’ego, kaskader wpadający na stolik ze
szkłem, King Kong wchodzący na wieżowiec (czyli drzewo, Frank upada z niego xD)
i wariat rzucający drzewem w widzów. Bracia Owens są zadowoleni z efektów.
John martwi się o syna, który nie potrafi znaleźć
drogi życiowej. Postanawia mu pomóc i wykwalifikować go w swoim zawodzie- płatnego
mordercy. Porywa dla Kena zakładniczkę i zastanawia się nad zgwałceniem jej.
Ona nie wydaje się być bardzo zmartwiona swoją sytuacją. John wyjaśnia synowi powód porwania kobiety.
Ona mówi Kenowi, co się wydarzyło. Ken jest oburzony. Pojawia się Dorin.
Porwana wyjawia jej plan Johna i Kena. Dorin uważa ich za ludzi pozbawionych
uczuć i ratuje kobietę. Miriam uświadamia Kenowi, że może ją zgwałcić nich
tylko daruje życie. Heighly nie ma zamiaru nikogo krzywdzić. Dorin prosi Miriam
by nigdy nie zapomniała, kto ją uratował.
Cytaty:
-Wiesz, po której stronie mam serce? Po
lewej, po lewej kobieto! I to serce czuje ono pękło 1000 razy i 1000 razy się
zrosło. Miłość jest dla mnie wiesz, czym? Oooo wszystkim! (Ken)
-A, czy ty myślisz, że gdzie ja mam serce? W dupie?
(Harriet)
-Właśnie, bo ty swojego partnera, czy jak
tam zwać tego starszego człowieka traktujesz jak wieszak się na nim wieszasz i
na nim wisisz i tylko, żeby coś skapnęło. -A ja…(Ken do Harriet, która płacze
ze śmiechu)
Może jego powłoka wygląda jak pokrowiec
od starego namiotu może on na zewnątrz wygląda jak starszy człowiek, ale w
środku jest jędrne, świeże mięso! (Harriet do Kena o Jonathanie)
-Masz cały czas zadarte coś tutaj z tyłu.
(Harriet o marynarce Kena)
-Bo lubię jak mi się wietrzy, no…(Ken)
-Rozmazałam się? Jak zwykle się
rozmazałam…(Harriet)
-Bo ty jak nie popuścisz to nie możesz widzisz. (Ken)
-Tu masz spięte. (Warren o plecach Dorin)
-O mam spięte ja pierdzielę. Już się luzuję, już się
luzuję. Oooo, ale dobrze mi, ooo dobrze mi bardzo dobrze. (Dorin do Kena)
Robicie ze mnie potwora, sieczka w
głowie, sieczka! (Warren do Kena, Dorin i Harriet)
-Billy? (George)
-Ja pierdziu...(Billy)
-Co? (George)
-Ale syf...(Billy)
-Co się stało? (George)
-Stary…(Billy)
-Gdzie? (George)
-Nie chcesz tego oglądać. (Billy)
-Czego? (George)
-Kupiliśmy dzisiaj z kolegami gazety. Mam takiego
kolegę, który kupuje gazetę Hollywoodzka parówa. Wyobraź sobie, co jest na
pierwszej stronie Nasz ojciec przy namiocie, a obok niego tyłem jakiś krępy
facet w różowym dresie. Ja pierdziu…I podpis Jonathan Owen, Owen i były mistrz
Mongolii w podnoszeniu ciężarów! (Billy o Harriet, chodzi o scenę z Paparazzi,
poprzedni odcinek)
-Jezus Maria! To może zniszczyć karierę temu różowemu
facetowi…(George)
-Wozem jestem. (Billy pije alkohol)
-A ja helikopterem. Ostatnio się upiłem, latałem w
kółko…(George)
-Ty to jesteś wariat! (Billy)
I tutaj z kolei jest cień. To jest
Harriet powiem ci jej w kuchni cień. Myślałem, że nakręciłem, myślałem, że gra
na flecie, bo coś świszczało, a ona wysysała szpik z kości. (George do brata o
zdjęciu Harriet)
Ja pierdziu…To ojciec i Harriet. A to
leci normalnie, czy w przyśpieszonym tempie? (Billy do George’a o zdjęciu)
Nie,
nie pamiętaj George. Faceci dzielą się na dwie grupy. Na tych, co zawsze myją
ręce po wyjściu z toalety i na tych, co zawsze mają czyste genitalia! (Billy do brata, cięta riposta Wójcika!)
Mam tytuł filmu: Maj zaczyna się we
wtorek! (George do brata, pierwotna nazwa
jednego z programów KMN, liderem kabarteu jest Górski)
-Frank Dealey powinien zagrać w filmie o
naszej rodzinie. (Billy)
-Żartujesz? (George)
-Nie. (Billy)
-Frank Dealey? (George)
-A dlaczego nie? (Billy)
-Przecież hhh żartujesz. (George)
-Obniżysz trochę statyw i…(Billy)
Masz taką gębę… można cię szantażować
nawet zdjęciem z dowodu! (George do Billy’ego)
Punia zjadła tabletki. Mi też chodziło o
to, żebym był sztywny, ale nie aż tak. (Jonathan do Dreyfus’a, kotka Harriet
umarła po zażyciu tabletek przeznaczonych dla Owensa)
-Dlaczego niby pan nie może iść do
więzienia? Przecież z urody pan jest stworzony do więzienia po prostu.
(Jonathan)
-Ale ja nie mogę. Wie pan, co oni robią w więzieniu,
więźniom więźniowie zgotowali ten los więźniom? (Dreyfus)
-Nie wiem, niech pan nam opowie. (Jonathan)
-Czym się myje ręce? (Dreyfus)
-Wodą. (Jonathan)
-To oni każą, żeby wodę podnosić pod prysznicem.
(Dreyfus, podobno, jeśli komuś upadnie mydło to inni mogą tego osobnika
zgwałcić w więzieniu)
-Czy mi się wydaje, czy widziałem cię
jeszcze w innym filmie, jakimś westernie. Leżałeś bez głowy przewalony
koniem…(George)
-I po czym poznałeś, że to ja skoro nie miałem głowy?
(Frank)
-Konie przy tobie się specyficznie zachowują.
Widziałem, że to ty. (George)
-Czyli jak się zachowują? (Frank)
-Są niespokojne! (George)
-Synku była taka piosenka strzelali po
polu i pili kakao. (John do Kena)
-Nie to było inaczej. Hulali po polu, dymali w kakao.
(Zakładniczka)
-Chciałbym, żebyś przejął po mnie
symboliczną pałeczkę. I stał się najlepszym w Stanach… (John do syna)
-Nie jest taka symboliczna. (Zakładniczka)
-Ale to są dane sprzed lat. (John)
-Ken! Nie musisz być taki jak on! (Dorin
do Kena o Johnie)
-Ale pogięło cię? Co ty tu robisz? (John)
-Zamknij
mordę! (Dorin, tekst odcinka)
Gwałć! Gwałć starszą kobietę, jak ci
będzie przyjemnie. (Zakładniczka do Kena)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz