niedziela, 15 września 2013

O aktorach


Artur Andrus- dziennikarz, satyryk i piosenkarz. Przyjaciel Marii Czubaszek, która gra w serialu jego matkę. Otrzymał tytuł Mistrza Mowy Polskiej, a jego płyta Myśliwiecka stała się wielkim hitem. To jedyny człowiek w Polsce, któremu chce się szukać (z powodzeniem!) perełek słownych w otaczającej nas rzeczywistości. Jonathan Owens w jego wydaniu jest sztywniakiem, człowiekiem zawsze dobrze ubranym, który jest dosyć powolny i dostojny, ale potrafi jak nikt w serialu zmiażdżyć, że tak powiem cichą ripostą. Najlepsze momenty to te, które doprowadzają Andrusa do płaczu i kiedy miewa tzw. głupawkę. Wtedy widać jak z wielkiego, poważnego biznesmena zmienia się w faceta, który chce czasem zaszaleć, a wiek wcale nie musi być przeszkodą. Andrus przedstawia Jonathana jako bohatera pozytywnego, ale potrafi być także całkiem złośliwy. Mistrz ironii. Zgadzam się z teorią, że wszyscy w obsadzie są świetnie dobrani do swoich postaci, ale naprawdę nikogo innego nie widzę w roli Jonathana. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ale Andrus nim po prostu jest na scenie.

Maria Czubaszek (właściwie Alicja Bacz)- znana pisarka kabaretowa, satyryk i poetka. Napisała wiele tekstów piosenek. Jako jedyna z obsady nie występuje na festiwalach itp. imprezach, ponieważ nie jest kabareciarką. Jej mąż Wojciech Karolak jest uznanym wokalistą jazzowym. Razem wystąpili jako goście w serialu w charakterze rodziców głównego bohatera w 104 odcinku. Jako Maggie bywa wredna, knuje intrygi, wtrąca się w życie innych i ciągle przegrywa w kasynach pieniądze grając w karty. Ma naprawdę dobre i błyskotliwe teksty, ale według niektórych widzów jest słaba. Szczerze nie rozumiem takich reakcji, wynikają może one z prawdziwych i kontrowersyjnych poglądów pani Marii. Jednak ona idealnie wpasowuje się w rolę właśnie starszej kobiety, dla której tylko pieniądze mają istotną wartość w życiu. Uważam, że to, co Czubaszek opowiada prywatnie nie ma znaczenia dla serialu, choć są osoby, które nie akceptują Maggie, właśnie przez pryzmat pani Marii, która ją gra. Chciałabym w jej wieku być tak sprawna i jeszcze aktywna zawodowo. Poza tym Czubaszek nie występuje normalnie na scenie jak reszta. Na pewno nie ma takiego obycia z publicznością. Należy pamiętać, że taka właśnie jest ta postać (Maggie) złośliwa i jej zdaniem tylko ona się liczy w rodzinie.

Joanna „Aśka” Kołaczkowska- królowa polskiego kabaretu. Uwielbiania przez widzów. Moim zdaniem zdecydowanie najbardziej utalentowana, nie tylko potrafi zagrać każdą rolę, ale i pięknie śpiewać. Jedyna w swoim rodzaju legenda kabaretu Potem, a teraz kabaretu Hrabi (wraz z Dariuszem Kamysem). To jedyna kobieta, dla której ja i wiele innych fanek zmieniłoby orientację. Poza tym wydaje się być bardzo sympatyczna także poza sceną.
Jak mówi sama pani Asia ma wiele wspólnego z Dorin, którą gra. Jest dynamiczna, wszędzie jej pełno, genialnie operuje głosem i gestami. Potrafi być krzykliwa by za chwilę stać się cicha i spokojna. Niemalże w każdym odcinku wygląda zupełnie inaczej, bo taka jest nie tylko Dorin, ale i sama Aśka. Kołaczkowskiej nie można zastąpić. A niektóre jej kreacje np. Dorin jako prostytutka z Puerto Rico niewątpliwie stały się już klasykiem. Aż robi się lepiej na sercu, gdy pomyśli się, co jeszcze ta wybitna artystka nam zaprezentuje J.

Marcin „ Jabbar” Wójcik- członek znanego kabaretu z Lublina Ani Mru Mru. Obok Roberta Górskiego najbardziej rozpoznawalny kabareciarz w kraju. Co ciekawe absolwent AWF i były nauczyciel. W Spadkobiercach występuje jako Billy i odkąd stał się właścicielem firmy Owensów, jako postać zyskała na znaczeniu, co wyraźnie dobrze wpłynęło na Marcina. W ciekawy sposób kreuje bohatera, który nie jest pewny czy woli zostać na łonie rodziny czy ją wykorzystać. Pieniądze grają w jego życiu bardzo dużą rolę. Z tego faktu wynikają jego sceny z Januszem Rewersem, z którym tworzą świetny duet. Sypie niezłym żartem i uwielbia sceny grupowe. Najbardziej gotuje się chyba jednak w scenach z Markiem Grabie.

Robert „Góral” Górski- lider znakomitego dla wielu osób Kabaretu Moralnego Niepokoju i uznany obecnie za najlepszego kabareciarza i geniusza tej formy w Polsce. Z Marcinem Wójcikiem tworzyli Kabaretowy Klub Dwójki. Przyjaźni się także z Joanną Kołaczkowską i Arturem Andrusem. Sypie tekstami jak z rękawa, jego koledzy z serialu nazywają go „dzikiem scenicznym”, bo to on najczęściej wszystkich gotuje i wielu widzów nie wyobraża sobie Spadkobierców bez niego. Ma tysiąc pomysłów na minutę, czasem ma się wrażenie, że naraz chce powiedzieć wszystko, co przyszło mu na myśl i musi wybrać miedzy wariantami. Śmieszy samym wyglądem, najbardziej chyba jego marynarki czy słynny sweterek w rakiety. Znany z ciętych ripost, potrafi bez skrupułów wyśmiewać innych. Bardzo błyskotliwy na scenie. George to chyba odpowiednik Górala, którego znamy ze skeczy kabaretu KMN na scenie, wtedy daje z siebie 100% normy. Bo jak sam pan Robert twierdzi normalnie jest sztywniakiem. Ja uważam, że George to postać, która bawi do łez, a Górski to niezwykle zdolny człowiek i twórca wielu niezapomnianych tekstów, jednakże za geniusza kabaretu uznaję tylko Asię Kołaczkowską. (Chyba mi wybaczysz Robercie, prawda?)

Janusz Rewers- członek Kabaretu Ciach. Gdyby zrobić konkurs na najbardziej niesamowity śmiech kabaretowy otrzymałby wraz z Kasią Pakosińską ex aequo pierwsze miejsce. Niezwykle charakterystyczny głos. Postać Dealey’a gra od zawsze, czyli przeszło od 20 lat. Na co dzień to sympatyczny facet, a w serialu potrafi być niezłą szują. Lubię jego serialową, ciemną stronę. Czarny charakter często jest zdecydowanie ciekawszy od dobrego. Przez te lata również i jego bohater złagodniał. Cecha charakterystyczna Dealey’a, którego gra? Przedziwne garnitury, zamiłowanie do strojów kowbojskich i palenie za foliowanego cygara! Zdecydowanie to Janusz Rewers najczęściej gotuje się na scenie. Specjalista od wpadania w szał. Ma talent do psucia rekwizytów np. jak wypada sprężynka z pistoletu lub wtedy jak zniszczył fragmenty dekoracji wystroju. I najczęściej to on musi się bić z innymi bohaterami np. z Jonathanem jak walczyli o dziecko. Koledzy żartują zaś z jego niskiego wzrostu, ale Jasiu się przecież nie obraża J.

Agnieszka „Marylka” Litwin- Sobańska- członkini Kabaretu Jurki. Jej mąż Jarosław Sobański występuje w Kabarecie Słuchajcie. Od lat gra rolę Harriet. Nieustannie podrywa mężczyzn, nie grzeszy inteligencją, co Marylka bardzo dobrze pokazuje. Zarzuca jej się małą naturalność. Może jest w tym cień prawdy, ale sama jej bohaterka zmieniła się na przestrzeni lat. Szuka miłości, jednocześnie spotyka sięz wieloma mężczyznami, wydaje się, że głównie związała się Jonathanem dla majątku, choć twierdzi, że go kocha. Nie jest już tak niewinna jak przed laty. Aby dowiedzieć się, kto ukradł złoto z Wietnamu jest w stanie wiele poświęcić. Ja natomiast lubię panią Agnieszkę za jej niesamowite stylizacje w serialu i to jak często się w nim gotuje. Wyraźnie iskrzy między nią, a Piotrem Bałtroczykiem. Dawno nie widziałam takiej chemii na ekranie.

 „Znany” Wojciech Kamiński- kolega Marylki z Kabaretu Jurki. Występuje w improwizacyjnej grupie Siedem Razy Jeden. Według wielu jest najbardziej niedocenionym aktorem Spadkobierców. Jest w tym wiele prawdy, prywatnie uważam, że ma największe zdolności aktorskie z całej obsady. Zawsze gra bardzo naturalnie i przekonująco. W duecie z Asią wymiatają, prawdopodobnie jednak jej geniusz przysłania trochę talent Kamińskiego. W pełni oddaje dobroć Kena, czasem wydaje się być nieco w cieniu reszty, ale gdyby nie on nie byłoby też np. słynnej sceny z mandarynkami. Często nie potrafi powstrzymać się od śmiechu, a po jego wypowiedziach (w sensie Kena) śmiem twierdzić, że pan Wojtek ma dużą wiedzę o świecie. Ponadto wielu fanów uważa, że Asia chyba podoba się Znanemu, bo często ją chce całować i zalotnie na nią patrzy…(Nie spokojnie, romansu nie będzie)

Michał (Paweł) Wójcik- jeden z najlepszych artystów kabaretowych z grupy Ani Mru Mru. Skończył szkołę Teatr Sceny Ruchu. W serialu regularnie pojawia się od 114 odcinka jako Harry. Jest dowcipny, niezwykle elastyczny na scenie, potrafi być zarówno czarnym charakterem jak i cnotliwym, widać dzięki jego grze wyraźnie przemianę Harry’ego ze złego na dobrego człowieka. Dzięki grze pana Michała, Harry potrafi skupić na sobie całą uwagę widowni. Najlepszą sceną, w której brał udział to te romantyczne chwile między nim, a Dorin. Ugotować Asię to duży wyczyn.

 Piotr Bałtroczyk- satyryk i konferansjer, miał kilka swoich programów w telewizji, regularnie występuje na festiwalach, znany z opowiadań dowcipów lub zabawnych historyjek. „Kariera” Spadkobierców w telewizji zaczęła się głównie właśnie w programie „Piotr Bałtroczyk Przedstawia”. Dariusz Kamys długo namawiał satyryka na zagranie roli Johna i szczęśliwie przekonał go ostatecznie. Bałtroczyk bardzo dobrze radzi sobie aktorsko, ma świetne teksty, które wypowiada w zasadzie „bez wysiłku”. Mam na myśli to, że wypowiada je będąc zawsze na wyjątkowym luzie, jakby od niechcenia. Znany też z miłości do alkoholu, praktycznie każdą scenę, w której gra, zaczyna od podejścia do barku xD. Sądzę, że ma bardzo dużą samoświadomość artystyczną i widać po tym, co mówi i, w jaki sposób, że to inteligentny i dojrzały mężczyzna. Jest także niezwykle pociągający fizycznie, choć nie jest już młodzieńcem.

Wojciech Tremiszewski- jeden z nieodłącznych elementów Kabaretu Limo. Świetnie sprawdza się w sztuce improwizacji, co udowadnia będąc liderem grupy W Gorącej Wodzie Kompani. Szkoda, że jest żonaty. Wysoki, młody, przystojny i jeszcze utalentowany… Ideał po prostu.
Nadał Warrenowi pewne cechy np. walkę o swoje uczucie do Dorin, a na samym początku Spadkobierców jest po prostu przyjacielem rodziny, dającym każdemu dobre rady. Teraz Warren dzięki Tremiszewskiemu jest bardziej dynamiczny i szalony, a nie schowany troszkę w cieniu. Zaczyna myśleć o sobie klonując wraz Dreyfusem ukochaną. Jednocześnie wzbudza sympatię widzów, jak nikt potrafi pięknie spuentować wypowiedzi swoje czy innych. Jego rady brzmią jak „nieudane” wierszyki kiepskiego poety. Pan Wojtek jest bardzo wszechstronnym artystą i na pewno nieraz jeszcze zaskoczy nas nową, ciekawą kreacją Warren’a.

Marek Grabie- geniusz absurdu w kabarecie. Zapewne uważny czytelnik/ czytelniczka zauważył/a, że geniuszem jest dla mnie tylko Aśka, ale przyznam, że nie potrafię inaczej ocenić Marka Grabie. Jako jedyny z ekipy wymyśla tak absurdalne teksty, że zagina każdego łącznie z Górskim. Znany ze współpracy z Grzegorzem Halamą, głównie z zabawnych dubbingów. Na każdym kroku zaskakuje wypowiedziami „od czapy”. Zdecydowanie odstaje od reszty obsady, indywidualista. Mam wrażenie, że aktorzy czasem boją się z nim sceny zewzględu na to, że nikt zupełnie nie jest w stanie przewidzieć,  co Grabiemu przyjdzie do głowy. Niby trzyma się scenariusza, ale nadaje scenom taki charakter, że ma się czasem wrażenie, że nagle znajdujemy się w innym wymiarze, a nie na planie parodii telenoweli. Z Markiem jest tak: albo się go kocha, albo nie znosi. Warto jednak dać się ponieść jego fantazji, można w ten sposób sięgnąć w głąb swojej wyobraźni, zupełnie zapominając o rzeczywistości, która nas otacza. Ale nie ma, co gdybać, Grabiego trzeba zobaczyć na scenie.



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co do pani Marylki to ona zrobiła się nienaturalna odkąd jej postać związała się z Owensem. W innych związkach jej postać była naturalna.

Unknown pisze...

To akurat prawda. Ten związek jest trochę nieudanym pomysłem. Bo trudno uwierzyć, żeby Joanthan zwykle wypowiadający się o Harriet ironiczne nagle aż tak ją pokochał. Ale serial to serial coś się dziać musi :) Natomiast sama postać Ferguson się zmieniła. Poza tym walczy poniekąd z Owensami (poza Jonathanem oczywiście).Nie jest już tak delikatna i miła. Ja jednak lubię Marylkę. Zwykle ludzie mają pretensję do kobiet tutaj a jest ich tak mało...