Odcinek 32
(126)- George pyta się Franka, co
łączyło go z Harriet i w jaki sposób ma ją poderwać, tłumacząc, po co mu ślub z
nią. Dealey pyta Owens’a, co już próbował zrobić w kwestii oświadczyn. Frank
ostrzega go, że to nie ma sensu, bo Ferguson i tak go rzuci. George nie poddaje
się jednak.
Ken cały czas zachowuje się jak dziecko. Dorin pyta
się go, czy nie czuje, że jest to śmieszne. Błaga go żeby się zmienił. Dorin
żali się przyjacielowi domu, ze nie może już dłużej znosić tej sytuacji. Warren
uświadamia jej jak długo Ken już jest dzieckiem i jak widać nie czuje potrzeby
bycia dorosłym. Wyznaje miłość. Powinni być razem, bo są dla siebie stworzeni.
Dorin daje się pocałować w usta, ale ku jej zdziwieniu Ken sam ją do tego
namawia. Dorin zabiera Kenowi zabawki i mówi Warren’owi, ze nadal kocha
narzeczonego i po prostu chciała żeby był zazdrosny. Warren jest wściekły..
George próbuje znaleźć tubkę. Na ekranie telewizora
pojawia się Jonathan. Mówi synowi, że tubki nie ma w jego gabinecie i prosi
żeby przestał jej szukać. Postanawia wrócić. Owens nie przejmuje się słowami
taty i dalej przeszukuje gabinet Jonathana. Nagle pojawia się w domu postać w
bandażach. Przerażony George woła o pomoc rodzinę. Wszyscy zastanawiają się,
kim może być ta osoba. Dorin domyśla się, że to musi być ich ojciec. Wszyscy go
wypytują jak się czuje.
John nie radzi sobie z Kenem. Dołącza do nich Frank.
Jest zdziwiony widokiem tak ubranego Kena i jego zabawkami. Frank mówi
McPherson’owi, że dzieci trzeba wychowywać twardo. Ken powinien zasadzić
drzewo, postawić dom i spłodzić syna. Ken stara się spełnić te warunki, choć
raczej w formie zabawy. McPherson nie jest zachwycony takimi metodami i
pokazuje jak się podrywa kobiety.
Dorin mówi
całej rodzinie, że ojciec przeszedł operację plastyczną. Wszyscy są pod
wrażeniem zmiany wyglądu Jonathana i są zgodni, że jest nie do poznania.
Rodzina (prócz Warren’a i George’a) nie akceptuje nowego wyglądy nestora rodu.
Dorin nie chce, aby jej ojciec był aż tak przystojny, bo istnieje ryzyko, że
zaraz zwiąże się z atrakcyjną kobietą lub mężczyzną i jeszcze przepisze jej/mu
spadek. Córka nalega by Jonathan wrócił do poprzedniej twarzy. Warren wspiera
przyjaciela sugerując mu by nie przejmował się uwagami rodziny, po czym pyta
się, czy Jonathan już wybrał, komu odda spadek. Ostatecznie Jonathan zgadza się
na powrót do poprzedniego wyglądu dla dobra rodu Owensów.
Dorin wraz z Billym komentują nowy wygląd ojca. Oboje
są nim rozczarowani. Maggie jak wiemy ma długi hazardowe. W związku z nimi
informuje wnuków o swoim pomyśle na organizację pieniędzy ze spadku. Proponuje
im by zrzekli się praw do majątku na jej korzyść. Dorin decyduje się podpisać
umowę. George i Billy próbują odwieść siostrę od tego pomysłu. Dorin nie słucha
ich. Pyta braci o datę i miesiąc żeby złożyć podpis. Billy zabiera siostrze
kartkę i wyrzuca ją. Maggie oblewa go wodą.
Cytaty:
-Znasz jej słabe punkty, średnie punkty, mocne punkty
i punkt G. Z grubsza się domyślam, że punkt G jest pomiędzy punktem... F i H,
ale one też są dla mnie dosyć tajemnicze. (George o Harriet)
-No dobrze, do którego punktu doszedłeś? (Frank)
-No w ogóle do żadnego nie doszedłem no, bo narobiła
się, zgziła się, podniosła ogon i pognała w koniczynę. (George)
Sprawa jest prosta, no. Dziecko musimy mieć. Jak będę
miał dziecko, to będę miał spadek. Jak będę miał spadek, to, kurde, stary,
wiesz, co się dzieje?Zapiekanki,
prostytutki! (George do Franka)
George, a ty gdzie chodzisz? Do Lidla? (Frank, Lidl
to sieć supermarketów)
-A jak do opery to, na co właściwie? Tytuły jakie są?
(George)
-Cyrulik Sewilski, mówi ci to coś? (Frank)
-To grają w Los
Angeles? (George)
-Nie, ale możliwe, że grają Metro. Ale nie idź.
(Frank)
Może ona lubi po cmentarzach chodzić na przykład. Na
cmentarz zabiorę ją. Trochę ją postarszę to potem będzie taka.. skuszę je jak
zając na balkonie i będzie pasztecik. (Georgie do Franka o Harriet)
-Czego beczysz? (Ken do Dorin)
-Martwisz ciocię...(Warren)
A zobacz, jaką zajebistą mamy różnicę wzrostu.
(Warren do Dorin)
Nie przerywaj mi jak nie mówię akurat. (Jonathan do
George’a)
-Może pogramy w skojarzenia. Znane filmy, co? (George
do rodziny)
-Faraon. (Dorin, Jonathan jest cały w bandażach)
Hahaha mamy tatę górnika. (George do rodziny, po tym
jak nałożył ojcu latarkę na głowę)
Kto cię ubierał? Jacyków? (John do Kena, Jacyków
„niby stylista”)
Naskrobię sobie linoleum. (Ken do ojca, bawi się
grzebiąc w podłodze)
-Za karę poczytaj Gazetę Olsztyńską. (John do Kena)
-Gdzie jest Olsztyn? (Frank)
-Daleko w Polsce. Akurat dzisiaj dostałem pocztą
lotniczą. (John)
Mój kolega ostatnio spotkał taką panią na mieście i
mówi: Dzień dobry pani Basiu czy pójdzie pani ze mną do łóżka? Ona mówi: Ale ja
mam na imię Beata akurat. On mówi: Nie o to pytałem. (John do Franka i Kena jak
podrywać kobiety)
Przedtem wyglądał beznadziejnie, widziałeś gdzieś
taką ospałą mordę. George do brata o ojcu)
Mamuś no ten układ kostny nam został…(Jonathan do
matki, Matuesz Borek w żadnym miejscu nie jest podobny do Marii Czubaszek xd)
-Ja córciu leżałam w klinice i jakiś turysta z Polski
przywiózł pismo Galę. Otwieram, patrzę pierwsza strona Hammel, druga Dżaniak,
ja mówię chce coś pomiędzy… (Jonathan; Hammel to Tomasz Kammel był gościem w
105 odcinku, Dżaniak chodzi tu o Oliviera Janiaka prezentera TV)
-To jak oni muszą wyglądać?! (Warren)
-Za cztery tygodnie idę na Blake’a Carrington’a.
(Jonathan o swoim treningu)
-Co będziesz robił? (Dorin)
-Jeszcze powiekszał różne rzeczy. (Jonathan)
-A Blake
Carrington, co on tam? (Dorin)
-No powiększał i powiększał...( Jonathan)
-I jak to się skończyło? (Dorin)
-Spytaj Joan Collins. (Jonathan) (Blake Carrington to
fikcyjna postać ze słynnej opery mydlanej Dynastia. Joan Collins grała tam
Alexis, która cały czas próbowała poderwać Blake’a.)
-To były kotki, które szczekały. To była operacja
pełna miksu. (Warren o operacyjnych myślach Joanthana)
-To były takie kotki z baziowe. (Jonathan)
Meksyk, dawaj ją! (George do Billy’ego, kładą się na
Dorin)
-Teraz wszyscy musimy pójść na operację i wyglądać
jak Janiak. No bez sensu. (Billy)
-Dżaniak, Dżaniak! (Jonathan, wyjaśnienie wcześniej)
-Nie ja wiem wcześniejszy ojciec był naprawdę
wstrętny. Za wysoki, za zwalisty. (Dorin o Jonathanie)
-Taki miał syfowy, radiowy głos. (George, Andrus
przypominam pracuje w radiu)
-Ty głupia jesteś? Chesz to podpisać? (George do
Dorin o umowie)
-Ty mówisz do babci tak? (Maggie)
-Nie o babci tak myślę tylko. (George)
Co to za pies Godzilla? (George do babci, chodzi o
to, że babcia potrzebuje pieniędzy ze spadku na karmę dla psa, a Godzilla to
filmowy potwór)
-Jak się twoja Godzilla nazywa? Ten piesek Godzilla?
(Dorin)
-Nazywa się Supronica. (Maggie, pies Marii Czubaszek
wabi się Supron)
Nie styczeń tylko January. (George do brata, wyśmiewa
go, że powiedział styczeń po polsku, a są przecież w Los Angeles xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz