STARE NIE ZNACZY ZŁE...
Tę notkę poświęcam pierwszym odcinkom serialu. Niektórzy twierdzą, że nieco pomijanym i przyznaję im rację. Długo trwało zanim sama je obejrzałam. Nie robię ich streszczeń gdyż większość nagrań przepadła. Pewne wątki nigdy nie zostały wyjaśnione właśnie przez to. Poza tym jakość dźwiękowa pozostawia wiele do życzenia. Czasem nic nie słychać. Przypominam, że początki Spadkobierców to Klub Gęba. Dosyć kameralny, teraz serial robiony jest z większym rozmachem i dla większej widowni.
Mimo tego te odcinki naprawę są bardzo dobre! I naprawdę mają swoich zwolenników. Na pewno bardziej przypominają telenowelę, bo jest więcej aktorów i wątków. I więcej scen łóżkowych! Lepsze jednocześnie wykorzystanie rekwizytów.
W pierwszym odcinku poznajemy już rodzinę Owensów, Jonathan ciężko pracuje w swojej firmie, ale nie omieszka także romansować z Lindą- swoją sekretarką. Później ona zachodzi w ciążę, a Owens ją porzuca. Dorin natomiast musi opuścić sierociniec Św. Wita, cały czas poszukuje rodziny i samej siebie. Pomaga jej Member, psycholog, który w końcu niemalże popada w obłęd poszukując swojej Małej Nieznajomej, gdy ta odchodzi. Frank Dealey mąci w rodzinie Jonathana jak może, chce stworzyć lepsze szkło na skalę światową. Jest postacią naprawdę negatywną, zabija kilku ludzi po drodze. Dowiemy się, zę przyczyną jego konfliktu z Owensem jest wydarzenie z Wietnamu, gdy Frank sprzedawał broń Wietnamczykom. Jest także oczywiście Warren zawsze gotowy pomóc i udzielić wielu rad (świetny Mariusz Matysik) rodzinie Owensów. Wyjaśnia się też, że Jonathan nie zapłacił okupu za porwaną Dorin, bo inaczej Dealy by ją skrzywdził.
Ponadto przez pewien czas Dorin pracuje przez Dealey'a, który namawia ją do romansu podobnie jak teraz.
I wreszcie miłosne wątki pierwsze spotkanie Kena i Dorin.Co ciekawe w jednym z odcinków puma Kena jednak zadziałała :D. Nim Dorin dowiaduje się, że jest panną Owens spotyka się z bratem Georgem! Oboje cięzko przeżywają rozstanie. Mamy także uczucie Harriet i Franka. Harriet zostaje wynajęta przez Jonathana do śledzenia Franka i przekazywaniu informacji o jego złych zamiarach. Niespodziewanie coś zaczyna ich łączyć. Frank niby kocha Ferguson, ale krzywdzi ją raz kradnąc jej dziecko, raz porzuca, po czym wraca...I tak w kółko.
Mało kto może pamięta, ale Dorin była w związku z N'Jono. Owocem jest syn Simon, który trafia później w ręce ojca mieszkającego w Afryce.O dziwo w kolejnych odcinkach Simon, jako, że jest czarny na mocy porozumienia Franka z Dorin zostaje zamieniony z Garfargeldem (syn Harriet i Dealey'a).Nieco zabawne to wszystko jeśli weźmiemy pod uwagę jak teraz córka Jonathana chce zajść w ciążę z Kenem:P
Niestety nie wiem w jakich okolicznościach odnajduje się Sally, druga córka Jonathana z nieprawego łoża. Jest odrzucana przez rodzinę, próbuje nawiązać romans z Kenem, łączy ją dziwna relacja z paparazzim Canellim, którego zabija w wypadku samochodowym (w tej roli często Kamol występował). Na jego polecenie ma mu donosić o rodzinie, inaczej wszyscy się dowiedzą, że nie jest biologiczną córką Owensa. Pytanie pozostaje też jedno bez odpowiedzi: w jakich okolicznościach znika z serialu?
Co jeszcze? Może warto wspomnieć o łańcuszku Kena i Franka. W pewnym momencie istnieje podejrzenie, że Dealey jest ojcem ukochanego Dorin. Przypomnam sobie też wątek, gdy Jonathan pilnie potrzebował transfuzji krwi i dostał ją od swojego największego wroga (w odcinkach telewizyjnych z kolei to George dostał krew od Franka). Dorin zostaje porwana nie tylko jako dziecko, ale i jako dorosła kobieta. Szuka jej Ken. Porywacz żąda dużej sumy. Dzięki interwencji Franka i George'a nasza cudowna para wychodzi na wolność.W sumie można przypuszczać, że reżyser poniekąd rodzielił odcinki nowe i stare. Tak jakby te już telewizyjne coś kontynuowały, a jednocześnie pokazywały coś co się odbyło w innym wymiarze.
Naprawdę serdecznie polecam obejrzenie i tych odcinków. Warto! To o czym napisałam to tylko pierwiastek wątków. Jeśli jeszcze coś pamiętacie piszcie :)
1 komentarz:
Gdybym nie widziała tych odcinków ten artykuł z pewnością bardzo by mnie zachęcił do ich obejrzenia. Fajnie piszesz:)
Prześlij komentarz