"Serial to bardzo dobry poligon aktorski i
bezwzględna szkoła zachowania na scenie naturalności. Nie miałam okazji poczuć
się bardziej naturalnie niż w serialu - podczas improwizacji”- Joanna Kołaczkowska
"Czas Spadkobierców. Co się wtedy czuje?
Nieopisaną radość, dziką rozkosz, wolność i satysfakcję. Uwielbiam to.
Uwielbiam Spadkobierców”- Wojciech Kamiński
"Spadkobiercy to przede wszystkim super zabawa,
dla nas i mamy nadzieję dla widzów. Nie co dzień zdarza się możliwość tak
wielkiej improwizacji, co po trosze jest ucieczką od granych ciągle własnych
numerów”- Marcin Wójcik
"Weszłam na scenę z dzieckiem na ręku i nagle
padł strzał wymierzony we mnie. Padłam trupem, światło zgasło, Darek włączył
muzykę, ktoś ściągnął mnie za nogi za kulisę. Tak wyglądał mój debiut w
Spadkobiercach”- Agnieszka Litwin- Sobańska
"No więc gram milionera, któremu szkoda było
pieniędzy na okup za porwaną córkę, byłego żołnierza który zostawił przyjaciela
w wojennym potrzasku, ojca który knuje przeciwko swoim synom, bo uważa ich za
nieudaczników. Ładna mi godność..."- Artur
Andrus
"Zawsze chciałem zagrać w prawdziwym filmie. To
się nie udawało, więc chciałem wystąpić, chociaż w serialu. Dlatego gdy
dostałem od Kamola propozycję zagrania w improwizowanej parodii
południowoamerykańskiej noweli przyjąłem to z radością”- Robert Górski
"Z jednej strony Spadkobiercy dla mnie to
spędzanie fajowego czasu w fajowym towarzystwie! Z drugiej strony jest to
improwizacja, czyli forma tworzenia, która najbardziej mnie chyba pociąga i
elektryzuje”- Wojciech Tremiszewski
"Przez lata serial trochę zmienił klimat,
pojawili się nowi aktorzy ale jedno jest stałe - jeśli ktoś chcę być na siłę
śmieszny, to tym bardziej takim nie jest. Wbrew pozorom serial nie równa się
kabaret”- Janusz Rewers
(opinie pochodzą ze strony serialu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz