czwartek, 19 września 2013

Streszczenia odcinków 78 Ten z oświadczynami Kena

n



OPIS ODCINKÓW Z „PIOTR BAŁTROCZYK PRZEDSTAWIA”:
W najbliższych postach będę szczegółowo streszczać odcinki oraz przytaczać najlepsze cytaty i dialogi (polecam nie czytać jeśli nie chcecie ich znać przed obejrzeniem danego odcinka). Ponieważ świetnych tekstów jest bardzo dużo wybrałam te moim zdaniem najśmieszniejsze. Od razu zaznaczam, że gdybym chciała wypisać wszystkie to powstałby zapewne oddzielny blog. Celowo nie streszczam odcinków archiwalnych, ponieważ wiele z nich ma słabą jakość i wiele niestety nie zostało nagranych, co doprowadziłoby do zbyt już wielu nielogiczności.


Odcinek 1 (78) – Dorin rozmyśla. Ukochany zastanawia się, co jej dolega. Córka Jonathana przeczuwa, że Ken ma dla niej złe wieści i nie jest na to gotowa. Ken wyznaje Dorin, że chce się zatrudnić u Franka. Ona jest w szoku. Heighly tłumaczy, że z czegoś musi się utrzymać. Dorin nie zgadza się na to. Mówi, że Frank jest przeciwnikiem Jonathana. Sugeruje, aby się zatrudnił u jej ojca, który również może dobrze zapłacić. Warren próbuje ich pogodzić. Radzi parze udać się na spacer, gdzie w spokoju będą mogli wszystko przemyśleć.
Ken radzi się Billy’ego. Owens niechętnie częstuje Kena winem. Jest zszokowany wyznaniem narzeczonego siostry, że ma zamiar pracować u wroga rodziny. Przypomina mu, że sam kiedyś także zarabiał u Franka, który go oszukał. Ken tłumaczy, że Dealey dobrze płaci. Zdaniem Billy’ego zatrudnienie się u Dealey’a to zdrada rodziny Owensów. Ponownie rady udziela im przyjaciel- Warren. Ken nie powinien odwracać się tyłem do problemów…
McPherson usiłuje zabić Jonathana w szpitalu. Zauważa jednak jego synów i wychodzi niepostrzeżenie. Owens cieszy się na widok dzieci. Czuje się coraz lepiej, ale za nic nie może przypomnieć sobie imienia jednego z synów. Opowiada, że został postrzelony przez Johna, dawnego przyjaciela z Wietnamu. Dodaje, że może umrzeć, dlatego postanawia powierzyć komuś pieczę nad majątkiem. Synowie zaczynają się kłócić. Billy uważa, że ktoś podobny do Hitlera nie umie prowadzić interesów. Joanthan proponuje im by razem prowadzili rodzinny biznes, co nie spotyka się z akceptacją. Billy ma zamiar sam prowadzić interes, podobnie jak George…
Jonathana odwiedza Warren. Owens prosi o radę. Mówi, że wizyta synów dobrze na niego wpłynęła, ale martwi się o ich kłótnie. Przychodzi Frank. Domaga się dowodów przyjaźni. Boi się o swoje życie. Chce, aby wspólnie z Jonathanem pokonali Johna. Nakrywa ich Dorin i wyrzuca Franka. Uważa, że nie wolno spoufalać się z wrogiem z Wietnamu. Prosi ojca o zatrudnienie Kena w ich rodzinnej firmie może zarabiać przecież mniej( i ten moment jak Asia zdejmuje kocyk z nóg Andrusa i widać tylko jego nogi w antygwałtkach ze szlafrokiem).
Frank w obawie przed McPhersonem pisze testament i pokazuje go Harriet. Przekazuje 52,4% swojego majątku Alison. Harriet jest wzburzona tym faktem i wychodzi. Ken prawi Dorin komplementy, ale ona i tak stanowczo odmawia zgody na jego pracę u Dealey’a. Ken zaskakuje ją mówiąc, że jednak zrezygnował ze współpracy z Frankiem. Wręcza ukochanej sweterek po Marylin Monroe z siedmioa perełkami po czym się oświadcza.
John wypytuje Harriet w jej domu, gdzie jest Dealey. Ona wyznaje, że nie wie gdzie wyszedł, po czym próbuje ubezwłasnowolnić Johna. Frank wraca do domu i strzela do McPhersona w obronie Harriet…

Cytaty:
Ja nie czuję, żeby coś tu miało mnie udobruchać. (Dorin do Kena i Warrena)

Ken, ja też chce skończyć z biedą. Biedzie mówię nie! (Dorin do Kena)

Mam dla ciebie poradę. Chciałbym, żebyś ją przyjął otwarcie i poważnie. Kiedy wieje wiatr z któregokolwiek z kierunków nie można od niego odwracać się tyłem, gdyż wtedy miesza on w łopatkach! (Warren do Kena)

Cześć tato stolec był?- (Billy do ojca, gdy odwiedza go w szpitalu)

-Tato jak się czujesz? (Billy)
-Dobrze. Powoli, bo powoli… a co mi się stało? (Jonathan)

Dopiero mnie wybudzili ze śpiączki. Pamiętam jak ty masz na imię, ale twój brat to ni cholery- (Jonathan do BIlly’ego i George’a.)

-A kto cię postrzelił? (Billy)
- A nie już mi mówili… moment…Mc…(Jonathan chodzi oczywiście o McPhersona)
-McCartney? (George, jednen z członków zespołu The Beatles)

-Tato wie, że robiłem swoim życiu źle. Wiem, że zrobiłem parę błędów, ale popatrz na niego. Gdyby lekko ogolił wąsy i zostawił sobie krótki na środku w tym hilterowskim płaszczu wiesz jakby wyglądał…Czy to jest ktoś, komu warto powierzyć ten interes? (Billy do ojca o George’u)
-Naturalnie! (George, głosem Hi Hitler)
-Ty gdybyś miał inny kolor włosów też byś wyglądał jak Che Guevara! (Jonathan do Billy’ego)

O robi to samo, co w parku! (Billy do ojca o bracie, gdy tn zdejmuje płaszcz)

-Wiesz, że zawsze lubiłem tai chi. To mnie na razie nie przemęcza specjalnie.(Jonathan)
-Lubię jak ćwiczysz tai chi. Przyznam, że wygląda to naprawdę… a więc jesteś chory? (Warren)

-Jonathan musimy zewrzeć szyki. (Frank)
-No ja już zwarłem. (Jonathan)

Dlaczego jak każdy starszy człowiek wiążesz sobie pasek powyżej? Tato musimy ustalić gdzie masz pas, gdzie masz talię, tak nie można żyć.- (Dorin do Jonathana
 o szlafroku ojca)

-Była przede mną czy po mnie? To jest proste pytanie.(Harriet o Alison)
-W trakcie! (Frank)

-Dorin ty mój krzaku róży…(Ken)
-Ty mój…yyyy…Akurat nic mi nie przychodzi do głowy. (Dorin)

-Dorin chcę ci wyznać moje uczucie. (Ken)
-Dziękuję biorę. (Dorin)

-Wiesz, po co tu przyszłem?(John)
-Bo miałeś blisko! ?(Harriet)

Dealey, widać mi tyłek? Popraw mi. (Harriet od Franka)

Nie mogę się podnieść, bo wyrwałeś mi włosy. (Harriet do Johna, gdy spada jej peruka)



Brak komentarzy: