piątek, 27 września 2013

Streszczenia odcinków 152 (52) Ten z majtkami Harriet


Odcinek 52 (152)- Harriet zagania całą rodzinę do ćwiczeń. Ferguson uważa, że muszą poprawić swój wizerunek. Każdemu mówi, co ma zmienić i jaką gimnastykę uprawiać, by osiągnąć dany efekt. Nikt nie jest temu zbyt przychylny, a zwłaszcza Dorin. Zwolniony z ćwiczeń jest jedynie reżyser- George, który cały czas kręci film o Owensach. Scena kończy się bardzo zdrowym akcentem- wszyscy idą zapalić! xD

(Frank w kolejnej scenie często będzie słyszał głosy kolegów zza kulis :P) Billy przychodzi do Franka. Zdaje mu relację z tego, co dzieje się w jego domu. Ku zdziwieniu Franka Billy postanawia zakończyć współpracę z nim. Twierdzi, że kocha rodzinę i nie potrafi jej skrzywdzić, czuje się jak donosiciel. Dealey jest niezadowolony i mówi wspólnikowi, że jeśli chce być bogaty, to nie może działać honorowo. Dodaje, że łączą ich wspólne interesy. Grozi, że ma nagrane ich rozmowy i jeśli odejdzie on niego pokaże je Jonathanowi. Billy zamierza odegrać się na Dealey’u. On prosi go jeszcze o chwilę współpracy. Owens się zgadza, ale musi więcej zarabiać. Frank daje mu do ręki wielkie, damskie figi i opowiada, co ma z nimi zrobić…
Dorin i Ken rozwieszają pranie na suszarce. Córka Jonathana nie przypomina sobie, żeby ubrania (dodajmy bardzo wieśniackie), które były w misce należały do niej. Wraz z narzeczonym wkładają je i świetnie się bawią. Gdy Ken wyciąga z wiaderka damskie figi, Dorin sądzi, że to Harriet włożyła swoje pranie do jej prania. Robi się niezła awantura. Harriet zaprzecza jakoby nosiła tak brzydką odzież. Przymierza też majtki, od razu widać, że są o wiele na nią za duże (Boska scena jak Marylka wkłada te gacie). Warren próbuje pomóc w konflikcie, ale w efekcie sam zaczyna się denerwować zachowaniem kobiet. Ostatecznie mówi, że powinny żyć w zgodzie dla dobra Jonathana. Dorin nie daje się przekonać, niszczy suszarkę i jeszcze rzuca ubraniami w macochę.
Dreyfus prosi Franka o pomoc. Nie może sobie poradzić z faktem, że opuściła go Harriet. Chce, że znajomy pokazał mu metodę na wyrażenie bólu, jaki czuje. Dealey krzyczy imię Harriet, waląc w stół, potem zaś tarza się po podłodze, a na końcu wpada w szał. Oczywiście doktor powtarza wszystko w swoim stylu.
Harriet i Jonathan spędzają miłe chwile w parku w namiocie. Nagle Owens zauważa Paparazzi, próbującego zrobić parze kompromitujące zdjęcie, udaje, że przyszedł naprawić namiot. Okazuje się, że jest jednocześnie fanem produktów Jonathana- Microwave Owen. Robi zakochanym sesję zdjęciową i wypytuje Jonathana o jego firmę. Owens uważa, że zdjęcia, które robi im gość nie nadają się do publikacji. Paparazzi wie już, jaki będzie podpis. Harriet czuje się urażona nazwaniem jej parówką. Jonathan domaga się wyjaśnień, czemu robią mu fotki. Partnerka uświadamia mu jak bardzo jest popularny w Los Angeles. Para umawia się z Paparazzi na inne spotkanie, wtedy będą przygotowani na profesjonalną sesję.

Cytaty:
Wyglądacie jak Doda i Majdan! (George o ojcu i Harriet (ubrana w różowy dres, dawnij ulubiony kolor Dody), znane już ex-małżeństwo ze skandalicznych zachowań, Dorota Rabczewska- piosenkarka i Radosław Majdan były piłkarz, przy okazji Górski bardzo nie lubi Dody)

Niekoniecznie, bo ja nie chce przekazywać komunikatu: O nie mam brzucha! Ja mam brzuch i się wcale tego nie wstydzę, ja chcę powiedzieć mam brzuch, ale też potrafię kochać na przykład. (Warren do Harriet o popracowaniu nad brzuchem podczas ćwiczeń)

-Kochanie u ciebie tutaj wiesz, kaloryfera jeszcze nie ma. (Harriet o brzuchu Jonathana)
-Jest, jest tylko w drugim pokoju. (Jonathan)

Ja chciałem zgłosić brak stroju. Raz w miesiącu można. (Billy do Harriet o ćwiczeniach)

-Słuchaj przepraszam, czy ty słyszysz te głosy, co ja? (Frank, faktycznie ktoś gada zza kulis)
-Nie! Często to masz? (Billy)

Pół człowiek, pół litra! (Billy do Franka, gdy ten pije alkohol ze szklanki, a jak wiemy Rewers nie jest też wysoki)

-Te zamki z boku to się odpinają? (Frank o spodniach Billa)
-Nie twój interes! (Billy)
-Nie, bo tak w nietypowym miejscu masz, nieważne. (Frank)
-Czy ty zawsze musisz patrzeć mi na dupę, Frank? (Billy)
(Billy się odwraca do niego tyłem i schyla)

Billy powiem krótko i wprost. Nie możesz wycofać się od współpracy ze mną wiesz? Ponieważ wszystko, co robiłeś ze mną mam nagrane! Nie! Nie chichraj się, bo to nie o to chodzi! (Frank do Billy’ego)
-
Jak ty cztery razy w nocy zmieniasz koszule nocne, to…(Ken o praniu Dorin i ilości jej koszul nocnych)
-Jak haruję rozumiesz nocami, to się…(Dorin)

-Czyje te gacie są? (Dorin)
-Które gacie? (Harriet)
-Te białe, to są twoje majtki Harriet. (Dorin)
-No widziałaś, że są na mnie za duże, oszalałaś? Przecież wszystko by mi wypadło! (Harriet)

-Właśnie chciałem żeby mi pan pomógł w przeżywaniu straty jakby. (Dreyfus o Harriet)
-Strata i odejście to nie to samo. (Frank)
-Sratatata. (Dreyfus)
-Pan rzeczywiście ciekawie przeżywa odejście. (Frank)
-Mój dziadek świętej pamięci, chociaż żyje (…) (Dreyfus)

-Islandiaaaa. Whahahaaaaa (Dreyfus)
-Tygrys islandzki czci Islandia. (Frank)
-A, co Węgry? (Dreyfus)
-A jak krzyczy bengalski? (Frank)
-No nie wiem jakiś bengalek. Bengale, Bengale whahaaa. Nie złapał mnie pan nie wiem! (Dreyfus)

Ekscytujące przeżycie. Przecież ostatni raz to nigdy tak nie miałem! (Jonathan do Harriet po namiętnych chwilach w namiocie)


-Halo przepraszam?! (Paparazzi)
-Co halo przepraszam. Zajęty namiot jest! (Jonathan)

Siada się, pisze się i się wymyśla…(Jonathan do Paparazzi jak to powstała jego firma)

No i będzie właśnie Microwave Owen i jego słynna parówa! (Paparazzi do Jonathana o podpisie pod zdjęciem pary, przypominam Harriet ma tu na sobie różowy dresik)

Po pierwsze nie przedstawił się pan od początku, nie powiedział pan jak się pan nazywa, kogo pan reprezentuje pan nie powiedział, po co pan robi nam te zdjęcia i co to w ogóle kurna jest? (Jonathan do Paparazzi)

-Może ja powinnam się jakoś inaczej ubrać. (Harriet)
-Nie, tak jest ładnie. (Jonathan)
-Szczerze dla mnie byłoby lepiej bez tego wszystkiego. (Paparazzi)
-Nie lepiej. Zapewniam pana, że nie lepiej! (Jonathan, Andrus to potrafi dowalić!)

Sądząc po aparatach, reprezentuje pan poważną gazetę. (Jonathan)
(Paparazzi pokazuje mu możliwości jego cyfrówki)

Brak komentarzy: