piątek, 20 września 2013

Streszczenia odcinków 87 Ten z zatrutą świnią



Odcinek 10 (87)- Jonathan przychodzi do restauracji, gdzie pracuje John. McPherson nie ma ochoty na pogawędki. Owens jednak zamawia zamiast jedzenia prośbę o rozmowę. Namawia go na odwet na Dealey’u, który winny jest nieszczęścia ich obojga. Na początku była między nimi przyjaźń. Zatrudnia John’a u siebie w charakterze przyjaciela i prosi żeby pojechał do Wenezueli, aby pilnować Kena i Dealey’a. Na początku niechętny McPherson zgadza się na wszystko.
 George po chwili zjawia się w tym samym miejscu. Wyjawia, że jest synem tego, co tu był przed momentem i knuje intrygę przeciw Jonathanowi. Wie, że McPherson też został przez niego upokorzony. Chce żeby McPherson podczas wesela Dorin podał wszystkim zatrutą świnię (xD). John zgadza się, stawia warunek. George musi mu dostarczyć truciznę na ryj. Pozostaje dylemat, od której strony goście zaczną jeść zwierzę.
Jonathan jest załamany sytuacją finansową firmy. Z Kanady w ramach interesów przyjeżdża Billy (rzucił także narkotyki). Owens wyjaśnia ma, że filia w Wenezueli przynosi straty. Pieczę nad nią trzyma George, który zawsze dbał o biznes rodzinny. Billy opisuje jak niedawno widział brata kupującego Porsche. Zjawia się George, udający, że nic nie widzi o problemów w interesie. Dodaje, że również zostawił narkotyki. Jonathan prosi ich by się nie bili. Billy ma pretensje do brata, że sprzedał firmę Wenezueli, podczas gdy jego biznes w Kanadzie się rozwija. Pyta skąd ma pieniądze na nowy samochód. George nazywa ojca i Billy’ego świniami i mówi, że to wszystko kłamstwa. Warren przybywa… Jego rady tym razem nie są potrzebne, gdyż konflikt rozwiązują…dekatyzowane ubrania rodziny.
Ken przyjeżdża do Caracas. Dzwoni do Dorin, ale nie przyznaje się, że mieszka w luksusowym hotelu. Prawi jej piękne komplementy o kwiatach i czułych słówkach. Ukochana nazywa go durnym. Ken nagle przerywa połączenie. W jego pokoju zjawia się McPherson.
Okazuje się, że.John leciał samolotem za Kenem (tutaj Bałtroczyk fajnie myli się w stolicach i nazywa Caracas Cacalas, bo nie umie wymówić 1 nazwy). McPherson przyznaje, że jest tu na polecenie Jonathana. Ma go pilnować i chronić. Zdaniem Johna, Owens kocha Kena jak syna i nie chce go stracić. Wróg jest nieobliczalny. Heighly nie ukrywa zaskoczenia. Twierdzi, że sam sobie poradzi. John nie zaprzecza, że jest silnym facetem. Ken godzi się na ochronę…


Cytaty:
Czy mogę zapłacić kartą? (Jonathan daje kartę płatniczą McPherson’owi). Reszty nie trzeba.

-Jestem duży.(John)
-Ale jak się przestraszysz to mały i żółty. (Jonathan)

-O leżało tutaj to schowam. Kurde zaszyta kieszeń. (George o mikroporcie
-Nie chciałbym być niedyskretny, ale czemu ma pan zaszyte kieszenie?(John)
-Bo mam węża w kieszeni. (George)

Chciałem się przedstawić. Nazywam się… no i właśnie.(George do Johna)

Jak pan może kojarzy po moim imieniu jestem synem…tego co tu był przed chwilą . (George do Johna.)

-Chciałem, żeby pan mi pomógł to zrobić. Żeby pan przygotował w tej swojej wietnamskiej knajpie świnię, nafaszerował ją ołowiem, albo w ogóle czymś trującym, nie znam się na tym, podłożymy tę świnię no i oni ją zjedzą. (George)
- (…) A jest pan w stanie mi przynieść truciznę? (John)
-Naczy mam truciznę, ale bardzo mało, właściwie starczy tylko na ryj. Załóżmy, że zaczną jeść świnię od ryja właśnie, ale możemy też założyć, że zaczną jeść świnię od …(klepie Johna w tyłek) no wiadomo. (George)

Będzie pan zadowolony. (George do Johna, klasyczny tekst Górala)

-Skąd masz pieniądze na Porsche? Nie wiedziałem, że kupiłeś porsche. (Jonathan do George’a)
-Ja nie kupiłem. (George)
-Widziałem cię ostatnio. Jeździłeś, jak wracałem z lotniska. (Billy)
-Jeździłeś wokół lotniska? (Jonathan)
-Jesteś nienormalny. (Billy)
-Świnie. Jesteście świnie. Jesteście w zmow…, jesteście dwie świnie! (George)

-Zobaczcie wycieram spodnie, a cały czas mam mazaje! (George wstaje z podłogi)
-Nie słyszałeś nigdy debilu o dekatyzowanych spodniach? (Billy)
-Ale dekatyzowane garnitury? (Jonathan)
-Jesteś dla mnie płatkiem róży, który opada łagodnie na pościel, kiedy my leżymy w łóżku, a ja szepczę ci do ucha czułe słowa. (Ken)
-Nie szepczesz mi czułych słów Ken. (Dorin)
-Ale płatek róży opada. (Ken)

Jesteś durny!- Dorin o Kenie (to zdanie często używane przez bohaterkę właśnie wobec Kena, wielokrotnie będzie się jeszcze pojawiać)

Długo leciałem. Na stojąco! (John do Kena o samolocie)

Nie wiem, czy pamiętasz, ale służyłem w piechocie morskiej. Byłem kiedyś wysportowany, giętki, zginałem się w dowolnych miejscach. Potrafiłem wyciągnąć broń z każdego zakamarka swojego ciała. (John do Kena)

Jonathan cię kocha, nie chciałby cię stracić. Myśli, że jesteś zagrożony. Wie, że jesteś dzielnym mężczyzną. Dzielnym, silnym, dobrze zbudowanym, muskularnym mężczyzną. (McPherson do Kena tłumaczy mu, czemu ma go chronić)

-Nie dotykaj mnie McPherson. Postoję na wszelki wypadek. (Ken)
-To tak jak ja! (John)

Brak komentarzy: