środa, 25 września 2013

Streszczenia odcinków 106 (12) Ten z imprezą u Owensów


Odcinek 12 (106)- Ken widzi leżącego i pijanego Warrena na podłodze. Stara się wyciągnąć od niego, co mu dolega. Nie udaje mu się ta sztuka w przeciwieństwie do Dreyfusa. Okazuje się, że Warren jest nieszczęśliwie zakochany. Ten zaleca tabletki. Po nich z Warren’em staje się coś niedobrego… John ćwiczy w parku. Dołącza do niego George, który prosi McPhersona, aby przekonał Jonathana, by ten z kolei wpłynął na władze stanowe do wypuszczenie ojca swojej dziewczyny Nataszy. Pomoże on rozkręcić mu własny biznes. Będzie produkował zwierzęta ze szkła. John się nie zgadza, tłumacząc, że Griegorij to rosyjski mafioso, a jego córka chce George’a tylko wykorzystać. (kolejna świetna scena, przekonacie się także nie tylko o geniuszu Górala i Bałtroczyka, ale i zaskakującej kondycji tego drugiego). Harriet nie radzi sobie z wychowaniem Jane. Ken pomaga jej zaparszając babysittera- Hiro Mama Dance. Hiro jak się okaże ma ciekawe sposoby na opiekę nad dzieckiem. Warren po tabletkach Dreyfus’a odzyskuje radość życia. Wydaje party dla rodziny Owensów i znajomych. Zgromadzeni doskonale się bawią, a George męczy ojca pytaniami o produkowanie szkła. Jednak nieoczekiwanie Warren mdleje (zapewne skutek uboczny tabletek). Wszyscy są przerażeni. Dzwonią po doktora. Dreyfus znajduje prawdziwą przyczynę. Udaje mu się ustalić, że ma problemy emocjonalne. Namawia Dorin żeby mówiła do niego: kocham cię. Ken jest wściekły (tak wiem jestem nudna, ale najlepsze sceny to te grupowe właśnie takie jak ta). Na szczęście Warren odzyskuje przytomność.


Cytaty:
-Warren, a mógłbyś smucić się na stojąco? (Ken)
-Na stojąco jest kłopotliwie. (Warren)

-Zmieńmy perspektywę. Udawaj zegar. (Warren, obaj leżą na podłodze z Kenem i zaczynają udawać wskazówki zegara)
-O boże, która godzina? (Dreyfus)

-Ale ty zarabiasz na tej farmaceutyce, że mi tak te tabletki wciskasz? (Warren)
-Wciskam, ale pachą, więc nie wchodzi. (Dreyfus)
-Jonathan, często tak biegasz? (George do John’a)
-Naczy ja mam na imię akurat John! (John)

-Najgorsze jest to, że być może zobaczy mnie moje dziecko. (John)
-Zapowiada się cholernie długa scena. (George)

-Czy ty myślisz, że ona by cię wyjęła o tak z dobrej woli? Co ona jest Caritas? (John o Nataszy, Caritas znana fundacja)
-Po pierwsze to ja wyciągam panny, a nie one mnie jakbyś chciał wiedzieć. (George)
-Ty wyciągasz lachony George, lachony! (John, nawiązanie do znanego skeczu KMN Górskiego)

Znałem takie przypadki, że garbaty garbatego kładzie na łopatki. (George do John’a)
Ona miała orgazm, a ja wstrząs mózgu. (George do John’a o seksie z Nataszą.)
Nie potrafię nawet przewinąć dziecka. Cały czas jest nieprzewinięte. (Harriet do Kena o Jane)

-Ładny masz ten szal. (Harriet)
-Z Peru. (Ken)
-Taki materiał? (Harriet)

-Ma żółtaczkę po prostu jeszcze nie zesżła. (Harriet o Jane)
-Brązowiaczkę chyba raczej. (Ken, lalka udająca Jane jest dosyć ciemna)

-Co to za styl? (Harriet do George’a o jego tańcu)
 -Discobanjo! (George)

-Nie gadajcie jak my gadamy. (Dorin)

Golisz pachy? (Harriet do Dorin w czasie tańca)

Kto podpieprzył flaszkę? (John do wszystkich)

Ratuj go człowieku!!! (Jonathan do Dreyfus’a o Warrenie)

Brak komentarzy: