Odcinek 2
(79)- Ranny McPherson cierpi.
Harriet chce mu pomóc. John w zamian wyznaje prawdę Harriet o Dealey’u, że będąc
w Wietnamie handlował marnej jakości częściami i zdradzał ją, stąd ma dziecko z
Alison. Harriet jest wściekła, podejrzewa, że tej kobiecie jej ukochany zapisał
połowę majątku.
Dorin przegląda zdjęcia Jonathana sprzed lat. Ken
natomiast chce spędzić z nią czas sam na sam. Ukochana ma jednak opory i nie
jest zadowolona z zachowania Kena. Nazywa go nutrią. Potem wspólnie oglądają
album. Nagle Dorin zauważa zdjęcie Jonathana z Frankiem i Wietnamkami. Wyraźnie
na nich widać, że ojciec w czasie wojny nie zajmował się specjalnie walką. Dorin
jest zaskoczona podejściem Owensa do seksu. Ken prosi narzeczoną o
zbagatelizowanie sprawy. Zdjęcia nie muszą pokazywać prawdy. Dorin jest jednak pewna
swojej wersji i dodaje, że mimo chęci nie mogą sobie pozwolić na zbliżenie.
Wściekła Dorin idzie do szpitala. Pokazuje ojcu
album. Wypytuje o zdjęcie z Wietnamkami. Mówi mu, że się nie spodziewała po nim
takiego obrotu spraw. Joanthan broni się sugerując, że był młody i szukał przyjaźni.
Przychodzi Harriet. Ona z kolei wypytuje o Alison. Owens przyznaje się do
błędów młodości i opowiada o „przyjaźni” Franka z telegrafistką. Harriet
informuje Owensów, że to Alison Frank przepisuje testament. Sprawę chce złagodzić
Warren. Kobiety tłumaczą mu powód zamieszania. Harriet dziwi się, że Jonathan
leży w publicznym szpitalu. Johnson proponuje wyjrzeć przez okno, gdzie miasto
nie zgadza się na rozpacz tej rodziny (bez sesnu, ale to przecież porady Warren'a).
Frank
informuje Jonathana, że John leży w tym samym szpitalu i należy coś z tym
faktem zrobić. Jonathan nie jest temu przychylny. Dealey przypomina mu jak
McPherson skrzywdził ich w Wietnamie. Trzeba go zabić, a on potem przeżyje. Ostatecznie
razem idą do Johna…
Cytaty:
Handlował rosyjskimi częściami do
czołgów, używaną coca-colą…( John do Harriet o Franku w Wietnamie)
-Wiele razy rozmawiałem już z kobietami (…)
(John)
- Rozmawiałeś z takimi jak ja? (Harriet
jest ubrana jak prostytutka)
-Też! (John)
Człowiek strzela, pan Bóg kule nosi. (John
do Harriet o dzieciach Franka)
Bum,bum,bum let’s go back to my room (Ken do Dorin).
Jesteś jak zwierz. Jak
nutria. (Dorin do Kena, później tą ksywę otrzyma George)
Kiedyś się mieściłaś w
hula-hoop (Ken do Dorin o jej zdjęciu).
Przyjaźń nie wchodzi tam
w grę. Nie można się przyjaźnić. (Dorin do Kena o Wietnamie)
-Ja nie widzę, że to
jest kobieta? Co to ja nie widzę? (Dorin do Kena o zdjęciu Jonathana z Wietnamkami)
-Kto to jest tutaj? Rozpoznajesz?
(Dorin o albumie)
-My z Dealey’em w
Wietnamie. (Jonathan)
-A w Wietnamie jest kto?
(Dorin)
-Ja i Dealey (Jonathan)
-Ja myślałam, że nas
spłodziłeś, bo jesteś wrażliwy, a widzę, że to nie, dlatego. Widzę, że tu chuć
po prostu chuć. (Dorin)
- Gdzie mam iść? (Jonathan)
-Mogę usiąść? Bo się przewrócę. (Harriet)
-To się przewróć, ale nie siadaj. (Jonathan)
Słuchajcie, tam dwa
oddziały dalej jest psychiatryczny także bardzo proszę. (Jonathan do Dorin,
Harriet i Warren’a o ich rozmowie, gdzie jest okno podczas odwiedzin Owensa w
szpitalu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz