piątek, 27 września 2013

Sezon 5 Streszczenia odcinków 150 (50) Ten, w którym Maggie robi za gwiazdę filmową



Te odcinki ( z serii V, kręcone już w Teatrze Palladium) w bardzo dużej mierze nawiązują do fabuły z odcinków z Sali Kongresowej. Ponieważ były nagrywane jako specjalne, opiszę je później. W każdym razie, żeby się nie pogubić w wątkach, polecam obejrzeć najpierw dodatkowe.


SEZON 5


Odcinek 50 (150)- Jonathan pisze wiersz dla Harriet, martwi się jednak, że może być zbyt niedojrzały (Andrus znany jest z tego, że na żywo potrafi wymyślić wiersz lub słowa piosenki z dowcipną puentą). Ona przychodzi do niego frywolnie ubrana. Jest zachwycona poezją nowego ukochanego (Marylka zostawia Andrusowi  na ustach szminkę i świetnie to wygląda, a najlepsze jest to, że on sobie nie zdaje z tego sprawy). Kochankowie całują się i cieszą swoją intymnością. Przeszkadzają im Dorin i George, który cały czas próbuje kręcić film o rodzinie, czym wszystkich irytuje. Harriet i Jonathan są rozczarowani, że nie mogą pobyć chwilę sami. Dorin zaś wyraźnie daje do zrozumienia, że nie akceptuje macochy w swoim domu i ją obraża. Konflikt chce rozwikłać Warren (znów wyznaje Dorin uczucia).
Do Franka przychodzi Billy. Owens mówi kompanowi o tym, co się dzieje w jego familii w zamian za pieniądze. Dzięki nim udowodni Jonathanowi, że może rozkręcić biznes- pieczarki. Zdaje relację z domu. Dealey za te informacje daje Billy’emu kilka dolarów. Billy jest wściekły. Niestety, żeby dostać więcej musi mieć więcej wiadomości.
Dorin źle wygląda i nienajlepiej się czuje. Ken daje jej szklankę wody. Proponuje modyfikację ich wesela. Ponadto postanawia wyrwać Dorin z jej domu i zacząć własne życie. Właśnie zatrudnił się jako ubezpieczycie. Ona zgadza się na ten pomysł, ale wątpi w to, że Ken będzie dobrze zarabiał, poza tym nie może zostawić ojca na pastwę Harriet. Pojawia się Maggie. Sugeruje wnuczce wyjazd, w końcu dobrze jest tam, gdzie nas nie ma. Ważne też, że Ken będzie zarabiał. Sama martwi się o syna, chce, żeby jego związek z Harriet stał się tylko jej problemem, nie Dorin. Wnuczka obawia się, że Maggie wykrwawi się z żalu.
Frank ostatecznie musi rozprawić się z Harrym. Idzie do szpitala ze strzykawką. Nie zastaje go tam, ale na pocieszenie przychodzi Dreyfus. Mówi Dealey’owi, że Fergusona zabrało NASA na badania, ponieważ bardzo się naćpał. Frank żąda wyjaśnień. Dołącza do nich Ken, myśląc, że zastanie Harry’ego. Drefys mówi mu o koledze, NASA ma za zadanie przetestować na nim nowy projekt- Universal Soldier. Heighly postanawia, więc ubezpieczyć Franka. Dreyfus także jest zainteresowany. Dealey czuje się obrażany, sądzi, że Ken bardzo nisko upadł składając mu takie propozycje. Ken protestuje i opowiada o ofercie pośmiertnej.
Maggie czuje się gwiazdą filmu wnuka. Jonathan chce odwieść matkę od tego pomysłu. Stwierdza, że największą karierę robi się po śmierci. Przybywa Ridge- agent filmowy, dawny kochanek Maggie. Chce ją zaangażować do roli Julii w filmie Romeo i Julia. Jednakże taka przyjemność kosztuje, a pieniądze ma wyłożyć oczywiście Jonathan. Ridge jest zaskoczony, że Maggie ma dziecko, ona uspokaja go, że nie jest on ojcem Owensa. Babcia wyjaśnia też synowi, co łączyło ją z agentem dawno temu i jak się poznali. Później Ridge porywa Maggie i idą sobie porozmawiać (Maria i Jan Nowicki znają się od lat).


Cytaty:
Dealeyciuśśśś….(Harriet do Jonathana, myli go z Frankiem)

Sądząc po oddechu dzisiaj mówię do ciebie rybko! (Jonathan do Harriet)

Piłem whisky, piłem wino, podobałem się dziewczynom. Piłem wino, piłem whisky w warietach paryskich… W każdym z tych paryskich wariet, mogłabyś być gwiazdą Harriet! (wiersz Jonathana dla Harriet)

Tato, no zlituj się, kręcę film..tego nawet nie puszczą w TV4, no ludzie! (George do ojca, o jego beznadziejnych rozmowach z kochanką i on nie ma czego nagrywać)
Czy wiesz, że to jest wyhodowane sztucznie? Ta skóra jest wyhodowana sztuczne, brali sztucznie zwierzę i mówili hoduj się! (Dorin do Jonathana o swojej kurtce)

-Powiedziałaś do mnie małpo? (Harriet)
-Wont! (Dorin)
-Czy ja wyglądam jak małpa? (Harriet)
-Jakie masz niskie czoło! (Dorin, Harriet miała wtedy blond perukę na sobie, faktycznie wyglądała niekorzystnie)

-Stop! Kto wszedł? Przedstaw się dla widzów z Indonezji. (George)
-Aczycyiiazczisisiieieei Warren! (Warren, niestety nie wiem, czy zmyśla, czy mówi poprawnie xD)

(George nie radzi sobie z kamerką i oto rady):
-Musisz otworzyć to okienko (Warren),
-Musisz jeszcze nacisnąć REC jak otworzysz to okienko! (Jonathan)
(I George na końcu:)
-Ma ktoś ładowarkę? (George xD)

-Masz garnitur jak zęby. (Frank)
-Second hand! (Billy)

-Hodujesz pieczarki u was w łazience? (Frank)
-A gdzie mam hodować? Nie ma pieniędzy na szklarnię. (Billy)
-Grzybów się nie hoduje w szklarni, to nawet ja wiem. (Frank)
-Widzisz jak jeszcze wiele muszę się nauczyć o pieczarkach? (Billy)

Nie próbuj tego rozpiąć to jest zszyte. Stylistka nie potrafiła tego inaczej jakoś ogarnąć. (Ken do Dorin o swojej bluzce i marynarce)

Tygrys to jest taki symbol. Postanowiłem być drapieżny. Wowhhh…(Ken do Dorin o tygrysie z bluzki)

-Nie stać cię na aparat na moją dolną szczękę. (Dorin)
-Wystrugam! (Ken)

Chcesz żeby w domu było dobrze tu u nas? Chcesz?! A wiesz, że dobrze jest tam gdzie nas nie ma. Więc jak ciebie nie będzie i wyjedziesz to tu będzie dobrze! (Maggie do Dorin)

-Sama krew we mnie jest. (Maggie)
-Może litr jest. (Dorin)
-Litr czasem starczy no. Na jedną osobę starczy litr. (Maggie)

Znam taką fajną dziedziecą uspokajankę. Luli, luli, liczba 5. (Dreyfus do Franka, on natychmiast zasypia)

-Doktorze Dreyfus, NASA go wzięła, po co? Chcieli go wystrzelić w kosmos, czy co? (Frank o Harrym; NASA to program lotów w kosmos)
-To drugie! (Dreyfus)
-Co się kryje pod czy co? (Frank)
-Cycuszki! (Dreyfus)
-W jakim przypadku? (Frank)
-W mianowniku! (Dreyfus)

Odpowiedział pan na trzy razy więcej pytań niż chciałem zadać. (Ken do Dreyfus’a po jego monologu)

-Ubić to słowo, które lubię. (Frank)
-Ubić? (Ken)
-Tak. (Frank)
-Ale w sensie ubić kogoś, czy ubić coś? (Ken)
-Bardziej kill. Czyli kogoś. (Frank)
-A już myślałem, że pan żeglarz. (Ken xD)
-Co, co było śmieszne? (Dreyfus)

Chce pana ubezpieczyć od śmierci. Umrze pan i dostanie pan milion! (Ken do Franka)
Ale czy na pewno Romeo i Julia? Ma babcia raczej wygląda na Sanatorium pod Klepsydrą. (George do Ridge’a o Maggie, książka Bruno Schultza)

-Myśmy się poznali. On wtedy tańczył na rurze (…) (Maggie o Ridge’u)
-A gdzie to było w Sochaczewie? (Ridge)
-Tak to rurociąg przyjaźń chyba. (Jonathan największy na świecie system rurociągów, łączący Syberię i Europę Środkową)

Brak komentarzy: