Odcinek 30
(124)- Jonathan przysyła Warren’owi
dwie płyty z nagraniem. W parku (z plazmą hehe) spotyka się on z rodziną
Owensów i chce im pokazać to, co przesłał nestor rodu. Na nagraniu widzimy
Jonathana. Tłumaczy on, że po konsultacji z Dreyfus’em postanowił wyjechać, ale
nie zdradza gdzie i po co. Wiadomo tylko, że być może nigdy nie wróci do domu i
decyzja, którą podjął jest najtrudniejszą decyzją w jego życiu. Prosi też by go
nie szukali i żeby babcia nie opiekowałą się rodziną. Na drugiej płycie aktorzy
widzą sami siebie xD. Wszyscy są przerażeni swoim wyglądem. Dorin próbuje
dociec skąd pochodziło nagranie. Jej brat sugeruje dom publiczny. Ken proponuje
wykorzystać psa tropiącego, który za pomocą ubrań Jonathana byłby w stanie ich
do niego doprowadzić. George jednak mówi, że pies tego nie wytrzyma.
Po odchudzeniu Ken i Dorin odkrywają swoją miłośc na
nowo. Postanawiają spędzić razem noc, wierząc, że z pumą Kena będzie dobrze.
Robią wszystko by wzbudzić pożądanie wykonując seksowne ruchy, nucąc
romantyczne melodie, czy tańcząc. Reszta
rodziny przeszkadza im jak tylko może. Wszyscy się kręcą po domu, koniecznie
teraz muszą zjadać owoce z salonu,… Ken mówi ukochanej, że nie mogą zwracać na
nich uwagi, bo trzeba jakoś rozmnożyć rodzinę. Niestety, kiedy cała rodzina
robi zbiegowisko, Dorin jest wściekła.
Ken spotyka się Johnem. McPherson chwali towarzysza
za zmianę wyglądu i wybór knajpy, w której byli. Ken pyta Johna, co pije od
dłuższego czasu. John mówi, że to serum prawdy, które dostał od Dreyfus’a i że
jest gotowy wyznać Kenowi prawdę. Wychodzi na jaw, że nie jest on tak twardy
psychicznie. Ostatecznie McPherson wyznaje, że Ken jest jego dzieckiem. Obaj są
szczęśliwi. McPherson wyjawia synowi, że długo go szukał i nie chciał opuszczać
rodziny, ale on i życie jego bliskich było w niebezpieczeństwie. Gdyby nie
wyjechał Ken mógłby trafić do koreańskiej reprezentacji piłki nożnej xD. Scena
kończy się wyznaniem Kena, że kocha ojca i długo czekał żeby mu to powiedzieć.
Rodzina Ownesów idzie do Dreyfus’a żeby dowiedzieć
się, co zrobił z Jonathanem. Lekarz nie rozumie, czemu jego o to pytają i Dorin
wyjaśnia, że dostali taką informację z nagrania, że on wie, gdzie jest Jonathan.
Rodzina boi się, że Owens nie żyje. Doktor twierdzi, że faktycznie ktoś zginął
i jest podobny do Jonathana, ale nie ma go w kostnicy ( w tym momencie Dorin
mdleje i w efekcie Asia z Wojtkiem się przewracają). Dodaje, że nawet, jeśli ma
jakieś informacje to może je przekazać tylko Maggie, bo jest matką Jonathana,
ale po chwili rozmyśla się. Dorin żąda wyjaśnień. Ten mówi, że z Owens’em
wszystko jest dobrze oraz dodaje, że Jonathan obraził się na całą rodzinę, bo
wszyscy mówili mu, że jest za stary na adopcję dziecka. Wobec tej sytuacji
Jonathan zdecydował się na operację plastyczną twarzy, którą miał mu wykonać
właśnie doktor Dreyfus.
Dorin i Warren boją się, że operacja Jonathana będzie
zgubna w skutkach. Dreyfus ich uspokaja i przedstawia im 70-letnią staruszkę po
szeregu udanych operacji plastycznych- Lady Pakpeth (nawiązanie do Lady Makbet
Szekspira). Dorin widząc tak piękną kobietę boi się, że jej ojciec też taki
będzie, a ona wołała jego poprzednią, brzydszą tożsamość. Pyta Lady, czy
rodzina ją poznała. Ona twierdzi, że tak bez problemu. Dorin ma pretensje do
Dreyfus’a, że zooperował jej ojcu twarz, ale bliznami z Wietnamu i nogą się nie
zajął. Warren jest zachwycony przemianą staruszki i jest pewny, że operacja nie
zaszkodzi Jonathanowi. Dreyfus po tańcach mówi Doirn, że taki będzie teraz jej
ojciec pełny radości do życia i będzie mógł adpotować wymarzone dziecko. (w
czasie tej sceny Włodarczyk wpadła mucha do alkoholu, Tremiszewski zamienił się
z nią na szklanki i wypił whisky z tej, w której była mucha, bo jak powiedział
nie jest wegetarianinem xD o taka anegdota z planu)
Cytaty:
-Próbowałeś mnie podkopać, wiem to, mam to zapisane w
mentalnym zeszycie. (Warren do Kena)
Chciałbym powiedzieć, że was kocham, ale nie będę się
wygłupiał. (Jonathan do rodziny)
-Czy to jest tło naszego domu? Czy to są nasze
malowane…nie? (Dorin, chodzi o tło z nagrania ojca, było dosyć czerwone)
-To było tło z innego domu. (Warren)
-Z domu publicznego w Dominikanie. (George)
-Można wziąć coś, co ojciec miał, co nosił, nie wiem
szalik, apaszę, marynarkę, spodnie. (Ken o Jonathanie)
-To wszystko miał na sobie. (George)
-No to coś, czego nie miał na sobie. (Ken)
-Nosił też miłośc do nas. (Warren)
-Dać powąchać psu no i zobaczymy, co będzie dalej.
(Ken)
-Pies zdechnie. (George)
-Zdejmij marynarkę. (Dorin)
-Twoją, czy moją? (Ken)
-No swoją, ja nie mam marynarki. Ja mam wdzianko.
(Dorin)
-Nagle wszyscy potrzebujecie owoców? (Dorin do
rodziny, kiedy przeszkadza ona jej i Kenowi)
-Ogólna awitaminoza. (Ken)
-Jak smakowął ci ten stek a’la sombrero? (Ken o
jedzeniu w restauracji)
-No, jak sombrero.(John)
-Od siedzenia robią się żylaki, ale od stania też,
więc właściwie tylko wybór części ciała, prawda? (John)
-Dobrze to ująłeś. (Ken)
-Tylko, że na dupę trudniej nałożyć majtki
obciskające. (John)
Moim zdaniem to zaawansowany świr. (John do Kena o
Dreyfusie)
-Ken jesteś moim synem. (John)
-Czy to oznacza, że ty jesteś moim ojcem? (Ken)
-Ja mam kaloryfer tylko głębiej. (John do Kena o
swoim brzuchu
-A ty niedawno jeszcze miałeś bojler, a nie
kaloryfer. (John do Kena o Kenie)
-Czy doktor schował go w piwnicy i wykorzystuje?
(George o Jonathanie)
-Tam wykorzystuje, do czego służy takie okrągłe, co
się wsadza do ust? (Dreyfus)
-To są knedle! (Maggie)
-Czy była interwencja ginekologiczna? (George, chodzi
o operację ojca)
-Oczywiście, że była interwencja ginekologiczna i
okazało się, że ze mną jest wszystko w porządku.(Dreyfus)
-Już po prostu nie mogę z panem, niech pan gada
prawdę. (Dorin)
-A powiedz to po izralesku! (Dreyfus)
-Włosy doktorze? (Ken, chodzi o to, czy doktor
zmienił włosy Jonatanowi)
-Ma pan w porządku. (Dreyfus)
Odrobinkę podobna do konia. (Dreyfus do Dorin i
Warren’a o Lady Pakpeth, chodziło o to, że Lady miała opresję w klinice dla
koni)
-Ja jestem w szoku po prostu, dlatego tak, tańczę
językiem. (Warren do Dorin i Dreyfus’a o Lady Pakpeth)
-Tak samo Warren się kiedyś do mojego konia podwalał.
(po chwili) No co? Przekupiał go owsem. (Dreyfus)
-Pani pamięta świat, którego my nie pamiętamy to jest
niesamowite. (Warren do Lady Pakpeth)
-Jak to było? Czy pani znała Presley’a? (Dreyfus)
-Hitlera znałam. (Lady Papketh)
-A co śpiewał? (Dreyfus)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz